Re: Bardzo boję się porodu
do samej jazdy na patologię(dzień przed porodem) stosowałam metodę wyparcia - udawałam, że sam poród mnie nie dotyczy ;)
w drodze do szpitala powtarzałam sobie w myśli - otrząśnij się...
rozwiń
do samej jazdy na patologię(dzień przed porodem) stosowałam metodę wyparcia - udawałam, że sam poród mnie nie dotyczy ;)
w drodze do szpitala powtarzałam sobie w myśli - otrząśnij się kobieto, miliardy kobiet przed tobą przez to przechodziły i większość to przeżyła. pocierpisz ale na końcu czeka maleńka, wrzeszcząca "nagroda" ;) sama tego chciałaś...
po cc nie miałam czasu na rozczulanie się nad sobą, bo trafiliśmy do szpitala na Polankach. musiałam spać na miękkim łóżku polowym, zrywać się z niego itd., nie mogłam leżeć i wietrzy rany/blizny.
ale nie uważam żeby cc było czymś strasznym. owszem - szwy ciągnęły, brzuch był odrętwiały, pobolewało jak musiałam dźwignąć lub jak się śmiałam. tragedii nie było. do dziś czasem blizna mnie swędzi lub zapiecze.
jestem panikarą jeśli chodzi o igły i zastrzyki... panicznie bałam się znieczulenia w kręgosłup. dostałam znieczulenie ppo, wbijano mi się w kręgosłup naście razy, a ja "zwisałam" na pielęgniarce i miałam wszystko gdzieś(wymęczona bólami krzyżowymi i brakiem postępu porodu) - byle tylko zrobili cc i wyjęli dziecko. na stole operacyjnym zasypiałam.
zobacz wątek