Widok
"nick"
buuuhaha!!! ale ze mnie BETON! nie zajarzyłam, bo nie doczytałam wstecz.dopiero ta "wiśnióweczka" dała mi do myślenia i zaczęłam przeglądać do tyłu.kotek kontent-żyje.a dziki...nie były mi straszne w tym stanie.ale wiem z dobrze poinformowanych źródeł, że kilka dni temu ktoś wisiał na rahitycznym drzewku, a pod nim całkiem duże stadko czekało cierpliwie aż roślinka się podda.
to mówisz, że miło wspominasz tę śnieżną noc...?a widziałeś nasze zdjęcia na stronie tego klubu, w którym byliśmy...i bywamy.
pozdrawiam bardzo serdecznie
trochę mnie zaskoczyło to spontaniczne spotkanie pieszego ze zmotoryzowanym
to mówisz, że miło wspominasz tę śnieżną noc...?a widziałeś nasze zdjęcia na stronie tego klubu, w którym byliśmy...i bywamy.
pozdrawiam bardzo serdecznie
trochę mnie zaskoczyło to spontaniczne spotkanie pieszego ze zmotoryzowanym
beton, hmm... raczej zakretka :)
no w końcu... a juz myslałem ze jestem w czapce niewitce i w dodatku o tym zapomniałem :))
co do spotkania na zebrze, to ja raczej tez zakręcony bo powinienem zaprosić Ciebie na "Ptysia i Kefirek", ale było to miłe spotkanko...niezłe zdjątko hihi pięknie uśmiechnięta mordka :)
ałe wiesz co ja to proponuje sie spotkać, nie wiem jak nie wiem gdzie ale wiem że chce....
no to by było wszystko na tę chwilę
co do spotkania na zebrze, to ja raczej tez zakręcony bo powinienem zaprosić Ciebie na "Ptysia i Kefirek", ale było to miłe spotkanko...niezłe zdjątko hihi pięknie uśmiechnięta mordka :)
ałe wiesz co ja to proponuje sie spotkać, nie wiem jak nie wiem gdzie ale wiem że chce....
no to by było wszystko na tę chwilę
mr."nick"
zapewne się spotkamy...tam gdzie "zwykle".
lubię tam czasem wpaść z partyzanta na browarka po pracy.raczej w tygodniu, bo tłok mnie męczy.cenię sobie przestrzeń i wolne miejsca przy barze.może nawet jak spiję to piwko, które teraz dzierżę w łapce, to wezmę kurs na ten lokal.
solidnie dziś dostałam w kość w tyrce, dali mi popalić, poza tym przez ten wiatr moi podopieczni mają lekkie(?) świrdum-dyrdum.
przed chwilą oglądałam zdjęcia z sylwestra...jakiś taki podobny do mnie jesteś...he he
a jeśli chodzi o spotkanie, to proponuję jakieś inne miejsce (tak na zaś...)za dużo tu paparazzi.nawet nie wiesz, jak się musiałam gęsto tłumaczyć.ale to przy okazji...
lubię tam czasem wpaść z partyzanta na browarka po pracy.raczej w tygodniu, bo tłok mnie męczy.cenię sobie przestrzeń i wolne miejsca przy barze.może nawet jak spiję to piwko, które teraz dzierżę w łapce, to wezmę kurs na ten lokal.
solidnie dziś dostałam w kość w tyrce, dali mi popalić, poza tym przez ten wiatr moi podopieczni mają lekkie(?) świrdum-dyrdum.
przed chwilą oglądałam zdjęcia z sylwestra...jakiś taki podobny do mnie jesteś...he he
a jeśli chodzi o spotkanie, to proponuję jakieś inne miejsce (tak na zaś...)za dużo tu paparazzi.nawet nie wiesz, jak się musiałam gęsto tłumaczyć.ale to przy okazji...
Czerwony Kaptórku :)
ot i zauwazyłaś ze postanowiłem sie przefarbować tak na znak solidarnosi z uciskanymi kapturkami w pracy...miejsce przy barze jest twoje ale hooker mój!!:) nic tego nie zmieni- jestem uparty...
co do innego miejsca to jak najbardziej dobry pomysł, obejdzie sie bez zbednych komętarzy...a i piwo wszedzie smakuje podobnie, choć nie ukrywam ze sobie ostrzre zeby na likierek :))
no i.... pozdrawiam "Czerwonego Kaptórka"
co do innego miejsca to jak najbardziej dobry pomysł, obejdzie sie bez zbednych komętarzy...a i piwo wszedzie smakuje podobnie, choć nie ukrywam ze sobie ostrzre zeby na likierek :))
no i.... pozdrawiam "Czerwonego Kaptórka"
aaaa....ep!...nick
aaaa....ja raczę się kolejnym browarkiem, w powietrzu unosi się zapach ksylenu, a za moimi plecami wre praca.powstaje kolejna reklama.to mój ulubiony klimat.robić ludziom wodę z mózgu.
czuję się lekko oszołomiona....
nieeeee...chyba nic nie czuję...jestem jakaś taka...kamienna?...
hehe...bo ta muza mnie wytrąca z równowagi
...i ten rozpuszczalnik wali po systemie...hic!
czuję się lekko oszołomiona....
nieeeee...chyba nic nie czuję...jestem jakaś taka...kamienna?...
hehe...bo ta muza mnie wytrąca z równowagi
...i ten rozpuszczalnik wali po systemie...hic!
Z mlekiem matki
Z mlekiem matki wyssalem chorobliwa niechec do czerwonych, jak widac niebezpodstawnie.Jestem facetem w, slusznymwieku.Mialem nadzieje ze nasze wejscie do U.E. cos zmieni, a tu prosze, cieple posadki w , , Enerdze, , przeciez to kolejny skandal z udzialem s.l.d-owskich gowniarzy.s.l.d pisane rozmyslnie z malej litery. O zgrozo! Czy naprawde nic juz nie zmieni sie w naszej biednej Ojczyznie? Czy potrzebna jest kolejna zadyma? Eh! Widac potrzeba nam Polskiego Pinocheta!
Fate
Och odezwę się, niech będzie moja strata! Ale nie myśl sobie że będziemy sobie miód z dzióbków spijać, o nie moja droga skończyły się orzeszki, cud i miód teraz pokażę swoje drugie oblicze.Zacznę Cię nie uwielbiać, nie będę pisać do Ciebie smsów, zapraszać na imprezy Khisa a nawet nie będę go hospinać tudzież niepodzielę się z Tobą voltem(a bez tego nie ma naelektryzowanej zabawy, wiesz przecież * ).No chyba żę będziesz mnie znowu kochać i nie będziesz się zadawać z nowymi znajomymi hajdparkowymi? pamiętaj kto tu ma dobrą duszę;)No i nie rób mi tego! Odkąd Lepper powiedział że Balcerowicz musi zostać nie mam zadnych punktów odniesienia i czuję się zagubiona w życiu!
*specjalnie dla kangurka:tak słyszałyśmy.Tak mówił taki chłopak, co to my go wcale nie znamy i poznać nie zamierzamy nawet bo on pił piwo!Ale będziemy się za niego modlić:)
btw.ile to można o niczym napisać!
*specjalnie dla kangurka:tak słyszałyśmy.Tak mówił taki chłopak, co to my go wcale nie znamy i poznać nie zamierzamy nawet bo on pił piwo!Ale będziemy się za niego modlić:)
btw.ile to można o niczym napisać!
aa
hej jestem anonimowym alkoholikiem mam lat 23 co mam robic dalej nie wiem mowie se ze to juz koniec ale nie jeszcze se naleje to nie ja pisze tyko mowie a pisze moja znajoma ....dobra znajoma....kiedys razem do podstawowki chodzilismy a teraz szczesliwie nasze drogi sie zeszly czy ja zle mowie mowie to co widze a widze niewiele grube szkla jak denka do butelek...butelki ...ah butelki ...
wierzę...
...naprawde teraz już wierzę w męską intuicję.to byl prawdziwy akt wiary... iluminacja.nagle otworzyly się przede mną drzwi, które przez tyle lat były zamknięte, o których istnieniu nawet nie wiedziałam.za tymi drzwiami jest całe archiwum faktów na temat męskiej intuicji.zatapiam się we wspomnieniach, odnajduję sytuacje, kiedyś zupełnie niezrozumiałe, a teraz tak przeraźliwie jasne, kiedyś nielogiczne, a teraz...wiem, że zabrakło mi kobiecej intuicji, żeby przewidzieć tę męską.
...nie ma już przy mnie tych kilku fantastycznych facetów, którym należałoby zwrócić honor...
no, ale to przecież nie dinozaury...jeszcze wszyscy nie wyginęli...he he
panowie, chylę czoła!
...nie ma już przy mnie tych kilku fantastycznych facetów, którym należałoby zwrócić honor...
no, ale to przecież nie dinozaury...jeszcze wszyscy nie wyginęli...he he
panowie, chylę czoła!
hmmm
czuję jakis taki ...niepokój.dzieje się coś nad czym nie mam kontroli.
a to oznacza, że zbliżają się kłopoty.są sprawy, na których wykłada się największy pragmatyk, a ten co improwizuje wychodzi obronna ręką.nikt nie powiedział, że spontaniczność wyklucza dystans.
...w życiu czasami trzeba zdobyć się na dystans.
...ćmy potrafią pokazać diabelskie rogi.
no to ja lecę...he he
pisać mi się chce...
a to oznacza, że zbliżają się kłopoty.są sprawy, na których wykłada się największy pragmatyk, a ten co improwizuje wychodzi obronna ręką.nikt nie powiedział, że spontaniczność wyklucza dystans.
...w życiu czasami trzeba zdobyć się na dystans.
...ćmy potrafią pokazać diabelskie rogi.
no to ja lecę...he he
pisać mi się chce...
Ostrzegam przed firma ` RZ`
Chcialem wszystkich ostzec przed firma `RZ` z Gdanska bo to partacze i oszuści.Nie daja żadnej gwarancji ani rachunków za zakupiony towar.Po roku od remontu instalacji ogrzewania wszystko padło, a jak przyszedł szef z `RZ` to powiedział ze wszystko pewnie bylo od razu zepsute!!!A kto to zakładał ...oczywiście `RZ`
!!! uwielbiam!!!
w/g moich spostrzeżeń jeszcze 30 wpisów i peknie 25 tyś. ciekawe jaki jest pierwszy wpis i ile jest tu wpisów z trescią jaką uwielbiam, zeby mozna była wyodrebnić wszystkie te wpisy które maja tą jedyna niepowtarzalną magie, urok Mysli piszącej je osoby, zeby zawrzeć je wszyskie w formie pamienika , tak aby po latach móc przeżyć tę magie od momentu zdmuchniecia kurzu z twardej skórzanej oprawy
naprawde uwielbiam...
naprawde uwielbiam...
Desperat
Życie potrfi nieraz zdołować i przytloczyć swym cieżarem, fakt, ale postaw się w sytuacje osób chorych na raka, sparaliżowanych od góry na dół lub tzw. kadłubków.
Wiesz ile oddaliby by być w twojej sytuacji?
Masz dwie ręce, dwie nogi, jestes zdrowy i przy okazji nieswiadomy swojego bogactwa.
Szczęście cie szuka! (jak to pisal pewien słoweński poeta)
Wiesz ile oddaliby by być w twojej sytuacji?
Masz dwie ręce, dwie nogi, jestes zdrowy i przy okazji nieswiadomy swojego bogactwa.
Szczęście cie szuka! (jak to pisal pewien słoweński poeta)