Re: Bezdzietna=trędowata
też miałam dzieciowstręt :] jednak dałam się namówić na dziecko, wmówić sobie, że tego chcę itp.
u mnie nie było eksplozji matczynej miłości - może ze względu na ciężki poród,...
rozwiń
też miałam dzieciowstręt :] jednak dałam się namówić na dziecko, wmówić sobie, że tego chcę itp.
u mnie nie było eksplozji matczynej miłości - może ze względu na ciężki poród, komplikacje przy znieczuleniu do cc, zobaczeniu dziecka tylko przez 5 sekund na sali operacyjnej - a później dopiero po 12 godzinach.
później inne traumatyczne doświadczenia, depresja poporodowa itp.
nie nadaję się na matkę - ale już nią jestem i za późno aby zrezygnować. (chociaż przynajmniej kilka razy w tygodniu mam taką ochotę)
nie wszystkie kobiety są do tego stworzone. jeśli czujesz, że to nie dla Ciebie, ogólnie dzieci uważasz za "rozwrzeszczane i często śmierdzące bachory" - to lepiej daj sobie spokój, bo będziesz żałowała...
chyba, że doznasz "nawrócenia" ;P
i odnośnie płaczu/wrzasku własnego dziecka - wcale nie koniecznie reaguje się na niego z miłością "bo to moje dziecko" ;P
wcale nie uważam, żebym była spełniona jako kobieta - bo mam dziecko.
zobacz wątek