Re: Alimenty a mieszkanie u ojca dziecka
chodziło mi o dogadanie sie z facetem poza sądem - ta rozpiska ile idzie na dziecko to dla Niego a nie do sadu,
dlatego tez niech pomysli ile facet i tak juz daje na nich i czy to i tak nie...
rozwiń
chodziło mi o dogadanie sie z facetem poza sądem - ta rozpiska ile idzie na dziecko to dla Niego a nie do sadu,
dlatego tez niech pomysli ile facet i tak juz daje na nich i czy to i tak nie jest wiecej niz dostanie alimentow,
miedzy nimi musi byc grubo albo On ma jakies durne podszepty w kolo ze ma utrzymanke z dzieckiem itp.a moze cala sprawa jest o to ze ona nie chce isc do pracy a on ja próbuje jakos zmusic? nie wnikam
nie wyobrazam sobie tego jak by mi moj teraz nie dal na zycie kasy.
a jak kolezanka i tak chce zlozyc o alimenty to niech dobrze wyliczy ile co kosztuje , owszem mozna ubierac sie w lumpkach(ja tez tam robie zakupy), ale i nie wszystko zawsze jest buty tez sie powinno nowe miec dla dziecka,
zobacz wątek