Re: Bez męża...
Oczywiście że można się przezwyczaić, wystarczy tylko myśleć, że mamy cel np. budowę wspólnego domu, domu naszych marzeń i nie ma innej szansy. Ja też zawsze mówiłam że nigdy nie chcę mieć na...
rozwiń
Oczywiście że można się przezwyczaić, wystarczy tylko myśleć, że mamy cel np. budowę wspólnego domu, domu naszych marzeń i nie ma innej szansy. Ja też zawsze mówiłam że nigdy nie chcę mieć na kontraktach ale cóż życie bywa przewrotne. Grunt to się nie nakręcać i tyle. My codziennie piszemy smsy a raz w tyg. rozmowa tel. Oczywiście sa takie chwile że bardzo go potrzebuję bo się coś wydarzy, też wielokrotnie ryczałam a on tam przeżywał że nie może mi pomóc, przytulić. To jest wybór coś za coś. Ae ja staram się zajmować na maksa różnymi rzeczami, podejrzewam, że wy które jesteście matkami macie o wiele trudniej, ja nawet sobie nie wyobrażam być z dzieckiem a mąż tak daleko... Grunt to myśleć pozytywnie i niepotrzebnie się nie nakręcać. Uda się nam wszystkim to przeżyć.
zobacz wątek