Mój kolega brał rozwód bo go żona zdradziła i się wyniosła do kochanka. Sama wniosła pozew z obarczeniem siebie winą a sąd i tak zrobił winę po obu stronach, chociaż ta się do wszystkiego...
rozwiń
Mój kolega brał rozwód bo go żona zdradziła i się wyniosła do kochanka. Sama wniosła pozew z obarczeniem siebie winą a sąd i tak zrobił winę po obu stronach, chociaż ta się do wszystkiego przyznała. Całe szczęście alimentów na siebie nie chciała bo nigdy nie pracowała. I dalej nie pracuje a ciągle chce alimenty na dziecko podwyższać. A niskich wcale nie dostaje. Tylko sobie dwójkę dzieci zrobiła z gachem i jej nie starcza na życie a do pracy jej nie ciągnie. I ten mój kolega musi pracować na czarno bo sądy w naszym kraju przeważnie są po stronie biednej matki i jeszcze by mu podwyższyli...
zobacz wątek