Widok
Amway znowu atakuje.
Już myślałem, że ta mistyfikacja umarła śmiercią naturalną, bo Polacy już nie są tacy naiwni. I pomyliłem się i to jak bardzo, aż mną zatrzęsło. Moja dobra koleżanka o mało nie dała się w to wciągnąć.
Chciałbym wszystkich przestrzec kopia mojego postu na innym forum. Jak się okazało fanatyków tego szemranego biznesu mamy aż tak wielu, że nie można tego tak zostawić. Oni są gorsi od hord ojca rydzyka. Oto co piszę ku przestrodze:
Szanowni maniakalni wyznawcy tej wielce szanownej utopii. Czy ktoś z Was
na własne oczy widział wydruki z konta bankowego tych Waszych diamentów.
A może wszyscy od 9% w górę pokażą porównanie ile dostali faktycznie
kasy na konto a ile zainwestowali. Udowodnijcie w internecie ponad wszelką
wątpliwość że tyle zarabiacie. I że tyle zarabiają diamenty i ze to nie są aktorzy
na potrzeby show jakie się odbywa na tych Waszych spotach i openach.
Nie zachowujcie się jakby to była jakaś religia, że wiara czyni cuda. Biznes to
nie religia, to mnie mrzonki i opowiastki. Tak naprawdę kasę to mają właściciele
i ich przedstawiciele. Przestańcie opowiadać. Zacznijcie udowadniać, albo zamilknijcie
na wieki. Co jest chłopy i kobity? Tak łatwo wierzycie w opowiastki? A gdzie są
dowody? Czyż nie wiecie, że od ślepej wiary do upadku jest nie daleka droga?
Że ślepa wiara prowadziła do wojen religijnych i bratobójtwa? Ślepa wiara
doprowadziła do stworzenia takiego jak Rydzyk czy też inni guru największych
sekt na świecie. Nie muszę ich chyba wymieniać. Wiecie czym to zazwyczaj
się kończy? Samobójstwem, szpitalem dla wariatów, upadkiem rodziny lub inną
tragedią rodzinną. Powiem jeszcze inaczej. Robić się Wam nie chce.
Łatwizna Wam się marzy. Tak jeszcze nikt się nie dorobił. No chyba że jest cwaniakiem
i oszustem.A wystarczy na rok lub dwa wyjechać choćby do Norwegii lub Belgii
i wrócić tu z kasą pozwalająca na wiele i bez tego poświęcenia i wydawania rodzinnych
majątków bo na wsadzali Wam tej idiotycznej teorii w główki. W w/w krajach zarobicie
od 8 do nawet 30 Euro za godzinę. Zależy jakim jest się fachowcem. 8 godzin pracy
dziennie i spokój. policzcie godziny jakie poświęcacie Amwayowi i ile z tego macie
i przeliczcie te same godziny razy tyle Euro ile podałem. Ciekawe co Wam wyjdzie.
Po powrocie otwórzcie biznes, który od startu będzie przynosił pewny pieniądz,
a nie wirtualny.A pewnie, nikt nikogo nie zmusza do Amway, ale czy zaprzeczycie,
że jak się człowiek waha,to osoba werbująca jest jak naładowana i zaczyna zachowywać
się nachalnie. Nie odpuści, i trzeba tu być albo z silną psychiką albo naprawdę wiedzieć
czym grozi wejście w te struktury. Cały biznes na zmanipulowanych stoi. Wejdą tacy,
kupią coś raz czy drugi i jak się zorientują że są tylko jeleniami, to odchodzą.
A nic straconego. Są następni, a po nich następni. Dorastają w międzyczasie też następni
naiwni, bo tych nie brakuje. W ten właśnie sposób firma ma sprzedaż. A ci co siedzą
dłużej bo mają ambicję,albo żyją tylko tym że kiedyś będą diamentem i zatracają się.
Kupują, kupują, i kupują. Płacą im przepłacając kilkukrotnie za towar o wiele gorszej
jakości niż środki sprzedawane w Supermarketach pod nazwą tych Marketów po kilka
złotych za sztukę. Najgorzej, że budzą się jak już właściwie nie mają nic i są życiowymi
bankrutami, bo firma Amway wyssała z nich wszystko w imię jakiejś idei, która sprawdza
się tak mniej więcej u jednego na kilka lub kilkanaście tysięcy zwerbowanych. Nie dajcie
się zwieść, że te środki działają rewelacyjnie, nawet na podstawie własnych doznań
i spostrzeżeń. To też efekt manipulacji. Z mózgiem ludzkim można takie rzeczy robić
i to bez wiedzy jego posiadacza. Nie wiem, czy jak kupisz szampon najlepszej firmy,
czy nie okaże się tańszy od Amwaya i na pewno lepszy. Stary chwyt z donoszeniem krzeseł
na spotkaniach, to też część układanki. Szalejący ludzie, szczęśliwi, mile zaskoczeni, płaczący
ze szczęścia lub obnoszący się znaczkami, to też element gry. Wystarczy kilku takich klakierów,
aby tłum oszalał jak marionetki. Poczytacie o tym w książkach mówiących o teorii tłumu
i manipulowania nim. Pytanie nurtujące tych co się jeszcze nie zdecydowali i co daje napęd
fanatykom Amway, to dlaczego firma jeszcze istnieje? Skąd dochód firmy? Odpowiedź jest
prosta i skrzętnie ukrywana. Oni twierdzą, że to jakość towarów i rosnąca ilość nowych osób
oraz coraz więcej zarabiających i pnących się do góry Amway-owców. Niestety prawda
jest inna. Tak jak napisałem wcześniej, wielka część zarobku to ci nowi. Oni jeszcze jako
świerzynki napędzają kasę. Na kupują towaru, ale jeszcze nie mają prawa do zarabiania.
Łaknąc tego co im na obiecywano kupują więcej produktów oraz wciąż nowe materiały
i płyty z nic nie wartym bełkotem. No może coś wartym ale tylko dla Systemu 21.
W innym biznesie można się tym co najwyżej podetrzeć. Ale najwięcej kasy trzepie się
na tych co kupują startery i książki za prawie 800 PLN. Amway przez cały czas, do puki
tacy nie zrezygnują ze współpracy, obraca tą kasą, i tu jest deal. jedni są w tym krócej inni dłużej,
ale cały czas karmi się ich nadziejami i tym że wciąż mają za małą wiedzę i muszą
się dokształcać nowymi materiałami. Potem jeszcze pogłębia się ich żądzę podczas przedstawień
na wielkich salach za pomocą aktorów i "słupów", a procent rośnie od inwestowanej kasy.
I co z tego że zwracają kasę, ale procent zostaje. Tobie się wydaje, że rośniesz w siłę, że jesteś
coraz mądrzejszy i zaraz, za chwilę będziesz zbijał kasę. To jak w Matrixie. Sztucznie utrzymują
Ciebie w złudzeniu a potem porzucają jak zużytą baterię i każą działać samemu. Jak już nic z ciebie
nie ma, jak już nie stać Ciebie na zakupy, a Twoi ludzie już się zorientowali że są dymani i pokazali
Ci gest Kozakiewicza. Oto cały sekret Amway.
Życzę wszystkim Amwayo-maniakom rychłego przebudzenia. Puki nie osiągniecie dna.
Chciałbym wszystkich przestrzec kopia mojego postu na innym forum. Jak się okazało fanatyków tego szemranego biznesu mamy aż tak wielu, że nie można tego tak zostawić. Oni są gorsi od hord ojca rydzyka. Oto co piszę ku przestrodze:
Szanowni maniakalni wyznawcy tej wielce szanownej utopii. Czy ktoś z Was
na własne oczy widział wydruki z konta bankowego tych Waszych diamentów.
A może wszyscy od 9% w górę pokażą porównanie ile dostali faktycznie
kasy na konto a ile zainwestowali. Udowodnijcie w internecie ponad wszelką
wątpliwość że tyle zarabiacie. I że tyle zarabiają diamenty i ze to nie są aktorzy
na potrzeby show jakie się odbywa na tych Waszych spotach i openach.
Nie zachowujcie się jakby to była jakaś religia, że wiara czyni cuda. Biznes to
nie religia, to mnie mrzonki i opowiastki. Tak naprawdę kasę to mają właściciele
i ich przedstawiciele. Przestańcie opowiadać. Zacznijcie udowadniać, albo zamilknijcie
na wieki. Co jest chłopy i kobity? Tak łatwo wierzycie w opowiastki? A gdzie są
dowody? Czyż nie wiecie, że od ślepej wiary do upadku jest nie daleka droga?
Że ślepa wiara prowadziła do wojen religijnych i bratobójtwa? Ślepa wiara
doprowadziła do stworzenia takiego jak Rydzyk czy też inni guru największych
sekt na świecie. Nie muszę ich chyba wymieniać. Wiecie czym to zazwyczaj
się kończy? Samobójstwem, szpitalem dla wariatów, upadkiem rodziny lub inną
tragedią rodzinną. Powiem jeszcze inaczej. Robić się Wam nie chce.
Łatwizna Wam się marzy. Tak jeszcze nikt się nie dorobił. No chyba że jest cwaniakiem
i oszustem.A wystarczy na rok lub dwa wyjechać choćby do Norwegii lub Belgii
i wrócić tu z kasą pozwalająca na wiele i bez tego poświęcenia i wydawania rodzinnych
majątków bo na wsadzali Wam tej idiotycznej teorii w główki. W w/w krajach zarobicie
od 8 do nawet 30 Euro za godzinę. Zależy jakim jest się fachowcem. 8 godzin pracy
dziennie i spokój. policzcie godziny jakie poświęcacie Amwayowi i ile z tego macie
i przeliczcie te same godziny razy tyle Euro ile podałem. Ciekawe co Wam wyjdzie.
Po powrocie otwórzcie biznes, który od startu będzie przynosił pewny pieniądz,
a nie wirtualny.A pewnie, nikt nikogo nie zmusza do Amway, ale czy zaprzeczycie,
że jak się człowiek waha,to osoba werbująca jest jak naładowana i zaczyna zachowywać
się nachalnie. Nie odpuści, i trzeba tu być albo z silną psychiką albo naprawdę wiedzieć
czym grozi wejście w te struktury. Cały biznes na zmanipulowanych stoi. Wejdą tacy,
kupią coś raz czy drugi i jak się zorientują że są tylko jeleniami, to odchodzą.
A nic straconego. Są następni, a po nich następni. Dorastają w międzyczasie też następni
naiwni, bo tych nie brakuje. W ten właśnie sposób firma ma sprzedaż. A ci co siedzą
dłużej bo mają ambicję,albo żyją tylko tym że kiedyś będą diamentem i zatracają się.
Kupują, kupują, i kupują. Płacą im przepłacając kilkukrotnie za towar o wiele gorszej
jakości niż środki sprzedawane w Supermarketach pod nazwą tych Marketów po kilka
złotych za sztukę. Najgorzej, że budzą się jak już właściwie nie mają nic i są życiowymi
bankrutami, bo firma Amway wyssała z nich wszystko w imię jakiejś idei, która sprawdza
się tak mniej więcej u jednego na kilka lub kilkanaście tysięcy zwerbowanych. Nie dajcie
się zwieść, że te środki działają rewelacyjnie, nawet na podstawie własnych doznań
i spostrzeżeń. To też efekt manipulacji. Z mózgiem ludzkim można takie rzeczy robić
i to bez wiedzy jego posiadacza. Nie wiem, czy jak kupisz szampon najlepszej firmy,
czy nie okaże się tańszy od Amwaya i na pewno lepszy. Stary chwyt z donoszeniem krzeseł
na spotkaniach, to też część układanki. Szalejący ludzie, szczęśliwi, mile zaskoczeni, płaczący
ze szczęścia lub obnoszący się znaczkami, to też element gry. Wystarczy kilku takich klakierów,
aby tłum oszalał jak marionetki. Poczytacie o tym w książkach mówiących o teorii tłumu
i manipulowania nim. Pytanie nurtujące tych co się jeszcze nie zdecydowali i co daje napęd
fanatykom Amway, to dlaczego firma jeszcze istnieje? Skąd dochód firmy? Odpowiedź jest
prosta i skrzętnie ukrywana. Oni twierdzą, że to jakość towarów i rosnąca ilość nowych osób
oraz coraz więcej zarabiających i pnących się do góry Amway-owców. Niestety prawda
jest inna. Tak jak napisałem wcześniej, wielka część zarobku to ci nowi. Oni jeszcze jako
świerzynki napędzają kasę. Na kupują towaru, ale jeszcze nie mają prawa do zarabiania.
Łaknąc tego co im na obiecywano kupują więcej produktów oraz wciąż nowe materiały
i płyty z nic nie wartym bełkotem. No może coś wartym ale tylko dla Systemu 21.
W innym biznesie można się tym co najwyżej podetrzeć. Ale najwięcej kasy trzepie się
na tych co kupują startery i książki za prawie 800 PLN. Amway przez cały czas, do puki
tacy nie zrezygnują ze współpracy, obraca tą kasą, i tu jest deal. jedni są w tym krócej inni dłużej,
ale cały czas karmi się ich nadziejami i tym że wciąż mają za małą wiedzę i muszą
się dokształcać nowymi materiałami. Potem jeszcze pogłębia się ich żądzę podczas przedstawień
na wielkich salach za pomocą aktorów i "słupów", a procent rośnie od inwestowanej kasy.
I co z tego że zwracają kasę, ale procent zostaje. Tobie się wydaje, że rośniesz w siłę, że jesteś
coraz mądrzejszy i zaraz, za chwilę będziesz zbijał kasę. To jak w Matrixie. Sztucznie utrzymują
Ciebie w złudzeniu a potem porzucają jak zużytą baterię i każą działać samemu. Jak już nic z ciebie
nie ma, jak już nie stać Ciebie na zakupy, a Twoi ludzie już się zorientowali że są dymani i pokazali
Ci gest Kozakiewicza. Oto cały sekret Amway.
Życzę wszystkim Amwayo-maniakom rychłego przebudzenia. Puki nie osiągniecie dna.
Powiem tak. Mimo iż jestem krytykiem Amway, to muszę Ci przyznać trochę racji.
Zgadza sie. Część produktów jest nawet bardziej jak zaskakująco dobra.
Niestety jest to tylko zasolona dymna. Kiedyś ktoś się pożalił, że kupił proszek i ciuchy były brudne po wyjęciu. Up-line się tylko zaśmiał i powiedział ze najpierw trzeba wyprać pustą pralkę. bo są brudy, których nie widzisz. Ci którzy w to uwierzyli już więcej się na spotkaniu nie pojawili. Taki tekst może działać ale na ludzi o poziomie 5 IQ.
Bardzo chwalę sobie ten płyn do mycia naczyń, ale jest jedno ale. Stosunek ilości płynu do ilości wody jest bardzo zaniżony. Rozumiem jak ktoś jest sam albo we dwoje i sobie kupią środek za 30.00 PLN i go mają na pół roku, to jest opłacalne. Lecz schody zaczynają się przy większej rodzinie lub biznesie takim jak mój. Tutaj stosunek wychodził maksymalnie 1-5 aby dobrze umyć. Szczerze, to ja wole małą zmywarkę i nawet Tesco-we tabletki i odrobina płynu nabłyszczającego zwykłej firmy. Jest taki w Auchan. Dajesz go dwie łyżeczki na jedno mycie i szkło jest jak z reklamy. litr tego kosztuje około 5 PLN. 50 tabletek jakiejś tańszej firmy kosztuje kilkanaście PLN.
Efekt jest prawie jak z tabletek za 40 PLN. Czy po płynie Dish Drops wszystko błyszczy jak przysłowiowe "psa jajca"? Nie sądzę.
Rozumiem, że oni dążą do perfekcji, ale za szybko chcą przytulić kasę i po trupach. Mam takie wrażenie, ze patrząc przez pryzmat Amway na system sprzedaży bezpośredniej, to oni bardzo popsuli opinię o tym sposobie prowadzenia działalności handlowej.
Zgadza sie. Część produktów jest nawet bardziej jak zaskakująco dobra.
Niestety jest to tylko zasolona dymna. Kiedyś ktoś się pożalił, że kupił proszek i ciuchy były brudne po wyjęciu. Up-line się tylko zaśmiał i powiedział ze najpierw trzeba wyprać pustą pralkę. bo są brudy, których nie widzisz. Ci którzy w to uwierzyli już więcej się na spotkaniu nie pojawili. Taki tekst może działać ale na ludzi o poziomie 5 IQ.
Bardzo chwalę sobie ten płyn do mycia naczyń, ale jest jedno ale. Stosunek ilości płynu do ilości wody jest bardzo zaniżony. Rozumiem jak ktoś jest sam albo we dwoje i sobie kupią środek za 30.00 PLN i go mają na pół roku, to jest opłacalne. Lecz schody zaczynają się przy większej rodzinie lub biznesie takim jak mój. Tutaj stosunek wychodził maksymalnie 1-5 aby dobrze umyć. Szczerze, to ja wole małą zmywarkę i nawet Tesco-we tabletki i odrobina płynu nabłyszczającego zwykłej firmy. Jest taki w Auchan. Dajesz go dwie łyżeczki na jedno mycie i szkło jest jak z reklamy. litr tego kosztuje około 5 PLN. 50 tabletek jakiejś tańszej firmy kosztuje kilkanaście PLN.
Efekt jest prawie jak z tabletek za 40 PLN. Czy po płynie Dish Drops wszystko błyszczy jak przysłowiowe "psa jajca"? Nie sądzę.
Rozumiem, że oni dążą do perfekcji, ale za szybko chcą przytulić kasę i po trupach. Mam takie wrażenie, ze patrząc przez pryzmat Amway na system sprzedaży bezpośredniej, to oni bardzo popsuli opinię o tym sposobie prowadzenia działalności handlowej.
Od kilku lat kupuję płyn do mycia naczyń Dish Drops bo skutecznie zmywa tłuszcze, usuwa przykre zapachy z cebuli i ryb, jest łagodny dla rąk osób z alergią, jest niezwykle inteligentny (zanim zaczniesz zmywać naczynia zmusi ciebie do umycia zmywaka z pleśni, grzybów, bakterii), zabezpiecza przed rozwojem mikroorganizmów, dlatego nie ma przykrych zapachów z rur kanalizacyjnych, chroni przed zatruciami.
Drogi człowieku . Napracowałes się . I to na marne .masz talent do pisania . I do manipulacji ludzkim umysłem . To dobre produkty to dobry interes. Dla wszystkich z rozumem . Jak również co umieją liczyć . Kto powiedział że te produkty mają być tańsze . Są doskonałej jakości większość . I ci co mają chęć zająć się tym profesjonalne mają profesjonalne korzyści. A co najważniejsze to dobre środowisko pozytywnych ludzi . Kropka.
Kupuję pastę do zębów i rewelacyjny proszek do prania. Pudełko 3 kg wystarczyło mi na 12 m-cy i 1 tydzień. Najpierw "wyprałam" pustą pralkę, bo to silny koncentrat i odrdzewia wszystko. Nikt mnie nigdy do niczego nie nakłaniał, sama szukałam kogoś z dostępem do sklepu, bo znajoma wyjechała na drugi koniec kraju zakładając tam rodzinę :)
W każdym biznesie jest chyba podobnie, są oszołomy i są mróweczki, które pracują i osiągają sukcesy.
Znam jednego amway-owca i ma ładny dom + 2 fajne autka i... dużo wolnego czasu. Konta nie pokazał, ale widać, że ma dostanie życie.
W każdym biznesie jest chyba podobnie, są oszołomy i są mróweczki, które pracują i osiągają sukcesy.
Znam jednego amway-owca i ma ładny dom + 2 fajne autka i... dużo wolnego czasu. Konta nie pokazał, ale widać, że ma dostanie życie.
Trzeba uważać na portalach towarzyskich. Mnie spotkała taka sytuacja, że co ciekawe kobiety z reguły rzadko zaczepiają mężczyzn na portalach randkowych w sieci, to w moim przypadku odezwała się pierwsza kobieta parę lat starsza ode mnie. Jak się później okazało po około 2 miesiącach rozmów przez ten serwis, najprawdopodobniej służących do zebrania wywiadu o mnie, z kim ma do czynienia i w charakterze potencjalnego kandydata. Oczywiście o tym nie wiedziałem. Umówiliśmy się na mieście po tych miesiącach rozmów w pewien weekend. Okazało się, że to jednak nie cel towarzysko-randkowy tylko po prostu babka należała wtedy do Amway. Posadziła mnie przy stoliku i dołączył się facet i babka. Zaczął się pytać ten gość ile chciałbym zarabiać i pokazał parę ulotek tej organizacji. Po 10 minutach dyskusji i tłumaczenia mi -zorientowałem się o co chodzi i wstałem, powiedziałem tej trójce kultularne do widzenia. Jedna z kobiet chciała mnie zatrzymać, ten facet widać ich przełożony dał znać, żeby dać mi spokój. Widocznie zauważył, że nie będzie ze mnie tam pożytku i nadaję się na Amway-owca. Także uwaga z kim się gada. To było jakieś 10 lat temu.
Resztkami takiego małego patriotyzmu, którego jest u nas coraz mniej, trzeba rodaków uświadamiać. Pisząc właśnie takie posty, albo szczerze na nie odpowiadając. Może to kropla w morzu, ale najważniejsze jest, ze się o tym mówi.
Ktoś powie, ze robimy reklamę Amway-owi, jak kościół Danowi Braunowi. Jest jednak mała różnica. Tam był film częściowo fikcyjny, częściowo oparty na podaniach. Tutaj zaś mówimy o faktach, o prawdziwych wydarzeniach. Tylko ostrzegamy. Czym więcej ludzi dowie się o tym co piszą poszkodowani przez Amway, tym większe szanse na opamiętanie innych.
Ktoś powie, ze robimy reklamę Amway-owi, jak kościół Danowi Braunowi. Jest jednak mała różnica. Tam był film częściowo fikcyjny, częściowo oparty na podaniach. Tutaj zaś mówimy o faktach, o prawdziwych wydarzeniach. Tylko ostrzegamy. Czym więcej ludzi dowie się o tym co piszą poszkodowani przez Amway, tym większe szanse na opamiętanie innych.
Głupoty?
Zdobyć informację?
Człowieku przejrzyj na oczy. i przeczytaj dokładnie to co napisałem.
Ja i połowa mojej rodziny byliśmy w tym biznesie. Na szczęście, choć to głupio zabrzmi, byłem za biedny żeby tym się zajmować. A ty obrońco tych pierdół pochwal się swoimi dokonaniami, sukcesami i zarobkami.
Ty będziesz latami zarabiał po kilka set złotych i czekał na sukces wierząc w to, co Ci ładują do głowy. Ja w tym czasie będę prowadził swoją firmę, małą bo małą, ale mogę sobie z każdego sezonu odłożyć. Odłożyć na wycieczkę tam gdzie chcę. Byliśmy z dziećmi w Chorwacji, Egipcie, Tropical Island w Niemczech, dwa razy w Wenecji, Hiszpanii, Anglii itd. A Ty czym sie pochwalisz? Mrzonkami o wyjeździe na seminarium, gdzie musisz słono zapłacić za uczestnictwo? i wiesz co? ja nie muszę chodzić na durne spotkanie, gdzie setki razy opowiada się ten sam bełkot. jestem sobie sam szefem. Prowadzę wymarzony biznes. Żyję tym. Nie zmuszam się do niczego. Zarabiam na tym co najbardziej w życiu lobię robić, czyli żyję sobie i zarabiam. Robię zakupy w sklepie i zarabiam na tym. W pokojach gościnnych ludzie jedzą śniadanie a ja na tym zarabiam, sam posilając się za darmo razem z rodziną. Spróbuj w Amwayu tak z marszu z kopyta w ciągu tygodnia od wykupu startera żyć za darmo. Mieć opłacony czynsz i media. Jeździć na darmowym paliwie. Przecież goście za to płacą. W ciągu kilku dni od otwarcia biznesu, mając pokoje zarejestrowane gdzie trzeba, można do tego dojść. Jestem ciekaw do czego doszedł każdy dowline w Amwayu. Krytykując moją wypowiedź nie przeczytałeś jej w całości. Nie ignoruj matematyki i arytmetyki. Zobacz, policz sobie. Ilu nawet najciężej pracujących może dojść do takiego poziomu aby nie musieć nigdzie pracować. Odśwież umysł. przespaceruj się na śniegu. Potem wróć do domu i weź kalkulator. Policz i przelicz swoje szanse. Nie powtarzaj jak mantrę tych słów jakie Ci wciskają do głowy. wypowiedz się własnymi słowami.
Zdobyć informację?
Człowieku przejrzyj na oczy. i przeczytaj dokładnie to co napisałem.
Ja i połowa mojej rodziny byliśmy w tym biznesie. Na szczęście, choć to głupio zabrzmi, byłem za biedny żeby tym się zajmować. A ty obrońco tych pierdół pochwal się swoimi dokonaniami, sukcesami i zarobkami.
Ty będziesz latami zarabiał po kilka set złotych i czekał na sukces wierząc w to, co Ci ładują do głowy. Ja w tym czasie będę prowadził swoją firmę, małą bo małą, ale mogę sobie z każdego sezonu odłożyć. Odłożyć na wycieczkę tam gdzie chcę. Byliśmy z dziećmi w Chorwacji, Egipcie, Tropical Island w Niemczech, dwa razy w Wenecji, Hiszpanii, Anglii itd. A Ty czym sie pochwalisz? Mrzonkami o wyjeździe na seminarium, gdzie musisz słono zapłacić za uczestnictwo? i wiesz co? ja nie muszę chodzić na durne spotkanie, gdzie setki razy opowiada się ten sam bełkot. jestem sobie sam szefem. Prowadzę wymarzony biznes. Żyję tym. Nie zmuszam się do niczego. Zarabiam na tym co najbardziej w życiu lobię robić, czyli żyję sobie i zarabiam. Robię zakupy w sklepie i zarabiam na tym. W pokojach gościnnych ludzie jedzą śniadanie a ja na tym zarabiam, sam posilając się za darmo razem z rodziną. Spróbuj w Amwayu tak z marszu z kopyta w ciągu tygodnia od wykupu startera żyć za darmo. Mieć opłacony czynsz i media. Jeździć na darmowym paliwie. Przecież goście za to płacą. W ciągu kilku dni od otwarcia biznesu, mając pokoje zarejestrowane gdzie trzeba, można do tego dojść. Jestem ciekaw do czego doszedł każdy dowline w Amwayu. Krytykując moją wypowiedź nie przeczytałeś jej w całości. Nie ignoruj matematyki i arytmetyki. Zobacz, policz sobie. Ilu nawet najciężej pracujących może dojść do takiego poziomu aby nie musieć nigdzie pracować. Odśwież umysł. przespaceruj się na śniegu. Potem wróć do domu i weź kalkulator. Policz i przelicz swoje szanse. Nie powtarzaj jak mantrę tych słów jakie Ci wciskają do głowy. wypowiedz się własnymi słowami.
Nie jestem pracownikiem Amway, ani nikogo nie zatrudniam. Już ponad 20 lat firma Amway regularnie wypłaca mi premie. Prowadzę swoja działalność we współpracy z Amway w kilku krajach Europy i USA.
Po pierwszych 10 miesiącach współpracy z Amway Polska, zarabiając prawie dziesięć razy więcej niż na etacie, zwolniłem się z pracy i zostałem "rentierem". Jeśli ten biznes nie działa, to nie rozumiem skąd co miesiąc na moim koncie pojawiają się pieniądze (nie pisze ile,bo i tak nie uwierzycie). Dzięki współpracy z Amway i pomocy naszej linii rekomendacji, oboje z żoną cieszymy się stylem życia "ludzi wolnych".
Nie namawiam nikogo, że musi w to wierzyć, ale nie rozumiem sensu wypisywania "dziwnych opowieści" na tematy, o których nie macie pojęcia. W tym biznesie, jak w każdej dziedzinie, albo się ma niewłaściwych nauczycieli, albo jest się złym studentem. To, czy masz sukces w tej dziedzinie nie zależy od tego jaki jest Amway, tylko czy Ty chcesz nauczyć się robić go właściwie.
Po pierwszych 10 miesiącach współpracy z Amway Polska, zarabiając prawie dziesięć razy więcej niż na etacie, zwolniłem się z pracy i zostałem "rentierem". Jeśli ten biznes nie działa, to nie rozumiem skąd co miesiąc na moim koncie pojawiają się pieniądze (nie pisze ile,bo i tak nie uwierzycie). Dzięki współpracy z Amway i pomocy naszej linii rekomendacji, oboje z żoną cieszymy się stylem życia "ludzi wolnych".
Nie namawiam nikogo, że musi w to wierzyć, ale nie rozumiem sensu wypisywania "dziwnych opowieści" na tematy, o których nie macie pojęcia. W tym biznesie, jak w każdej dziedzinie, albo się ma niewłaściwych nauczycieli, albo jest się złym studentem. To, czy masz sukces w tej dziedzinie nie zależy od tego jaki jest Amway, tylko czy Ty chcesz nauczyć się robić go właściwie.
Przecież w Amway`u zarabia się na zasadzie piramidy - najpierw Ty dajesz się zrobić w konia i dajesz zarobić temu, kto Cię w to wciągnął, potem szukasz podobnych do siebie naiwniaków, którzy dadzą zarobić Tobie, a oni z kolei poszukują następnych kretynów zmamionych wizją diamentowych mercedesów i perłowych dywanów.
Najlepszy biznes jaki można zrobić z Amway`em, to produkować dla nich różne bzdety reklamowe. I tu się zgodzę, że wtedy Amway daje dobrze zarobić:)
Najlepszy biznes jaki można zrobić z Amway`em, to produkować dla nich różne bzdety reklamowe. I tu się zgodzę, że wtedy Amway daje dobrze zarobić:)
I tu się zgadzam w całości. To działa jak powielacz błędnej informacji. Siła plotki jest masakryczna. To można przyrównać do takiego starego teledysku Michaela Jacksona i Paula McCartneya. Jeden sprzedawał środek na cudowną siłę a drugi udawał ochotnika testującego środek.
Najgorzej jest, że są tacy, co stracą wszystko i sa tak zaślepieni wizją diamenta, że nawet jak im się dno oberwie, to dalej wierzą i bronią teorii. Tego należy bać sie najbardziej. To jest zagrożenie dla tych co mają troszkę słabsze umysły, ale śmierdzą jakąś gotówką, którą można od nich wydydlać w imię idei.
Najgorzej jest, że są tacy, co stracą wszystko i sa tak zaślepieni wizją diamenta, że nawet jak im się dno oberwie, to dalej wierzą i bronią teorii. Tego należy bać sie najbardziej. To jest zagrożenie dla tych co mają troszkę słabsze umysły, ale śmierdzą jakąś gotówką, którą można od nich wydydlać w imię idei.
Nie słyszałem jeszcze, aby w piramidę Amway`a udało się wciągnąć ludzi przedsiębiorczych, dobrze zarabiających, wykształconych. W spiralę Amway`owską są wciągani ludzie wedle pewnego klucza:
- bezrobotni i zdesperowani, aczkolwiek jeszcze przeświadczeni o swojej wysokiej wartości
- bezrobotni poszukujący jakiegokolwiek zajęcia, odrzucani przez większość, więc wdzięczni manipulatorom z Amway`a za zainteresowanie
- ludzie o średnim/licencjackim wykształceniu, bez doświadczenia zawodowego
- ludzie pracujący ale zarabiając niewielkie pieniądze połączone z wielkim konsumpcyjnym apetytem - tymi akurat łatwo manipulować:)
- bezrobotni i zdesperowani, aczkolwiek jeszcze przeświadczeni o swojej wysokiej wartości
- bezrobotni poszukujący jakiegokolwiek zajęcia, odrzucani przez większość, więc wdzięczni manipulatorom z Amway`a za zainteresowanie
- ludzie o średnim/licencjackim wykształceniu, bez doświadczenia zawodowego
- ludzie pracujący ale zarabiając niewielkie pieniądze połączone z wielkim konsumpcyjnym apetytem - tymi akurat łatwo manipulować:)
O właśnie. Lecz niestety mamy dziwną demokracje i każdego można dymać od tylca bezkarnie. Bezkarnie też można kusić kogoś. Powinno być prawnie zakazane sprzedawanie mrzonek mając na celu wciągnięcie kogoś w szeregi czegoś nierealnego. Pod ustawę o sektach i piramidach powinno być zapisane o Network 21. Że jakiekolwiek manipulacje i pranie mózgu, co za tym idzie przemycanie wirtualnych wizji powinno być zakazane. Nie uchwalą tego jednak, bo po pierwsze Rydzyk by miał po tyłku jak i cały kato-kościół w Polsce. Poza tym nie wiadomo ilu naszych polityków czy im podobnych siedzi w kieszeniach u szefów takich pseudo firm jak Amway.
I tu się nie mogę zgodzić :)
Jako emerytowana nauczycielka j. polskiego dostają groszową emeryturę. Sprzedając włoski makaron, angielskie kosmetyki męskie i amerykańską kawę przez sklep internetowy awmay po 2 latach dostają drugie tyle co moja emerytura. Nie słucham płyt, nie chodzę na spotkania, znajomi wolą kupić ode mnie niż dać zarobić w Lidlu. Nikt mi nie oddał żadnego kupionego towaru, chociaż mogą w ciągu 90 dni oddać i oddaję pieniądze.
Żałuję, że nie jestem młodasza...
Uważam się za osobę wykształconą i wielu wykształciłam przez lata pracy. Nie reaguję na sfrustrowanych, którym nie wyszło. Może mieli za duże oczekiwania? Ja chciałam tylko dorobić do emerytury i nie być ciężarem dla dzieci.
Jako emerytowana nauczycielka j. polskiego dostają groszową emeryturę. Sprzedając włoski makaron, angielskie kosmetyki męskie i amerykańską kawę przez sklep internetowy awmay po 2 latach dostają drugie tyle co moja emerytura. Nie słucham płyt, nie chodzę na spotkania, znajomi wolą kupić ode mnie niż dać zarobić w Lidlu. Nikt mi nie oddał żadnego kupionego towaru, chociaż mogą w ciągu 90 dni oddać i oddaję pieniądze.
Żałuję, że nie jestem młodasza...
Uważam się za osobę wykształconą i wielu wykształciłam przez lata pracy. Nie reaguję na sfrustrowanych, którym nie wyszło. Może mieli za duże oczekiwania? Ja chciałam tylko dorobić do emerytury i nie być ciężarem dla dzieci.
A to ciekawe. Mój dentysta, jest w Amway ( wykształcony człowiek i jakie ma wzięcie. Trudno się do niego dostać), poznałam mechanika samochodowego, super fachowiec, jest w tej sieci dystrybucji.
Jak zaczęłam się pytać, okazuje się, że nie mam tu wiele do zrobienia biznesowo, bo ludzie, którym to chciałam zaporponować, mają przynajmniej 1 osobę w rodzinie, która ma kartę do sklepu Amway i kupują dla siebie.
Trudno się temu dziwić, że ludzie wykształceni i dobrze usytuowani, kupują tam gdzie mogą dodatkowo zaoszczędzić.
A jak szefowa korporacji finansowo-ubezpieczeniowej i dyrektor banku okazali się dystrybutorami produktów Awmay, to mi ręce opadły. Na razie oszczędzam kupuąc to co i tak kupić muszę ( chemia gospodarcza, kremy i kosmetyki typu puder matujący w kremie, cienie do oczu oraz suplementy - szczególnie czarną jagodę i Q3).
Wszystko jest dla ludzi, wódka też :) Zawsze warto kierować się głową i to najlepiej swoją.
Jak zaczęłam się pytać, okazuje się, że nie mam tu wiele do zrobienia biznesowo, bo ludzie, którym to chciałam zaporponować, mają przynajmniej 1 osobę w rodzinie, która ma kartę do sklepu Amway i kupują dla siebie.
Trudno się temu dziwić, że ludzie wykształceni i dobrze usytuowani, kupują tam gdzie mogą dodatkowo zaoszczędzić.
A jak szefowa korporacji finansowo-ubezpieczeniowej i dyrektor banku okazali się dystrybutorami produktów Awmay, to mi ręce opadły. Na razie oszczędzam kupuąc to co i tak kupić muszę ( chemia gospodarcza, kremy i kosmetyki typu puder matujący w kremie, cienie do oczu oraz suplementy - szczególnie czarną jagodę i Q3).
Wszystko jest dla ludzi, wódka też :) Zawsze warto kierować się głową i to najlepiej swoją.
Pani Aniu i Ewuniu, znamy się już trochę i na mnie możecie liczyć. Albo nadal będę kupować od Was, albo mi "załatwicie" możliwość kupienia karty do sklepu internetowego Amway.
Jak tam sam coś kupię, to Wam się punkty naliczą i też zarobicie.
W całej rozciągłości się zgadzam z wypowiedzią, że wszystko jest dla ludzi.
Co kto z tym zrobi, to jego sprawa. Produkty, które mam od Pani Ani i jej córki Ewy są rewelacyjnie dobre.
Nie mam się do czego przyczepić, nawet gdy bardzo chciałem, a moja żona uwielbia je od czasu gdy jej kupiłem pierwszy zestaw kosmetyków normalizujących :)
Jak tam sam coś kupię, to Wam się punkty naliczą i też zarobicie.
W całej rozciągłości się zgadzam z wypowiedzią, że wszystko jest dla ludzi.
Co kto z tym zrobi, to jego sprawa. Produkty, które mam od Pani Ani i jej córki Ewy są rewelacyjnie dobre.
Nie mam się do czego przyczepić, nawet gdy bardzo chciałem, a moja żona uwielbia je od czasu gdy jej kupiłem pierwszy zestaw kosmetyków normalizujących :)
To akurat ciekawe! Nie zgadzam się z tym!!! od pół roku współpracuję z Amway i mam wrażenie, że większość ludzi, którzy osiągają sukces to osoby, które prowadziły lub prowadzą swoją działalność bądź są managerami dużych firm. Pytanie dlaczego im się udaje a innym nie? Jako osoba, która od kilku lat prowadzi swoją działalność w różnych branżach i zatrudnia kilkudziesięciu pracowników twierdzę, że osoby te odnoszą sukces bo są nauczone pracy!!! Bo gdy masz swoją firmę/jesteś odpowiedzialny za obroty w firmie - wiesz, że jak sam nie zadbasz o to by mieć klientów, by (chociaż teoretycznie nie musisz) wstać do pracy i pracować (bez bata i pracować dla efektu a nie żeby tylko 8 godzin minęło) to firma długo nie będzie "żyła". We współpracy z Amway jest tak samo - to Twój biznes - to jest jak franszyza... Na koniec dodam, ze to moje 2 podejście do współpracy z Amway - pierwsze za czasów pracy na etacie - wtedy myślałam jak pracownik - jak to piszą wszyscy którzy się tłumaczą sami przed sobą -"nie udało się" - trwało to 3 miesiące. Drugi raz -tak jak już pisałam - pół roku temu - zarabiam - byłam też już na wycieczce sponsorowanej przez Amway (było cudownie!) a przede wszystkim - nie mam stresów jakie towarzyszą stale tradycyjnie prowadzonej firmie. Mogłabym jeszcze dużo dobrego pisać porównując biznes sieciowy do tradycyjego ale na koniec dam tylko linka do materiału telewizji TVN -KTO W SZCZEGÓLNOŚCI POWINIEN POMYŚLEĆ O BIZNESIE SIECIOWYM (np. Amway) - najważniejsze na końcu!!! http://tvn24bis.pl/wiadomosci-gospodarcze,71/zadbaj-o-emeryture-blajer-mowi-ile-i-jak-oszczedzac,459418.html
ps. zgodzić się muszę, że współpraca z Amway nie jest dla każdego tak samo jak praca w mBanku, PricewaterhouseCoopers czy w Biedronce! :-)
ps. zgodzić się muszę, że współpraca z Amway nie jest dla każdego tak samo jak praca w mBanku, PricewaterhouseCoopers czy w Biedronce! :-)
Totalne bzdury. Właśnie ludzie , którzy maja dobrze prosperujące biznesy i dyspnujący już sporymi zasobami finansowymi , w tym biznesie osiagaja największe SUKCESY > A dlaczego ? Bo to co do tej pory robili wiazało się z dużą ilością wkładanego czasu , brakiem pewności w biznesie na przyszłość i brakiem dochodu pasywnego. Stare powiedzenie mówi wyraźnie : bez pracy nie ma kołaczy. W Amwayu , tak jak w każdej innej pracy , efekty zależą od zaangażowania. Poświęcenia czasu , chęci , poniesienia kosztów , zdobywania wiedzy. Znam wiele osób , które kiedyś zaczynały od zera , a dziś mają wolność ekonomiczną . ALE nie rezygnowały w połowie drogi , tylko konsekwentnie dążyły do pewnego celu. Wiadomo , że 90 % ludzi sukcesu nie odniesie . Ani w Amwayu , ani w żadnym inny biznesie.Trzeba tylko sobie szczerze odpowiedzieć na pytanie : czy to co teraz robię zapewni mi kiedyś wolność ekonomiczną , czy tylko pozwoli żyć na pewnej stopie ( może i żyć wygodnie ) , ale gdy będziemy to wciąż robić ? A gdybyś wyjechał /wyjechała na miesiąc , dwa zamykając na ten czas swój biznes , to bez ciebie biznes będzie się dalej kręcił , czy raczej konkurencja podbierze Ci klientów. A to na co dzień widzę. Ten biznes to nie jest iluzja , ale frustraci , którzy do niczego nie doszli przeklinają go okrutnie. Kiedyś rozmawiałem z kolegą i powiedział , ze jego żona też w tym była i do niczego nie doszła . To spytałem , a ile dawała tzw planów miesięcznie ? No żadnych , bo nikt nie chciał słuchać . A ile produktów sprzedała ? No żadnych bo są za drogie. A ilu produktów sami używaliście? No żadnych bo są za drogie . HMMM !!! To do czego chciała dojść ? W tej dyskusji ciekawe jest to , że sa głównie krytykanci , którzy do niczego nie doszli , a nie ma tych , którzy powinni sukcesem się pochwalić.Być może nie chcą sptykać się z obelgami. Pozdrawiam wszystkich zadowolonych ze świetnych produktów , ale też pozdrawiam malkontentów , życząc im spokojnej pracy i stabilnych dochodów .
wiesz dlaczego " nie ma tych , którzy powinni sukcesem się pochwalić" z prostej przyczyny - bo są wirtualni,tylko w folderach na "spotkaniach biznesowych" które są biznesem tylko dla amway'a bo cena jest dobra ;) magia,magia i jeszcze raz magia biznesu,nie dla sprzedawcy a dla trenerów biznesowych,brawo !!! to się nazywa biznes przez duże B
Mam jedno pytanie do Amway-owców. Pytanie, które nasuwa sie po głębszym przemyśleniu i przeanalizowaniu tematu. Powiedzcie szczerze, jak według Was, lub Waszych nauczycieli będzie wyglądał Wasz biznes, a co będzie, kiedy już wszyscy będą w Amway? Skąd weźmiecie pieniądze na utrzymanie? Przecież wszyscy muszą otrzymać jakieś promocje czy prowizje. Kiedy już wszyscy chcący kupować będą w strukturach sieci, skąd weźmiecie pieniądze na prowizje, skoro nikomu nic nie sprzedacie, lub nie kupicie w hurtowni dla przyjaciół bez marzy. Będziecie sprzedawać między sobą? Czy wtedy oby nie będzie tak, że piramida się zawali? Przecież Ci z dołu też chcą wybić się do góry. Co się wtedy stanie? Oczekuje szczerych odpowiedzi. Wyliczeń matematycznych, albo wypowiedzi fachowca N21
Dystrybutorów Amway jest na świecie 3 miliony. Oficjane dane ogólnie dostępne. Ludzi na świecie trochę więcej :)))
Ja nie sprzedają w Amway, mam kupioną kartę do ich sklepu internetowego. Do tej pory na środki czystości ( proszki, mydła, płyn do mycia naczyń, pastę do zębów, płyn do czyszczenia podług, szyb itp.) wydawałam miesięcznie około 200-300 zł.
Mając kartę ( kosztowała 150 zł) do sklepu, oszczędzam czas, kurier mi za darmo przynosi do domu i teraz wydaję 200-260 zł kwartlanie, nie mieszięcznie.
Nie robię dystrybucji, ale po co mam przepłacać kupując w marketach?
Jak tam wchodzę, to też kupuję rzeczy, które mi wpadły w oko a ich wcale nie potrzebuję i godzina z głowy. Mam więcej czasu dla dzieci i kontorlę zakupów.
A teraz odkryłam sosy i makaraony w sklepie Amway. Są pyszne :)))
Reasumując - biznes biznesem a produkty mają więcej niż dobre, ja je oceniam jako rewelacyjne.
Ja nie sprzedają w Amway, mam kupioną kartę do ich sklepu internetowego. Do tej pory na środki czystości ( proszki, mydła, płyn do mycia naczyń, pastę do zębów, płyn do czyszczenia podług, szyb itp.) wydawałam miesięcznie około 200-300 zł.
Mając kartę ( kosztowała 150 zł) do sklepu, oszczędzam czas, kurier mi za darmo przynosi do domu i teraz wydaję 200-260 zł kwartlanie, nie mieszięcznie.
Nie robię dystrybucji, ale po co mam przepłacać kupując w marketach?
Jak tam wchodzę, to też kupuję rzeczy, które mi wpadły w oko a ich wcale nie potrzebuję i godzina z głowy. Mam więcej czasu dla dzieci i kontorlę zakupów.
A teraz odkryłam sosy i makaraony w sklepie Amway. Są pyszne :)))
Reasumując - biznes biznesem a produkty mają więcej niż dobre, ja je oceniam jako rewelacyjne.
znam parre osob z amwaya, konkretne niedojdy lase na prania mozgu metodami NLP. Strasznie przy tym przewrazliwione na krytyke.
KOsmetyki sorry, ale zadna rewelacja, firmy jak AVENE i biotherm sa tysiac razy lepsze, a za cene Amywaya mozna miec kosmetyki BABOR - ktore to sa najwyzsza polka.
Piramida, sciema i guano, zarabia sie na konsultantach a nie towarze.
KOsmetyki sorry, ale zadna rewelacja, firmy jak AVENE i biotherm sa tysiac razy lepsze, a za cene Amywaya mozna miec kosmetyki BABOR - ktore to sa najwyzsza polka.
Piramida, sciema i guano, zarabia sie na konsultantach a nie towarze.
Witam,
co do matematyki i metody ciągu geometrycznego, to jeśli mnie pamięć nie myli, to ludzi na kuli ziemskiej brakuje już w dwunastym "pokoleniu" wgłąb organizacji przy założeniu, że każdy wprowadza 3 kolejne osoby. Ta działalność istnieje od 56 lat. Dystrybutorów jest ok. 3 mln. Ludzi na świecie ok 7 mld. Czyli analizując tylko fakty po 56 latach zaangażowanych jest 0,04% ludzi na kuli ziemskiej. Nie wiem co będzie za kolejne 56 lat, ale nawet jeśli będzie to 10 razy więcej - nie wiem czy to w ogóle jest możliwe - to w dalszym ciągu będzie to 0,4 %. Moim zdaniem ilość raczej mała. Co się ,może stać kiedy wszyscy wejdą? Nie sądzę, żeby to było możliwe, bo nie każdy będzie chciał prowadzić tą działalność.
Nie wiem czy odpowiedź moja jest satysfakcjonująca ale staram się praktycznie podejść do tematu i takie wnioski mi się nasuwają. Nawet jeśli ta firma nasyci rynek - co jeszcze nikomu w historii się nie udało - to nas chyba na tym świecie już nie będzie.
Pozdrawiam dociekliwych.
co do matematyki i metody ciągu geometrycznego, to jeśli mnie pamięć nie myli, to ludzi na kuli ziemskiej brakuje już w dwunastym "pokoleniu" wgłąb organizacji przy założeniu, że każdy wprowadza 3 kolejne osoby. Ta działalność istnieje od 56 lat. Dystrybutorów jest ok. 3 mln. Ludzi na świecie ok 7 mld. Czyli analizując tylko fakty po 56 latach zaangażowanych jest 0,04% ludzi na kuli ziemskiej. Nie wiem co będzie za kolejne 56 lat, ale nawet jeśli będzie to 10 razy więcej - nie wiem czy to w ogóle jest możliwe - to w dalszym ciągu będzie to 0,4 %. Moim zdaniem ilość raczej mała. Co się ,może stać kiedy wszyscy wejdą? Nie sądzę, żeby to było możliwe, bo nie każdy będzie chciał prowadzić tą działalność.
Nie wiem czy odpowiedź moja jest satysfakcjonująca ale staram się praktycznie podejść do tematu i takie wnioski mi się nasuwają. Nawet jeśli ta firma nasyci rynek - co jeszcze nikomu w historii się nie udało - to nas chyba na tym świecie już nie będzie.
Pozdrawiam dociekliwych.
Powiem tak: mimo tego że Pan był już kiedyś członkiem firmy, to najwyraźniej nie zrozumiał Pan do końca o co tu dokładnie chodzi.
1) Po pierwsze nie jest to zajmowanie się sprzedażą! Oczywiście, jest i sprzedaż, ale nie jest to głównym źródłem zarobków w Amwayu.
2) Chodzi o tzw. "wspólne zakupy" czyli po prostu za to, że kupujemy produkty które i tak kupowalibyśmy gdzie indziej, to za zmianę sklepu mamy prowizję. Dodatkowo, jeżeli polecimy to samo innym, a oni ZDECYDUJĄ się zrobić tak samo, tworzyć grupę itp. to wtedy mamy dodatkowy (i faktyczny) zarobek.
3) Tworząc grupę, utrzymujemy nasz zarobek tylko i wyłącznie wtedy, kiedy pomagamy innym zarabiać (i tu właśnie jest cała różnica!): jeżeli ktoś inny w mojej grupie nie zarabia, to i ja nie będe zarabiać, a co gorsze, prędzej czy później ta osoba nie widząc rezultatów, od grupy odejdzie!
Czyli, podsumując, Amway to: promocja produktów wysokiej jakości (tak jak i Pan sam przyznał we wcześniejszych komentarzach), robienie zakupów w sklepie internetowym zamiast w Biedronce, pomaganie innym osiągać pewien zarobek. - i dodałbym, że to ostatnie to najważniejsze!
1) Po pierwsze nie jest to zajmowanie się sprzedażą! Oczywiście, jest i sprzedaż, ale nie jest to głównym źródłem zarobków w Amwayu.
2) Chodzi o tzw. "wspólne zakupy" czyli po prostu za to, że kupujemy produkty które i tak kupowalibyśmy gdzie indziej, to za zmianę sklepu mamy prowizję. Dodatkowo, jeżeli polecimy to samo innym, a oni ZDECYDUJĄ się zrobić tak samo, tworzyć grupę itp. to wtedy mamy dodatkowy (i faktyczny) zarobek.
3) Tworząc grupę, utrzymujemy nasz zarobek tylko i wyłącznie wtedy, kiedy pomagamy innym zarabiać (i tu właśnie jest cała różnica!): jeżeli ktoś inny w mojej grupie nie zarabia, to i ja nie będe zarabiać, a co gorsze, prędzej czy później ta osoba nie widząc rezultatów, od grupy odejdzie!
Czyli, podsumując, Amway to: promocja produktów wysokiej jakości (tak jak i Pan sam przyznał we wcześniejszych komentarzach), robienie zakupów w sklepie internetowym zamiast w Biedronce, pomaganie innym osiągać pewien zarobek. - i dodałbym, że to ostatnie to najważniejsze!
Mhh... śmieć mi się chce jak czytam takie posty na forum... Mam kartę do sklepu Amway od blisko 4 lat przez ponad 3 lata byłem tylko klientem i mocno, ale to bardzo monco się temu przsyglądałem. Dla wiadomości czytających, kupowałem tylko to co było mi naprawde potrzebne, a że produkty są dobre tego pisać nie trzeba... Nikt mi nic nie kazał i nikt mi makaronu na uszy nie nawijał... nikt mi też nic nie powiedział jak czasem nic nie kupiłem, nawet się nie zainteresował nikt tym faktem... dopiero jak zrozumiałem system, który tu działa postanowiłem coś z tym zrobić i tak naprawde wystarczyło troche wysiłku w niedużym czasie po to, żeby osiągnąć minimalny efekt... nie mówie, że to łatwe i proste pieniądze, bo jeżeli chce się osiągnąć więcej trzeba się zaangażówać i dać z siebie więcej... nie ma nic za darmo. Ale jedno jest pewne, ludzie tacy jak Ty Maćku poprostu tego nie rozumieją... Nie wiem czy wiesz, ale na podobnej zasadzie na zachodzie działają firmy ubezpieczeniowe (np. w niemczech), buduje się strukturę, która przynosi dochód... chcesz tutaj podważać jedną z coraz bardziej popularny dziedzin gospodarki jaką jest MLM, to Twoja sprawa... ale faktów nie zmeinisz... wytrwali i ambitni ludzie w MLM zawsze będą osiągać sukcesy i zarabiać pieniądze, a ludzie krótkowzroczni niestety na swoje nieszczęście będą rezygnować...
Pozdrawiam Cię i życzę Ci powodzenia w Twoim tradycyjnym biznesie
Pozdrawiam Cię i życzę Ci powodzenia w Twoim tradycyjnym biznesie
hmmm no ja muszę stanąć w obozie tych którzy popierają, mój kuzyn bawił się w tę piramidkę zanim ktoś dobrze usłyszał na czym to wszystko polega, to było jakieś 15 lat temu może więcej, około 1 rok zajęło mu dojście do na prawdę wielkich pieniędzy, kupił sobie sportowe auto a biorąc pod uwagę że był ze wsi... no robiło wrażenie :) pieniądze zainwestował otworzył własny biznes, ma sklepy, gospodarstwo i wielki dom... może gdybym nie widziała tego na własne oczy to powiedziałabym że ściema, ale... kiedyś to na prawdę działało, ale jak jest dzisiaj nie wiem bo nigdy w tym nie uczestniczyłam :)
Wybacz kolego ale bełkoczesz jak pomylony! Nie masz najmniejszego pojęcia jak dziala ten biznes, a zabierasz głos niczym ekspert. Najpierw dowiedz się co to są naprawdę AMWAY, Network 21, Yagger Group i inne organizacje dystrybutorskie i wtedy wysnuwaj wnioski. Jak na razie udajesz mądrego, ale wiedzę na ten temat posiadasz zerową. Ot coś tam słyszałeś od szwagra brata, który miał ciotkę na wsi sprzedającą jajka na targu!
Jaka jest wartość tekstu, jeśli autor popełni w nim kardynalne błędy ortograficzne? Co taki człowiek??? prezentuje sobą? Sugeruję uważać przy rzucaniem błotem bo można się mocno pobrudzić - chyba, że komuś już to nie robi różnicy.
Pozdrawiam
sposób myślenia pracowników najemnych
i wcale nie uważam, że praca najemna jest zła czy dla głupków. Każdy wybiera swoją drogę. W każdej działalności, nie tylko tej związanej z zarabianiem pieniążków, jest o wiele mniej sukcesów niż porażek. Czy to znaczy, że prowadzenie przedsiębiorstw jest bez sensu?
Pozdrawiam
sposób myślenia pracowników najemnych
i wcale nie uważam, że praca najemna jest zła czy dla głupków. Każdy wybiera swoją drogę. W każdej działalności, nie tylko tej związanej z zarabianiem pieniążków, jest o wiele mniej sukcesów niż porażek. Czy to znaczy, że prowadzenie przedsiębiorstw jest bez sensu?
Ja sporo o tej firmie słyszałam i czytałam http://opinieomlm.pl/firma-mlm/amway/, ale zdania są podzielone i nie wiem, komu wierzyć.
Rodzice wiele lat byli w Amway i mimo, że oprócz, a może DZIĘKI amway mieli i nadal prowadzą również inne działalności, to jednak był to stały zastrzyk gotówki co miesiąc.
Nie jest to super wymagający "biznes", generalnie działa jak samonapędzająca się maszyna, jedynie na początku trzeba włożyć trochę wysiłku. Myślę, że jest to ciekawa koncepcja dla przedsiębiorczych osób, które mają charyzmę i lubią kontakt z ludźmi.
Produkty amway używamy od 25lat i w większości przypadków lepszych nie ma, zwłaszcza jeśli chodzi o kosmetyki i środki gospodarcze, proszki do prania,a przede wszystkim suplementy Nutrilite itp. Nie mam pojęcia jak z resztą produktów, typu wspomniane garnki, bo nigdy nie kupowaliśmy ;)
Osobiście nie bawię się w to, więc nie wiem jak obecnie wygląda sytuacja w Amway. Będąc kilka dobrych lat temu z rodziną na zjeździe i konferencji w Orlando poznałam masę osób pracujących w Amway, którzy zrobili na mnie super wrażenie, bardzo pozytywni ludzie, zdecydowanie "przy kasie". Ogólnie polecam poczytać trochę o historii Amway, o podziale na dwie strony/szkoły. Jedna przypomina jakąś chorą sektę religijną, a druga jest zrzeszeniem normalnych osób, które traktują to jak normalną działalność/pracę czy drugi etat.
Podsumowując: autorowi polecam się dokształcić w temacie, który jak widzę ledwo liznął na zasadzie: "wie że dzwonią, ale nie wie, w którym kościele". Temat Amway jest szeroki i głęboki, jest to praca nie dla każdego, choć przynosi zdecydowanie sporą kasę, jeśli ktoś potrafi myśleć i jest przedsiębiorczy. Przede wszystkim jeśli ktoś jest mocniej zainteresowany tematem, to polecam poczytać o tym "rozłamie" firmy. Osoby, które nazywają firmę sektą (z takimi też się spotkałam) powinny nazywać również tak firmy typu Oriflame czy Avon, gdyż działają na bardzo podobnej zasadzie, choć na pewno nie przynoszą takich zysków :P
Nie jest to super wymagający "biznes", generalnie działa jak samonapędzająca się maszyna, jedynie na początku trzeba włożyć trochę wysiłku. Myślę, że jest to ciekawa koncepcja dla przedsiębiorczych osób, które mają charyzmę i lubią kontakt z ludźmi.
Produkty amway używamy od 25lat i w większości przypadków lepszych nie ma, zwłaszcza jeśli chodzi o kosmetyki i środki gospodarcze, proszki do prania,a przede wszystkim suplementy Nutrilite itp. Nie mam pojęcia jak z resztą produktów, typu wspomniane garnki, bo nigdy nie kupowaliśmy ;)
Osobiście nie bawię się w to, więc nie wiem jak obecnie wygląda sytuacja w Amway. Będąc kilka dobrych lat temu z rodziną na zjeździe i konferencji w Orlando poznałam masę osób pracujących w Amway, którzy zrobili na mnie super wrażenie, bardzo pozytywni ludzie, zdecydowanie "przy kasie". Ogólnie polecam poczytać trochę o historii Amway, o podziale na dwie strony/szkoły. Jedna przypomina jakąś chorą sektę religijną, a druga jest zrzeszeniem normalnych osób, które traktują to jak normalną działalność/pracę czy drugi etat.
Podsumowując: autorowi polecam się dokształcić w temacie, który jak widzę ledwo liznął na zasadzie: "wie że dzwonią, ale nie wie, w którym kościele". Temat Amway jest szeroki i głęboki, jest to praca nie dla każdego, choć przynosi zdecydowanie sporą kasę, jeśli ktoś potrafi myśleć i jest przedsiębiorczy. Przede wszystkim jeśli ktoś jest mocniej zainteresowany tematem, to polecam poczytać o tym "rozłamie" firmy. Osoby, które nazywają firmę sektą (z takimi też się spotkałam) powinny nazywać również tak firmy typu Oriflame czy Avon, gdyż działają na bardzo podobnej zasadzie, choć na pewno nie przynoszą takich zysków :P
No cóż, jak na każdym forum, także i tutaj roi się od hejterów, którzy poza pluciem, znieważaniem, oszczerstwami, nie mają nic merytorycznego do powiedzenia. Nie mają nawet podstawowej wiedzy o branży mlm, nie mówiąc o Amway. Nie wiedzą czym sie różni mlm od piramid finansowych. Nie rozumieją podstawowych warunków osiągania sukcesów - w JAKIEJKOLWIEK dziedzinie. Leczący swoje jakieś pokręcone kompleksy, dowalając innym. Jest to obrzydliwe, ohydne, nikczemne i dalekie od inteligencji, nie wiem jakich słów jeszcze użyć na określenie ich zachowania. Myślą, że jak są - pozornie - anonimowi - to już mogą uprawiać "jazdę bez trzymanki" po innych. Podłość tych ludzi jest PORAŻAJĄCA. Tacy ludzie NIGDY nie będą sie cieszyc szacunkiem ludzi na poziomie, mogą co najwyżej otaczać się takimi samymi jak oni, indywiduami, które nakręcają w sobie nienawiść i wszelkie negatywne emocje w stosunku do innych. Tyle, że ta nienawiść, którą okazują w końcu zniszczy ich samych. Takie sa fakty, zawsze tak się to kończy.
Może niektórzy ochłoną i zastanowią się trochę nad swoim zachowaniem. A może nie. Jest mi to obojetne, ja będę robił swoje, a jak wy chcecie tracić czas na plucie na innych ludzi, zamiast zająć się czymś produktywnym, to jak dla mnie może zaliczacie się do gatunku Homo, ale napewno nie Sapiens. :P
Może niektórzy ochłoną i zastanowią się trochę nad swoim zachowaniem. A może nie. Jest mi to obojetne, ja będę robił swoje, a jak wy chcecie tracić czas na plucie na innych ludzi, zamiast zająć się czymś produktywnym, to jak dla mnie może zaliczacie się do gatunku Homo, ale napewno nie Sapiens. :P
Pamiętam jak w 1995 roku kolega próbował mnie w ten temat wprowadzić. Byłem na takich dwóch "zjazdach" w auli PG w Gdańsku, a póżniej w Wejherowie. Tam była jakaś hierarchia z nazw jak "Błyskawica" czy "Piorun". A chodziło o to, kto ilu wciągnął w temat i kto ile sprzedał. To wyglądało na trochę piramidkę. No i zachowanie w trakcie zjazdu... ogólna super euforia, rączki w górę, aplauz.. Ktoś wyszedł i opowiada jaki to super biznes, odkąd nie był w AMWAY to "klepał" biedę, a od kąt jest w "stowarzyszeniu" to stać go na wszystko i takie tam opowieści. Jakiś też "dziadek" grubo po 70-tce- w euforii wykrzykiwał .."TO DZIAAAŁŁŁAAAA !!!! Wtedy cała sala wstała jak na koncercie i okrzyki HUUUURAAAA !!!! Dziwne miałem skojarzenia z tymi okrzykami.... ( ).
Na Lechii i tym podobnych zawodach także ludzie krzyczą i nikt ich za to nie krytykuje. Uważam że każdy temat należy zgłębić, bo wtedy mamy przegląd co tak naprawdę w trawie piszczy. Ludzie bardzo często opowiadają rzeczy wyssane z palca. A jeżeli mówimy o piramidzie finansowej to warto zgłębić wiedzę. W piramidzie finansowej produktem jest sam pieniądz, a o ile mi wiadomo to Amway na rynku Polskim ma około 400 produktów, co przeczy że jest piramida.
MLM to biznes jak każdy inny - otwórzcie oczy ludzie!!!
Albo ktoś chce albo nie - nie ma tutaj miejsca na wątpliwości.
Podobnie zresztą jak w firmie AVON: https://avon.zarejestrujemycie.pl
Albo ktoś chce albo nie - nie ma tutaj miejsca na wątpliwości.
Podobnie zresztą jak w firmie AVON: https://avon.zarejestrujemycie.pl
Wszystkie te 'zajęcia' (celowo nie piszę praca bo to pracą nie jest) polegają na tworzeniu piramidy. Ja zwerbowałem ciebie, ale mam na celu pilnowanie abyś werbował następnych bo od tego zależy moja działka. Kiedy zwerbujesz 10 osób ja robię prezentację i w wypadku sprzedaży zgarniam większość kasy a ty patrzysz i się uczysz. Mój znajomy w latach dziewięćdziesiątych wdrapał się na samą górę: kupił dom, samochód cztery razy w roku latał do Nowego Jorku na zloty dyrektorów. Już nie musiał tworzyć sieci ludzi bo inni robili to za niego, ci wszyscy marzący właśnie o takim życiu.
Na początek to Ty sobie zobacz jak funkcjonuję biznes oparty o MLM.
Książki np. "Profesjonalny network marketing" John Bremner ; "MLM – Profesjonalny Marketing Sieciowy – Paweł Lenar" ; "Bogaty ojciec, biedny ojciec – Robert Kioysaki"
Warto też posłuchać sobie wykładów na ten temat np. youtube
Ogólnie jeśli nie jesteś osobą, która chce cały czas się uczyć, rozmawiać z ludźmi, proponować produkty/biznes to nie jest to dla Ciebie. Tutaj można coś osiągnąć konsekwentnie pracując (mowa o MLM), więc nie jest to dla ludzi, którzy myślą, że się zapiszą i samo się będzie robiło. Na początku dużo zależy też od pomocy Twojego lidera, aby odpowiednio Cię pokierował, ale dużo, dużo nauki, ale ta nauka zawsze Ci wyjdzie na dobre z tego względu, że to "budowanie siebie" na różnych płaszczyznach.
Książki np. "Profesjonalny network marketing" John Bremner ; "MLM – Profesjonalny Marketing Sieciowy – Paweł Lenar" ; "Bogaty ojciec, biedny ojciec – Robert Kioysaki"
Warto też posłuchać sobie wykładów na ten temat np. youtube
Ogólnie jeśli nie jesteś osobą, która chce cały czas się uczyć, rozmawiać z ludźmi, proponować produkty/biznes to nie jest to dla Ciebie. Tutaj można coś osiągnąć konsekwentnie pracując (mowa o MLM), więc nie jest to dla ludzi, którzy myślą, że się zapiszą i samo się będzie robiło. Na początku dużo zależy też od pomocy Twojego lidera, aby odpowiednio Cię pokierował, ale dużo, dużo nauki, ale ta nauka zawsze Ci wyjdzie na dobre z tego względu, że to "budowanie siebie" na różnych płaszczyznach.
Korzystam z produktów Firmy Amway stale, sa dobre i skuteczne, jeżeli chodzi o chemię gospodarstwa domowego jest rewelacyjna. w sotsunku do popularnych środków czyszczących to róznica jest olbrzymia a cena nawet niższa bo produkty Amway są koncentratami. ostatni zatkał mi sie ekspsres do kawy - sitko, troszke w niego wlałem Loca - kuchennego i puściło, działa ponownie sprawnie. Nikt nikogo nie zmusza do kupowania, ja kupują co potrzebuję czasem i znajomym, wiec po co ta "piana", ostrzeganie, przed czym? Nie chce nie kupuje - proste!
PS\
butelka z dozownikiem do mycia naczyć działa mi już 10 lat wlewam równiez Ludwika czy inne, a dozownik działa bezawaryjnie! (koszt 10zł )
PS\
butelka z dozownikiem do mycia naczyć działa mi już 10 lat wlewam równiez Ludwika czy inne, a dozownik działa bezawaryjnie! (koszt 10zł )
W Amway wszedłem w 1992 roku zanim jeszcze wystartował w Polsce. Przez kilka lat konstruowania grupy konsumentów i zarazem dystrybutorów doszedłem do poziomu DD mając pod sobą również jednego DD oraz jednego na poziomie Gold. Jeśli chodzi o produkty, to do dziś ich używamy w domu gdyż nie znalazłem na polskim rynku ani lepszych, ani wydajniejszych ani zdrowszych. Byłem dwa razy na wycieczkach z Amway za osiągnięcia pewnych poziomów które to zapewniały. Ogólnie rzecz biorąc firma jak każda inna z grupy MLM choć niewielu pewnie wie że Amway był pionierem w skali świata jeśli chodzi o ten sposób sprzedaży? Największą zaletą produktów Amway jest ich jakość pod względem przyjaznego oddziaływania na organizm człowieka. Ale nie mam też zamiaru przekonywać o tym tych wszystkich z tego forum którzy wiedzą lepiej, choć nigdy ich nie użyli ? Można tutaj dywagować o takich czy innych formach budowania tego biznesu, ale jedna rzecz jest tutaj absolutnie fundamentalna. Obrót towarami we własnej grupie poszerzonej często o grono naszych często najbliższych klientów akceptujących cenę i jakość tych produktów. Bez obrotu produktami nie będzie generowany żaden bonus, żaden pieniądz. Wielu ludzi naiwnie myśli że wystarczy tylko kupić "starter" , pojechać lub pójść na kilka spotkań szkoleniowych i potem tylko czekać na kasę. Nic z tych rzeczy. Trzeba naprawdę poświęcić tysiące godzin, przejechać tysiące kilometrów aby zbudować grupę takich samych dystrybutorów/klientów aby zaczęła płynąć na konto pokaźna gotówka i regularnie co miesiąc. I niech ktoś nie myśli że to już wszystko. Aby taki stan trwał, trzeba trzymać "rękę na pulsie" grupy. Jeśli dojdzie się w tym działaniu do poziomu co najmniej " szmaragda" można powiedzieć że grupa jest w miarę stabilna. Ale nie na pewno. Trzeba być ciągle czujnym i angażować swój czas w szkolenie swoich liderów w niższych poziomach, choć to już trochę inne zajęcie niż pierwsze lata "harówy" . I na koniec sprawa o najwyższym moim zdaniem znaczeniu. Wchodząc do Amwaya trzeba mieć naprawdę dużo szczęścia do osób które Cię wprowadzają i od których się uczysz tego biznesu. Jeśli trafisz na kogoś kto rozumie że tutaj obrót towarowy generuje wszelkie profity, to ok. Jeśli też potrafi Ci mocno pomóc na starcie abyś sam mógł już dalej funkcjonować jako lider grupy i pomagać budować innym pod Toba to też ok. Jeśli jednak trafisz na kogoś kto zacznie Ci nawijać makaron na uszy że tu prawie nie trzeba nic robić tylko kupić starter i kupować dla siebie nie budując grupy konsumentów, to daj sobie spokój z takim biznesem . Nie stracisz wiele czasu i pieniędzy. Ja z biegiem czasu doświadczyłem negatywnego działania "tych z góry" na grupę , którzy doszli już do bardzo wysokich poziomów jakie gwarantowały im olbrzymie profity. Niektórzy z tych " z góry" potracili poczucie rzeczywistości i zaczęli ludzi traktować jak potrzebne im bankomaty. Być może , a chyba na pewno spowodowała to duża kasa która im zaburzyła ego . Do dziś jestem w Amway choć już daleko od tych liderów którzy na początku obiecywali cuda, a potem olali w większości tych którzy dopiero startowali mając swoje marzenia do zrealizowania przy pomocy Amway Polska. Ktoś tutaj znacznie wcześniej wspomniał o grupie Dextera Yeagera i Zbyszka Reka . O ile Yeagera nie miałem okazji poznać osobiście, to Reka i owszem. I wcale nie jest takim kryształem za jakiego chciałby być uznawanym. I już rzeczywiście kończąc chciałbym tym wszystkim upierdliwcom na tym forum powiedzieć, że nigdy nie należy firmy Amway identyfikować z "metodami" tzw. systemu jakim posługują się niektórzy liderzy tego biznesu w Polsce. Amway to poważna korporacja handlowa o zasięgu światowym mająca olbrzymi autorytet w ponad 70 krajach w których działa. To ludzie wypaczają właściwy sens działania tej firmy. Ale wiadomo że i**otów nawet w Polsce nie brakuje.