Takie czasy. Pozycjonowanie googla to teraz element cenzury. Mignęło mi, że 60% hospitalizacji w Izraelu dotyczy osób po dwóch dawkach. Ale znaleźć teraz ten artykuł bardzo trudno. Były takie głosy...
rozwiń
Takie czasy. Pozycjonowanie googla to teraz element cenzury. Mignęło mi, że 60% hospitalizacji w Izraelu dotyczy osób po dwóch dawkach. Ale znaleźć teraz ten artykuł bardzo trudno. Były takie głosy od początku, że szprycują na covid-19, którego już nie ma. Jest teraz MU. A my mamy piękny język, dzięki któremu możemy go nazwać krowid.
Śmierć Barta Sosnowskiego teraz spowodowała wylanie się "myślozbrodni" na skalę dość zaskakującą. Ja tam nie wiem, ludzie umierają. Mnie refleksja naszła, ze całkiem wyleciałem z obiegu. Bo zupełnie o nim nie słyszałem. Wszystko tam stylizowane i sztuczne. I włosy starannie rozczochrane i głos "Toma Waitsa". Prawdopodobnie bardzo sympatyczny człowiek, nieco za młody na umieranie.
Wiece i marsze... Raz byłem jak zorbili ewidentny wał wyborczy. Jakieś 24% dla PSL. Potem ludzie, co to zorganizowali, przejęli koryto i nie wrócili nigdy do tematu. Gliński raz przebąknął, ze przewał był, ale nie można tego ruszyć, bo by się cały domek z kart posypał. A fałszowanie wyborów powinno być surowiej karane niż fałszowanie pieniędzy.
Największy marsz w Polsce robią ru***acze czyli ludzie stworzeni przez Romana Giertycha, co przyznał, ze jak był ministrem w rządzie Kaczora to potajemnie umawiał się z Tuskiem i Schetyną na koszykówkę. Pewnie od początku komuś zależy na marszach i wiecach. Albo blokadach dróg uprzykrzających życie Bogu ducha winnym kierowcom. Zmieniam poglądy. Kiedyś napisałem, ze protesty pod domami polityków to przegięcie. Teraz myślę, ze tylko to miałoby sens. Doktor ekonomii co jest tzw. ministrem zdrowia i średnio mu idzie (150 tys. nadprogramowych zgonów) przestraszył się kilku ludzi, co mu normalne pytania zadawali. Wezwał policję a potem się ponoć wyprowadził. Czarnek by pewnie tak nie zrobił i by pogadał z ludźmi. Wygląda na dość butnego megalomana. Jakby przyszli do niego rodzice zaniepokojeni tymi trochę zbyt częstymi przypadkami zapalenia mięśnia sercowego wśród młodzieży... Oni tam już wiele zrobić nie mogą, bo o suwerenności nie ma mowy, a odłączenie lucyferiańskiej kroplówki bywa zabójcze. O, Mel Gibson próbował, to mu d*pę podsunęli. A on się nie zraził i film o Rotschildach chce robić. Co za dzielny człowiek...
Dylan Thomas. "And death shall have no dominion..."
https://youtu.be/uOr3RbHGihs
zobacz wątek