Widok
BARDZO, BARDZO, PROSZĘ KIEROWCÓW!!!
1.Ogarnijcie się! Jak Was ktoś wypuszcza, przepuszcza, błyska światłem, to nie rozglądajcie się z rozdziawioną buzią, tylko noga na gaz i ruszać!
2. Nie jeździjcie bez potrzeby lewym pasem, szczególnie Obwodową, kiedy prawy jest pusty. Jak wyprzedzacie to po zakończeniu manewru zjedźcie proszę na prawy pas.
Itd....
Proponuję aby każdy dopisywał swoje uwagi, spostrzeżenia, sugestie. Może coś się zmieni... :-))
2. Nie jeździjcie bez potrzeby lewym pasem, szczególnie Obwodową, kiedy prawy jest pusty. Jak wyprzedzacie to po zakończeniu manewru zjedźcie proszę na prawy pas.
Itd....
Proponuję aby każdy dopisywał swoje uwagi, spostrzeżenia, sugestie. Może coś się zmieni... :-))
3. Więcej dystansu do siebie. Samochód służy tylko do przemieszczania z A do B i niczego więcej. Od wyścigów są konsole i komputery a czasem tory wyścigowe. Od mordobicia są ustawki a nie droga.
4. Agresywne zachowania oznaczają brak predyspozycji do kierowania pojazdami. Manewry powodowane agresją są przyczyną kierowania na badania psychologiczne a ich wynik lub niestawienie się są przesłanką do odebrania uprawnień, nawet jeśli ma się 0 punktów karnych.
4. Agresywne zachowania oznaczają brak predyspozycji do kierowania pojazdami. Manewry powodowane agresją są przyczyną kierowania na badania psychologiczne a ich wynik lub niestawienie się są przesłanką do odebrania uprawnień, nawet jeśli ma się 0 punktów karnych.
5.Nie bądźcie też przesadnie uprzejmi-jeżeli toczymy się wolno w korku nie widzę problemu ,żeby wpuścić kogoś z podporządkowanej ,ale
jeżeli jedziecie drogą z pierwszeństwem i nagle ostro hamujecie ,żeby ktoś mógł np.włączyć się do ruchu wyjeżdżając z bramy to jest to skrajnie głupie i po prostu niebezpieczne(wiem,że auto za nami musi zachować odpowiedni odstęp itp itd,ale nie o tym teraz).Wkońcu po to ktoś wymyślił przepisy o pierwszeństwie żeby je stosować!
jeżeli jedziecie drogą z pierwszeństwem i nagle ostro hamujecie ,żeby ktoś mógł np.włączyć się do ruchu wyjeżdżając z bramy to jest to skrajnie głupie i po prostu niebezpieczne(wiem,że auto za nami musi zachować odpowiedni odstęp itp itd,ale nie o tym teraz).Wkońcu po to ktoś wymyślił przepisy o pierwszeństwie żeby je stosować!
ja mam szczęście do panów w podeszłym wieku (70+). widza blondynkę i chyba myślą "ta to nic nie kuma". i jazda. nie polecam spotkania z moim zderzakiem, a kiedyś naprawdę nie dam rady wyhamować :)
już trzeci rok przechodzę badania techniczne bez problemu - zarówno ja jak i nasi Klienci. Jak mnie Policja zatrzymuje również nie ma zastrzeżeń. Nic nie wystaje za obrys pojazdu. Nie ma ostrych elementów.
Co do zgadywania to tak w niewielkim % Ci się udało. Nie mam kawałka wyspawanej blachy. Mam porządny, funkcjonalny, dopieszczony wizualnie i technicznie stalowy zderzak z wyciągarką.
Co do zgadywania to tak w niewielkim % Ci się udało. Nie mam kawałka wyspawanej blachy. Mam porządny, funkcjonalny, dopieszczony wizualnie i technicznie stalowy zderzak z wyciągarką.
...bo nie wszystko, co praktyczne musi wyglądać jak spod ruskiego młota
również pozdrawiam
również pozdrawiam
wisienka na torciku tu: :)
http://jalbum.net/en/browse/user/album/1003313/
http://jalbum.net/en/browse/user/album/1003313/
Wiem że to był typowy przykład ironii który jednocześnie świetnie obrazuje mentalność polskich kierowców. Wiem również że żaden szanujący się zawalidroga nie wie że jest zawalidrogą ale jest zawalidrogą bo inaczej nie potrafi.
Nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów, dopóki nie poznałem internetu.
Stanisław Lem
Stanisław Lem
dobrze mówi pan kierowca. Brawa dla niego :)
Wszystkim amatorom motoryzacji polecam stronkę: http://www.sprowadz-auto.pl/
Wszystkim amatorom motoryzacji polecam stronkę: http://www.sprowadz-auto.pl/
7)
jazda ostrozna - przede wszystkim
ale przejezdzajac przez swiatla, zwlaszcza w korkach - NIE TRZEBA zachowywac 50 albo 70 METROW zapasu bezpieczenstwa do kolejnego samochodu - tyle to na obwodnicy
...
jakos tak w Polsce jest, ze na 60 sekundowej zmianie swiatel przejezdza prawie 2krotnie mniej kierowcow niz np. we wloszech czy francji
chyba, ze niektorzy lubia chiliout w korkach
jazda ostrozna - przede wszystkim
ale przejezdzajac przez swiatla, zwlaszcza w korkach - NIE TRZEBA zachowywac 50 albo 70 METROW zapasu bezpieczenstwa do kolejnego samochodu - tyle to na obwodnicy
...
jakos tak w Polsce jest, ze na 60 sekundowej zmianie swiatel przejezdza prawie 2krotnie mniej kierowcow niz np. we wloszech czy francji
chyba, ze niektorzy lubia chiliout w korkach
Parę dni temu dostałem list od Babci. Oto fragment:
"(...)Któregoś dnia poszłam do miejscowej księgarni katolickiej i ujrzałam naklejkę na zderzak z napisem: " ZATRĄB, JEŚLI KOCHASZ JEZUSA". Akurat byłam w szczególnym nastroju, ponieważ właśnie wróciłam ze wstrząsającego występu chóru, po którym odbyły się gromkie, wspólne modlitwy - więc kupiłam naklejkę i założyłam na zderzak. Jak dobrze, że to zrobiłam!!!
Co za podniosłe doświadczenie nastąpiło później! Zatrzymałam się na czerwonych światłach na zatłoczonym skrzyżowaniu i pogrążyłam się w myślach o Bogu i o tym, jaki jest dobry... Nie zauważyłam, że światła się zmieniły. Jak to dobrze, że ktoś również kocha Jezusa, bo gdyby nie zatrąbił, nie zauważyłabym... a tak odkryłam, że MNÓSTWO ludzi kocha Jezusa!
Więc gdy tam siedziałam, gość za mną zaczął trąbić, jak oszalały, potem otworzył okno i krzyknął:
" Na miłość boską! Naprzód! Naprzód! Jezu Chryste, naprzód!" Jakimże oddanym chwalcą Jezusa był ten człowiek!
Potem każdy zaczął trąbić! Wychyliłam się przez okno i zaczęłam machać i uśmiechać się do tych wszystkich, pełnych miłości ludzi. Sama też kilkakrotnie nacisnęłam klakson, by dzielić z nimi tę miłość! Gdzieś z tyłu musiał być ktoś z Florydy, bo usłyszałam, jak krzyczał coś o "sunny beach". Ujrzałam innego człowieka, który w zabawny sposób wymachiwał dłonią, ze środkowym palcem uniesionym do góry. Gdy zapytałam nastoletniego wnuka, siedzącego z tyłu, co to może znaczyć, odpowiedział, że to chyba jest jakiś hawajski znak na szczęście, czy coś takiego. No cóż, nigdy nie spotkałam nikogo z Hawajów, więc wychyliłam się z okna i też pokazałam mu hawajski znak na szczęście. Wnuk wybuchnął śmiechem ... Nawet jemu podobało się to religijne doświadczenie! Paru ludzi było tak ujętych radością tej chwili, że wysiedli z samochodów i zaczęli iść w moim kierunku. Z pewnością chcieli się wspólnie pomodlić, lub może zapytać, do jakiego Kościoła należę, ale właśnie zobaczyłam, że mam zielone światła. Pomachałam więc do wszystkich sióstr i braci z miłym uśmiechem, po czym przejechałam przez skrzyżowanie. Zauważyłam, że tylko mój samochód zdążył to zrobić, bo znowu zmieniły się światła - i poczułam smutek, że muszę już opuścić tych ludzi, po okazaniu sobie nawzajem tak pięknej miłości; otworzyłam więc okno i po raz ostatni pokazałam im wszystkim hawajski znak na szczęście, a potem odjechałam. Niech Bogu będzie chwała za tych cudownych ludzi!!!(...
"(...)Któregoś dnia poszłam do miejscowej księgarni katolickiej i ujrzałam naklejkę na zderzak z napisem: " ZATRĄB, JEŚLI KOCHASZ JEZUSA". Akurat byłam w szczególnym nastroju, ponieważ właśnie wróciłam ze wstrząsającego występu chóru, po którym odbyły się gromkie, wspólne modlitwy - więc kupiłam naklejkę i założyłam na zderzak. Jak dobrze, że to zrobiłam!!!
Co za podniosłe doświadczenie nastąpiło później! Zatrzymałam się na czerwonych światłach na zatłoczonym skrzyżowaniu i pogrążyłam się w myślach o Bogu i o tym, jaki jest dobry... Nie zauważyłam, że światła się zmieniły. Jak to dobrze, że ktoś również kocha Jezusa, bo gdyby nie zatrąbił, nie zauważyłabym... a tak odkryłam, że MNÓSTWO ludzi kocha Jezusa!
Więc gdy tam siedziałam, gość za mną zaczął trąbić, jak oszalały, potem otworzył okno i krzyknął:
" Na miłość boską! Naprzód! Naprzód! Jezu Chryste, naprzód!" Jakimże oddanym chwalcą Jezusa był ten człowiek!
Potem każdy zaczął trąbić! Wychyliłam się przez okno i zaczęłam machać i uśmiechać się do tych wszystkich, pełnych miłości ludzi. Sama też kilkakrotnie nacisnęłam klakson, by dzielić z nimi tę miłość! Gdzieś z tyłu musiał być ktoś z Florydy, bo usłyszałam, jak krzyczał coś o "sunny beach". Ujrzałam innego człowieka, który w zabawny sposób wymachiwał dłonią, ze środkowym palcem uniesionym do góry. Gdy zapytałam nastoletniego wnuka, siedzącego z tyłu, co to może znaczyć, odpowiedział, że to chyba jest jakiś hawajski znak na szczęście, czy coś takiego. No cóż, nigdy nie spotkałam nikogo z Hawajów, więc wychyliłam się z okna i też pokazałam mu hawajski znak na szczęście. Wnuk wybuchnął śmiechem ... Nawet jemu podobało się to religijne doświadczenie! Paru ludzi było tak ujętych radością tej chwili, że wysiedli z samochodów i zaczęli iść w moim kierunku. Z pewnością chcieli się wspólnie pomodlić, lub może zapytać, do jakiego Kościoła należę, ale właśnie zobaczyłam, że mam zielone światła. Pomachałam więc do wszystkich sióstr i braci z miłym uśmiechem, po czym przejechałam przez skrzyżowanie. Zauważyłam, że tylko mój samochód zdążył to zrobić, bo znowu zmieniły się światła - i poczułam smutek, że muszę już opuścić tych ludzi, po okazaniu sobie nawzajem tak pięknej miłości; otworzyłam więc okno i po raz ostatni pokazałam im wszystkim hawajski znak na szczęście, a potem odjechałam. Niech Bogu będzie chwała za tych cudownych ludzi!!!(...
8. jeżeli pojazd jadący przed Wami na chwilkę włączy awaryjne, to zwróćcie uwagę, czy macie włączone światła... :-)
9. Jeżeli z przodu jedzie pojazd bez włączonych świateł, to proszę błyśnijcie mu, powiedzcie mu o tym. I nie po to żeby nie zapłacił mandatu, ale po to żeby był widoczny, a dzięki temu może nie dojdzie do wypadku.
10. Jeżeli kłócicie się na CB, to proszę nie klnijcie tak bardzo. Przecież w domu, przy matce, żonie, córce kochance na pewno tak się nie wyrażacie...Miejcie świadomość że czasem w promieniu kilku kilometrów słucha Was paręset osób. Kobiet, dzieci...
9. Jeżeli z przodu jedzie pojazd bez włączonych świateł, to proszę błyśnijcie mu, powiedzcie mu o tym. I nie po to żeby nie zapłacił mandatu, ale po to żeby był widoczny, a dzięki temu może nie dojdzie do wypadku.
10. Jeżeli kłócicie się na CB, to proszę nie klnijcie tak bardzo. Przecież w domu, przy matce, żonie, córce kochance na pewno tak się nie wyrażacie...Miejcie świadomość że czasem w promieniu kilku kilometrów słucha Was paręset osób. Kobiet, dzieci...
Dzisiaj , to chyba polowa kierowców musi mieć bardzo slaby wzrok skoro "kierowca " twierdzi , że jadący pojazd bez włączonych świateł staje się niewidoczny na drodze.
Teraz to nawet strach przez jezdnię przechodzić w dzień bez latarki w ręku , bo w każdej chwili można być rozjechanym na jezdni...
Dziwne ,że zanim wprowadzono w Polsce ten durny nakaz włączania świateł w dzień ,to w poprzednich latach nie było żadnego problemu z dostrzeganiem samochodów na jezdni .
Teraz to nawet strach przez jezdnię przechodzić w dzień bez latarki w ręku , bo w każdej chwili można być rozjechanym na jezdni...
Dziwne ,że zanim wprowadzono w Polsce ten durny nakaz włączania świateł w dzień ,to w poprzednich latach nie było żadnego problemu z dostrzeganiem samochodów na jezdni .
ja sądzę, że nie chodzi tak naprawdę o światła w dzień. Problem tkwi w momencie gdy słońce nie świeci zbyt mocno. Zachodzi, będzie burza itp. Wtedy widoczność spada ,a nie każdy kierowca zdaje sobie z tego sprawę / pamięta aby akurat włączyć światła, bo już go słabiej widać. Nie ma ram czasowych na takie zjawiska. Zimą i latem wygląda to inaczej. Tak samo i ciemne chmurzyska mogą przyjść o każdej porze dnia. Dlatego światła są przez cały dzień.
Oczywiście że masz rację! Warto jeszcze tylko dodać że szczególnie światła pomagają wtedy kiedy jedziemy właśnie pod zachodzące słońce...Jak tak centralnie świeci nam w oczy....Czy wtedy właśnie pojazd z przeciwka z włączonymi światłami nie jest lepiej widoczny???
Co tu dużo dyskutować? Jeżeli badania zawsze wykazywały że jazda ze światłami jest bezpieczniejsza, to jak można nad tym się rozwodzić??
Może (odpukać) jak komuś ktoś bliski zginie, albo zostanie kaleką, na skutek niezauważenia, to wtedy taki przeciwnik zmieni zdanie.
Takie gadanie....Kiedyś, kiedyś....i było dobrze. kiedyś jeździły furmanki!
Teraz jest o parę milionów więcej pojazdów, więcej użytkowników dróg. Są większe szybkości. Jeżeli Teżkierowca jest kierowcą to powinien dostrzec różnicę w postrzeganiu auta ze światłami, i bez świateł.
A jak już ją dostrzeże to przestanie myśleć jak tu zaoszczędzić 5 zł, kiedy chodzi o czyjeś życie....
Co tu dużo dyskutować? Jeżeli badania zawsze wykazywały że jazda ze światłami jest bezpieczniejsza, to jak można nad tym się rozwodzić??
Może (odpukać) jak komuś ktoś bliski zginie, albo zostanie kaleką, na skutek niezauważenia, to wtedy taki przeciwnik zmieni zdanie.
Takie gadanie....Kiedyś, kiedyś....i było dobrze. kiedyś jeździły furmanki!
Teraz jest o parę milionów więcej pojazdów, więcej użytkowników dróg. Są większe szybkości. Jeżeli Teżkierowca jest kierowcą to powinien dostrzec różnicę w postrzeganiu auta ze światłami, i bez świateł.
A jak już ją dostrzeże to przestanie myśleć jak tu zaoszczędzić 5 zł, kiedy chodzi o czyjeś życie....
buuu... ja puszczam. Motyla noga! Należę do wyjątków :) Mnie również wpuszczają więc czemu ja nie kogoś.
A co zrobisz "kierowco" jak będziesz jechał pod słońce ,a na Twoim pasie akurat stoi sobie starsza głuchawa kobiecina z laską w ręku chcąca przejść na drugą stronę jezdni , gdzieś tam daleko za miastem ... Znacznie mniejsza od samochodu .
Rozjedziesz ją , bo jej nie widziałeś jadąc pod słońce ???
A skoro tak duuuuużo jeździsz to sam chyba wiesz , że różne sytuacje na drogach się zdarzają i oczy trzeba mieć szeroko otwarte bez względu na oświetlenie. Do tyłu także , aby nie trafić na 1,5 roku odsiadki za przejechanie człowieka.
Rozjedziesz ją , bo jej nie widziałeś jadąc pod słońce ???
A skoro tak duuuuużo jeździsz to sam chyba wiesz , że różne sytuacje na drogach się zdarzają i oczy trzeba mieć szeroko otwarte bez względu na oświetlenie. Do tyłu także , aby nie trafić na 1,5 roku odsiadki za przejechanie człowieka.