Widok
Bebilon AR, Nan AR czy Enfamil AR 2?
Jak w temacie. Z powodu ulewania pokarmu na dzisiejszej wizycie pediatra zaproponował nam wybór jednego z trzech powyższych mlek modyfikowanych jako kontynuacja po karmieniu piersią (za tydzień moje dziecię kończy pół roczku i przechodzimy na butlę). Proszę podzielcie się Waszymi doświadczeniami z tymi producentami, które mleko najlepsze?
pół roku i jeszcze ulewa?????? nie strasz mnie :(((((( ja myślałam, że to jakoś szybciej się wyrasta - jak z kolek ;P
u nas czasem 4-5 razy dziennie trzeba Małego przebierać :P i ze 3-5 pieluch tetrowych dziennie jest do prania :/
nie mieliśmy typowo antyrefluksowego mleka - chociaż przez kilka dni dawaliśmy Nutriton, a przez kilka tygodni Bebilon Comfort 1 - mleko przeciwko kolkom i zaparciom, zagęszczane skrobią ziemniaczaną :) (ale Gabryś nie toleruje zagęszczaczy nawet w śladowych ilościach i ma zaparcia, dlatego od 2 dni jest na Bebilonie Pepti 1)
u nas czasem 4-5 razy dziennie trzeba Małego przebierać :P i ze 3-5 pieluch tetrowych dziennie jest do prania :/
nie mieliśmy typowo antyrefluksowego mleka - chociaż przez kilka dni dawaliśmy Nutriton, a przez kilka tygodni Bebilon Comfort 1 - mleko przeciwko kolkom i zaparciom, zagęszczane skrobią ziemniaczaną :) (ale Gabryś nie toleruje zagęszczaczy nawet w śladowych ilościach i ma zaparcia, dlatego od 2 dni jest na Bebilonie Pepti 1)
No niestety nadal ulewa. Chociaż i tak odkąd zaczęliśmy pomału wprowadzać stałe pokarmy tego ulewania jest mniej i ulewa tylko po mleczku -słoiczki i kaszka są ładnie przyjmowane.
Początki były u nas takie same: zawsze pod ręką musiała być tetra w razie gdyby..., nawet do tej pory nie rozstajemy się z pieluszką i to ciągłe przebieranie. Najbardziej denerwujące było jak ledwo po przebraniu znowu ulewała.
I nic nie pomaga: ani noszenie pionowo po zjedzeniu ani odbicie po prostu nic. Czasami nawet po godzinie od zjedzenia potrafiła zwrócić.
Gdzieś czytałam, że niektóre dzieci ulewają nawet i w 8 miesiącu :(
Mała ma refluks i stąd to ulewanie ale mam nadzieję, że jak przejdziemy na to modyfikowane mleko to ulewanie zniknie całkowicie.
Początki były u nas takie same: zawsze pod ręką musiała być tetra w razie gdyby..., nawet do tej pory nie rozstajemy się z pieluszką i to ciągłe przebieranie. Najbardziej denerwujące było jak ledwo po przebraniu znowu ulewała.
I nic nie pomaga: ani noszenie pionowo po zjedzeniu ani odbicie po prostu nic. Czasami nawet po godzinie od zjedzenia potrafiła zwrócić.
Gdzieś czytałam, że niektóre dzieci ulewają nawet i w 8 miesiącu :(
Mała ma refluks i stąd to ulewanie ale mam nadzieję, że jak przejdziemy na to modyfikowane mleko to ulewanie zniknie całkowicie.
Też zauważyłam, że po mleku modyfikowanym córka ma zaparcia -strasznie się męczyła dopóki nie zrobiła kupki (wybudzający płacz, wzmożone gazy, prężenie się). Ale odkąd zaczęłam małej podawać do picia wodę przegotowaną oraz trochę warzyw (papki-zupki) zaparcia ustępują.
Generalnie mamy problem żeby przestawić ją na coś innego niż moje mleko. Rozszerzanie diety idzie nam dość opornie, co bym małej nie podawała od razu odruch wymiotny ewentualnie trochę kaszki łyżeczką zje. Ale to co mnie cieszy to widzę, że ulewanie powoli odchodzi w niepamięć. Raz na dwa dni coś tam troszkę bokiem poleci ale nie są to już te fontanny po każdym posiłku co kiedyś. I po obserwacjach nie wydaje mi się żeby była to zasługa mleka, ponieważ tak jak pisałam wcześniej maleństwo jest nadal głównie na mojej piersi.
Generalnie mamy problem żeby przestawić ją na coś innego niż moje mleko. Rozszerzanie diety idzie nam dość opornie, co bym małej nie podawała od razu odruch wymiotny ewentualnie trochę kaszki łyżeczką zje. Ale to co mnie cieszy to widzę, że ulewanie powoli odchodzi w niepamięć. Raz na dwa dni coś tam troszkę bokiem poleci ale nie są to już te fontanny po każdym posiłku co kiedyś. I po obserwacjach nie wydaje mi się żeby była to zasługa mleka, ponieważ tak jak pisałam wcześniej maleństwo jest nadal głównie na mojej piersi.