Widok

Bez męża...

Rodzina i dziecko bez ogłoszeń Temat dostępny też na forum:
Dziewczyny, Zony plywajacych.. i nie tylko.. Co porabiacie gdy Wasi mezowie sa daleko na dlugo..? Moj wlasnie wyplynal na kontrakt i jak zawsze w tej sytuacji nie wiem co ze soba poczac zeby nie myslec o tym jak bardzo tesknie... Moze macie jakas rade czym sie zajac zeby nie zwariowac...?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja mam psa, który bardzo absorbuje moją uwagę ;-)
Wkurzajace stworzenie, ale za to czas szybciej mija i nie czuję się taka sama.

Poza tym jestem w trakcie organizowania ślubu, więc to też pochłania mój czas i uwagę.

A tak poza tym to pomaga mi też NIE patrzenie na jego zdjęcia :-) Głupio to brzmi, ale jak zacznę przyglądać jego fotki to już w ogóle się rozklejam.

Głowa do góry! Jakoś ten czas zleci, a powroty są cudowne! :-)

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
hmmm.. ja tez mam psa, ale ze wzgledu na poranne i wieczorne wychodzenie ( z dzieckiem czasami jest to niemozliwe do wykonania) spedza czas u tesciow... Co do zdjec to doskonale to rozumiem.. ale niestety w kazdym kacie znajdzie sie cos co mi przypomina meza.. no i wtedy sie zaczyna.. a jak juz sie zacznie no to wiadomo.. Koszmarek... Mimo wszystko bardzo dziekuje za slowa otuchy... Wzajemnie!!! Zycze duzo wytrwalosci...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Książki, filmy i, niestety, alkohol...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja piszę licencjat, robię kartki na zamówienie, prawo jazdy, cotygodniowe spotkania z koleżankami.

image
[url=http://www.TickerFactory.com/]
[img]
Zapraszam: www.kartkikaroliny.blog.onet.pl - kartki, dekoracje.
Boże Narodzenie 2007 - oryginalnie :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Kurcze ja niby tez probuje sie czym zajmowac... Dziecko tez bardzo mi pomaga w byciu dzielna jednak mimo wszystko nie wyrabiam...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Prawda jest taka, że tej 'puchy' nikt i nic nie wypełni. Tęsknota będzie męczyć czasem. Trzeba przeczekać...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
A co zrobic gdy ta tesknota meczy non stop... Chwilami zaczynam myslec,ze zachowuje sie jak chisteryczka.. Tlumacze sobie , ze przeciez wroci, ze ludzie przezywaja gorsze tragedie itd.. ale to pomaga na krotko.. pozniej znowu spojrze na jego rzeczy i lzy same leca... to jest chyba nienormalne bo ja mam tak za kazdym razem jak On wyplywa... a wkoncu to nie koniec swiata... prawda..?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
nie koniec swiata...ja tez tak mialam a wyjechal tylko na tydzien...łzy same mi do oczu lecialy...

image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Moj wyplywa zazwyczaj na 1.5 miesiaca... najgorsze sa popoludnia i wieczory... no i czas posilkow.. nawet nie ma dla kogo gotowac.. gdyby nie synek to pewnie wogole nie wchodzilabym do kuchni...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
mój mężuś teraz na tydzień wyjechał i też mi go brak,ale chodzę do pracy, po pracy albo do rodziców albo jakieś dodatkowe zajęcia,albo powrót do domu i spacer z psem...mój tata i brat pływają i wiem jak to jest jak ich nie ma

image

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
kiepsko prawda... Niby nic sie nie dzieje zlego, a my sie czujemy strasznie... ja to mam wrazenie jakbym zostala sama ze wszystkim bez zadnego wsparcia, bez nikogo obok i wogole... a to nie prawda... przeciez mam synka, rodzicow,siostre, znajomych... jestem duza ,zaradna dziewczynka... poprostu nie potrafie przyzwyczic sie do zycia bez meza u boku... dlaczego to takie trudne..?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Jest trudne,bo przyzwyczajamy się do tego,że jest ktoś obok, do kogo można się przytulić, wyżalić. Jak byłam młodsza to sobie obiecałam,że nigdy w życiu nie będę miała męża marynarza. Wiem też, że najtrudniejsze są te pierwsze dni, 1,5 miesiąca szybko zleci-jak będzie ładna pogoda,to jeszcze szybciej, u mnie w domu rodzinnym bywało tak, że brata z tatą przez pół roku nie było. Teraz tata pływa 2 m-ce na 2 m-ce ,a brat m-c na m-c

image

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
No wlasnie mojemu mezowi skutecznie wybilam z glowy kontrakty 6 m-cy/2-3 m-ce, teraz nie ma go ok 1,5 m-ca, a wraca tylko na 2 tygodnie.... Wiec nawet nie zdazymy sie soba nacieszyc... Do tego wszystkiego dobijaja mnie ciagle pytania Malego ( w maju 5lat, taty na urodzinkach nie bedzie..) ile juz dni minelo jak taty nie ma, kiedy wroci gdzie jest itd...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
A może ma możliwość zmiany m-c na m-c chociaż, zawsze to ciut dłużej w domu z Tobą, wiem,że łatwo się mówi, ale mój brat dążył do tego,żeby jak najdłużej w domu być i się w końcu udało

image

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
A jezeli chodzi o obiecanki dotyczace braku meza marynarza to tez to przechodzilam... i wlasciwie dotrzymalam slowa.. tylko ,ze moj maz zaczal plywac dopiero 2 lata po slubie...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Mam nadzieje ,ze u nas tez sie to wkoncu uda.. Bo wkoncu sie wykoncze tym ciaglym czekaniem, a potem 2 tyg mija jak jeden dzien...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
wiecie co mój wujek pływa już przeszło 25 lat i właśnie zmiany 6 na 2 i moja ciotka mówi że się już przyzwyczaiła i dla niej to normalne może za parę lat wy też tak będziecie miały

image

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Zapewne mozna po dluzszym czasie przyzwyczic sie do nieobecnosci drugiej polowki.. ale czy nie jest szkoda i tak krotkiego zycia na takie rozlaki..? hmm..
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Oczywiście że można się przezwyczaić, wystarczy tylko myśleć, że mamy cel np. budowę wspólnego domu, domu naszych marzeń i nie ma innej szansy. Ja też zawsze mówiłam że nigdy nie chcę mieć na kontraktach ale cóż życie bywa przewrotne. Grunt to się nie nakręcać i tyle. My codziennie piszemy smsy a raz w tyg. rozmowa tel. Oczywiście sa takie chwile że bardzo go potrzebuję bo się coś wydarzy, też wielokrotnie ryczałam a on tam przeżywał że nie może mi pomóc, przytulić. To jest wybór coś za coś. Ae ja staram się zajmować na maksa różnymi rzeczami, podejrzewam, że wy które jesteście matkami macie o wiele trudniej, ja nawet sobie nie wyobrażam być z dzieckiem a mąż tak daleko... Grunt to myśleć pozytywnie i niepotrzebnie się nie nakręcać. Uda się nam wszystkim to przeżyć.

image
[url=http://www.TickerFactory.com/]
[img]
Zapraszam: www.kartkikaroliny.blog.onet.pl - kartki, dekoracje.
Boże Narodzenie 2007 - oryginalnie :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Mój mąż wraca w połowie maja po 4-miesięcznym kontrakcie...........
Obiecał sobie i mnie zarazem, że już nigdy nie wypłynie na taki okres czasu............, że go męczy psychicznie takie rozstanie.....
a ja jak sobie radzę?
praca, sporty, pieski,

image

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Boze jakim trzeba byc silnym psychicznie zeby znosic to normalnie... My tez piszemy smsy,ale nie duzo bo 2 dziennie no i rozmowa tel. raz w tyg 15 min... Niby to jest jakis kontakt, ale jak bez emocji wytlumaczyc dziecku,ze tata nie moze go utulic do snu, albo wyjsc z nim na rowerek... Ja sie staram,ale nieraz tak mnie dopadnie tesknota,ze mam ochote zadzwonic do meza i powiedziec zeby natychmiast wracal... Zycze Wam Dziewczyny duzo sily i jak najmniej momentow "zalamania"...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
może ktoś na boku ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
hmmm.. haha.. pewnie bylby to jakis sposob.. Ale niestety nie moglabym nic krecic na boku myslac ciagle o mezusiu...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Hej moj tez plywa i wlasnie wrocil :)takie rozlaki sa ciezkie ale z drugiej strony...Jak wraca to tak jakby byl znowu nasz pierwszy raz :).Teraz ma krotsze kontrakty ale bywalo ze i 4 miesiace go nie widzialam i bylo mi ciezko bo mieszkalam sama za granica zdala od rodziny.Teraz jestem juz w kraju i jak go nie ma to spedzam czas z rodzinka i kolezankami.

Pozdrawiam :)

Iwonka
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Iwonka masz racje, faktycznie powroty sa cudowne..ale dlaczego trzeba tak dlugo na nie czekac..?!.. :( Rowniez pozdrawiam!!!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
zasadnicza napisał(a):

> może ktoś na boku ;)

A fe! ;))
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja jade do mojego,,, po 2,5 miesiecznej rozlace.... nie polecam zycia na odleglosc... ale czasem tak bywa ze trzeba...
mam nadzieje ze juz wkrotce sie to zmieni.. rozumum podpowiada ze nia ma szans... choc serce by chcialo...

image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
A kupyłyście już sobie gumowego lub silikonowego przyjaciela z napędem lub bez?

Jestem taki i już.Trzeba sie przyzwyczaic.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
mój maz wychodzi z wojska za 190 dni....porażka na całej linii..pustki nie da sie wypelnic niczym

Nie przeprasam za bledy
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Wspolczuje... Tak jak piszesz, nic nie zastapi nam tych, ktorych kochamy... POZDRAWIAM!!!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
od dziś ja też jestem siama. Ale to już norma :( taka praca. Teraz oby jakoś do soboty

image

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Witaj w gronie okresowo samotnych... Ja odliczam dni, ktore minely.. a to dopiero tydzien..:( Jeszcze piec...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
No to macie przechlapane ale to dzieki wam bo po co tak gonić za pieniedzmi?

Jestem taki i już.Trzeba sie przyzwyczaic.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Tedik puknij sie w glowe. Zawod jak kazdy inny. Tyle, ze ja nie mam az tak zle niby, maz jak nie ma jakis dziwnych akcji na statku plywa 2/2, ostatnio bylo 6/1, teraz wracamy do normalnego rozkladu. Ale ja patrze na to tak (tyle ze mam go tyle samo w domu, co go nie ma), mezus jak wraca to te 2 miesiace jestesmy na okraglo ze soba, gdyby pracowal w Polsce, wracalby po pracy zmeczony i tyle byloby pociechy :). Tyle, ze jeszcze nie mamy dzieci, niestety. Za to mamy dwa psiaki, ale to i tak nie wypelnia calego czasu, szczegolnie gdy kolezanki zostaly w Gdansku, a ja za mezem wyemigrowalam do Gdyni :). No i popieram poprzedniczke, powroty to jest cos na co warto czekac, zwiazki ludzi pracujacych na ladzie tego nie maja. Moze to wlasnie jest jakas nagroda? No i na pocieszenie to, zwiazki z marynarzami sa zazwyczaj trwalsze, nie zdazy dopasc rutyna. Mam w rodzinie marynarzy i sa przykladem :). Takze glowa do gory, moze mezus zlapie jakis lepszy kontrakt i bedzie lepiej. Pozdrowionka, dla marynarzowych :). Jagusia

P.S. Jak bedziesz miala dosc to smialo mozesz do mnie napisac, posmucimy sie razem :). Chociaz ja jeszcze miesiac z mezusiem pobede ..
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
No popatrz Jagusiu jak Twoj mezus wyplynie to moj bedzie wracal.. W razie naglych lub nienaglych dolow ja rowniez sluze wsparciem i tez POZDRAWIAM!!!!!!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum Rodzina i dziecko

Jaki fotelik samochodowy polecacie? (98 odpowiedzi)

Witam. Chodzi mi o taki fotelik dla rocznego dziecka. Chcialabym aby posluzyl nam jak najdlużej....

Niania- jaki macie zakres obowiązków? (55 odpowiedzi)

Chodzi mi o czas, w którym np dziecko śpi- powiedzmy 2-3h w ciągu dnia. Czy niania gotuje obiad,...

podłoga jasna+ ciemna czy sama ciemna???????? (44 odpowiedzi)

Dziewczyny!!!jestem na forum od niedawna aż do czasu kiedy sama potrzebuję Waszej rady a...

do góry