Widok
chyba troszeczkę przesadzasz.I z samolotami i ze społecznością. Samoloty są głośne,owszem,ale tylko po jednej stronie Banina. Ludzie-wiadomo-wszędzie znajdzie się ktoś irytujący,nawet w najlepszym mieście czy wsi. A Ty Joanno jesteś tego idealnym przykładem.Bo mam nadzieję że jesteś mieszkanką Banina. W innym przypadku-skąd ta opinia??
to zależy czego oczekujesz. Brak tutaj większości wygód miasta - nie ma dróg, jak popada to na spacer chodzisz w kaloszach bo naokoło sama rozwodniona bagnista glina, dość mało sklepów no i bez samochodu ani rusz. Samoloty słychać, to prawda. I czasem nie można przez ten hałas rozmawiać stojąc w ogrodzie. Tubylczy mieszkańcy, choć to tacy co mieszkają tu góra 3 lata ;) niestety ku mojemu zdziwieniu nie zawsze nastawieni miło i pozytywnie. Większość sąsiadów (tych którzy byli przed nami) obojętna i nie nazwałbym tego życzliwą obojętnością ;)
ALE mimo tego wszystkiego żyje mi się świetnie. Wszystko co opisałem powyżej jest uciążliwe, ale posiadanie własnego domu z ogrodem, w mimo samolotów cichej okolicy (wolę samolot raz na jakiś czas niż ciągły hałas ulicy, tirów i autobusów) to jest to. Dziecko zachwycone, w okolicy konie, krowy, kury i inne zwierzęta które uwielbia ;) jest dobrze. Mimo wszystko : )
ALE mimo tego wszystkiego żyje mi się świetnie. Wszystko co opisałem powyżej jest uciążliwe, ale posiadanie własnego domu z ogrodem, w mimo samolotów cichej okolicy (wolę samolot raz na jakiś czas niż ciągły hałas ulicy, tirów i autobusów) to jest to. Dziecko zachwycone, w okolicy konie, krowy, kury i inne zwierzęta które uwielbia ;) jest dobrze. Mimo wszystko : )
mi samoloty nie przeszkadzają,ładnie wyglądają i słychać je nie tylko w baninie. A w sumie cicho tutaj. Minus to komunikacja, trzeba mieć samochód, zwłaszcza w nowej części banina. Sąsiadów w blokach to miłych też nie ma za bardzo, a tu ma się spokój bo każdy jest panem swojego kawałka ziemi. Drogi gruntowe ale to się zmieni i kiedyś kanalizę zrobią. Sklepy czynne do 22 nawet w święta jak się podręczne rzeczy zapomni można podskoczyć, to jest fajne. Jak ktoś lubi miasto, to może być mu trochę nie tak ale do miasta blisko z drugiej strony. Jak ktoś chce mieć ciszę i święty spokój to miejsce dla niego.
jak dla mnie zdecydowanie więcej plusów i nie piszę tego wcale dlatego, bo już kupiłem tu dom i "nie mam wyjścia". Jak mi się przestanie podobać, to bez wahania sprzedam i poszukam swojego miejsca na ziemi gdzie indziej ;) jak na razie czuję się tu świetnie, opuściłem "luksusy" mieszkania w środku Gdańska z pełną premedytacją i świadomością. I żałuję nawet że Banino nie jest jeszcze bardziej "niemiejskie" :)
opłaty - za krótko mieszkam żeby coś więcej na ten temat powiedzieć.
opłaty - za krótko mieszkam żeby coś więcej na ten temat powiedzieć.
prawda jest taka, że deweloperzy budują i sprzedają szybko, bo potrzebują szybkich pieniędzy. A nowym właścicielom bardzo się spieszy żeby jak najszybciej się wprowadzić - co jest absolutnie naturalne
ALE tu niestety ta najtrudniejsza część, trzeba wykazać się cierpliwością i dać budynkowi wyschnąć. Oznacza to grzanie i wietrzenie, grzanie i wietrzenie (wietrzenie oczywiście w suche dni). Woda technologiczna (z tynków, wylewek etc) MUSI odparować i wydostać się z domu zanim zaczniemy coś w środku robić.
Moim zdaniem jeśli na odbiorze wilgotność w pomieszczeniach jest >50-60%, nie można odbierać domu tylko przymusić dewelopera aby wstawił maszyny do odciągania wilgoci. Odebrać dom dopiero gdy wilgotność w powietrzu w pomieszczeniach stoi na poziomie 40-50%
a i tak po odbiorze trzeba grzać i wietrzyć... bo schnięcie to długotrwały proces. I o ile deweloper nie spieprzył i nigdzie nic nie cieknie, grzyb ani wilgoć się wówczas nie pojawią.
ALE tu niestety ta najtrudniejsza część, trzeba wykazać się cierpliwością i dać budynkowi wyschnąć. Oznacza to grzanie i wietrzenie, grzanie i wietrzenie (wietrzenie oczywiście w suche dni). Woda technologiczna (z tynków, wylewek etc) MUSI odparować i wydostać się z domu zanim zaczniemy coś w środku robić.
Moim zdaniem jeśli na odbiorze wilgotność w pomieszczeniach jest >50-60%, nie można odbierać domu tylko przymusić dewelopera aby wstawił maszyny do odciągania wilgoci. Odebrać dom dopiero gdy wilgotność w powietrzu w pomieszczeniach stoi na poziomie 40-50%
a i tak po odbiorze trzeba grzać i wietrzyć... bo schnięcie to długotrwały proces. I o ile deweloper nie spieprzył i nigdzie nic nie cieknie, grzyb ani wilgoć się wówczas nie pojawią.
Nie jestem mieszkanką ,
ale to na co narzekacie czyli błoto i wodę
ja mam na swoim osiedlu w środku miasta tyle razy ile popada.
Spędziłam w gościnie tydzień na samym początku Banina i mi
samoloty nie przeszkadzały. Na początku były nawet pewną atrakcją.
Fakt ,że osiedle domków to dla mnie jeden na drugim stoi , ale jest
mnóstwo domów z tzw drugiej ręki i można coś utargować z ceny.
Jasne jest ,że Banino się rozwija i infrastruktura jest robiona na bieżąco
ale coś za coś. Mieszkasz w domu ,masz ogródek itd .
Pamiętam jak wyglądała Osowa 15 lat temu ,przejedźcie się
za 10 lat Banino wchłonie Gdańsk ,a wy będziecie mieszkali
w dzielnicy willowej :-)
ale to na co narzekacie czyli błoto i wodę
ja mam na swoim osiedlu w środku miasta tyle razy ile popada.
Spędziłam w gościnie tydzień na samym początku Banina i mi
samoloty nie przeszkadzały. Na początku były nawet pewną atrakcją.
Fakt ,że osiedle domków to dla mnie jeden na drugim stoi , ale jest
mnóstwo domów z tzw drugiej ręki i można coś utargować z ceny.
Jasne jest ,że Banino się rozwija i infrastruktura jest robiona na bieżąco
ale coś za coś. Mieszkasz w domu ,masz ogródek itd .
Pamiętam jak wyglądała Osowa 15 lat temu ,przejedźcie się
za 10 lat Banino wchłonie Gdańsk ,a wy będziecie mieszkali
w dzielnicy willowej :-)
BAJKOWO ,przebrania, zabawa i rozrywka dla dzieci i dorosłych.
Pilotów 3 ,Gdańsk-Zaspa , www.jolka-fasolka.pl
Pilotów 3 ,Gdańsk-Zaspa , www.jolka-fasolka.pl
to chyba tylko wrażenie.
Ja wybierałem miedzy mieszkankiem w Gdańsku w bloku w nowym budownictwie z wadami i zaletami z tym idącymi,a mieszkaniem/domkiem za miastem ze względnym spokojem i kawałkiem trawniczka.
Właśnie to w Baninie znalazłem. Lubię swoich sąsiadów, mam z nimi kontakt i celowo zamieszkałem właśnie TU a nie np w Małkowie, w domu 160m na 1000m działce , gdzie zdecydowanie byłbym nieco odizolowany i odgrodzony od sąsiadów.
Jak będę szukał ciszy i spokoku, zaszyje się w borach .
Póki co zdecydowanie wiecej widzę plusów Banina niż plusów z mieszkania np w Gdańsku.
... ale każdy robi to co lubi :)
Pisząc o luziku miałem na myśli brak zproblemów z błotem, dojazdem itp . po ostatniej burzy
Ja wybierałem miedzy mieszkankiem w Gdańsku w bloku w nowym budownictwie z wadami i zaletami z tym idącymi,a mieszkaniem/domkiem za miastem ze względnym spokojem i kawałkiem trawniczka.
Właśnie to w Baninie znalazłem. Lubię swoich sąsiadów, mam z nimi kontakt i celowo zamieszkałem właśnie TU a nie np w Małkowie, w domu 160m na 1000m działce , gdzie zdecydowanie byłbym nieco odizolowany i odgrodzony od sąsiadów.
Jak będę szukał ciszy i spokoku, zaszyje się w borach .
Póki co zdecydowanie wiecej widzę plusów Banina niż plusów z mieszkania np w Gdańsku.
... ale każdy robi to co lubi :)
Pisząc o luziku miałem na myśli brak zproblemów z błotem, dojazdem itp . po ostatniej burzy
sorry kolbudy? pszczółki to odludzie totalne i za daleko, żukowo może i większe ale ja wolę bliżej gdańska. Wszystko zależy gdzie się spędza czas,pracuję w Gdańsku i mam wrażenie,że w Gdańsku mieszkam tak naprawdę, do pracy mam 30-45 max przy dużych korkach, tak to i w 20 dojadę samochodem. Fakt miejski gdański autobus za często nie jeździ jakby coś z samochodem się stało ale myślę że i to się zmieni. Przecież buduje się nowa podstawówka z gimnazjum, przychodnię lekarską mamy, bibliotekę, sklepy do podstawowych zakupów czynne nawet w święta, weterynarza, fryzjera, dentystę, miejsca gdzie można zjeść lub zamówić sobie jedzonko do domu itd...
Ja akurat mieszkam na dużej działce, dom z wtórnego zakupu, sporo tu takich.
Banino jest dla tych co są trochę związani z miastem i lubią miejski styl życia, bo blisko Gdańsk ale chcą mieć też swoją ostoję i świety spokój w swoim domu.
Ja akurat mieszkam na dużej działce, dom z wtórnego zakupu, sporo tu takich.
Banino jest dla tych co są trochę związani z miastem i lubią miejski styl życia, bo blisko Gdańsk ale chcą mieć też swoją ostoję i świety spokój w swoim domu.
My też planujemy dom komfortowy :)
Z tego co się dowiadywałam od znajomej która mieszka na ulicy równoległej do pszennej mowiła że tam gdzie budują teraz to drugie osiedle zawsze było sucho - były tam pola uprawne.
A jeżeli chodzi o bliskośc sasiada to lepsze to niż zatłoczone miasto, i np. dziewiąte piętro w starym bloku w podobnej cenie. Na willę z ogrodem obecnie mnie nie stać :P
Z tego co się dowiadywałam od znajomej która mieszka na ulicy równoległej do pszennej mowiła że tam gdzie budują teraz to drugie osiedle zawsze było sucho - były tam pola uprawne.
A jeżeli chodzi o bliskośc sasiada to lepsze to niż zatłoczone miasto, i np. dziewiąte piętro w starym bloku w podobnej cenie. Na willę z ogrodem obecnie mnie nie stać :P
pola uprawne też są na glinie. Jeśli było "sucho" to dlatego że woda odpływała gdzie indziej. Jak postawicie tam dom i ogrodzicie swoją działkę płotem, o ile nie zrobicie nielegalnego odpływu wody na ulicę albo legalnej prawdziwej studni chłonnej (z dokopaniem do warstw wodnoprzepuszczalnych) to na tym kawałku ziemi nie będzie sucho...