Odpowiadasz na:

Re: Bezdzietna=trędowata

Do niedawna myślałam tak samo jak założycielka wątku, ale na mnie również przyszła pora aby zostać matką. Z jednej strony przeraża mnie 'utrata wolności'', z drugiej jestem bardzo szczęśliwa.... rozwiń

Do niedawna myślałam tak samo jak założycielka wątku, ale na mnie również przyszła pora aby zostać matką. Z jednej strony przeraża mnie 'utrata wolności'', z drugiej jestem bardzo szczęśliwa. Uważam jednak, ze nie każda kobieta musi odczuwać potrzebę macierzyństwa. Niech każdy żyje jak chce. Mimo macierzyństwa nie zamierzam rezygnować z pracy, hobby czy spotkań ze znajomymi(chyba, że totalnie mi odbije:-P).
Jest jeszcze jedno'' ale''. Czy w wieku 50 lat pełnią szczęścia będzie nadal (jak w wieku 20-30lat) pójście do pracy, powrót do domu, telewizor, sporadyczne spotkania ze znajomymi? Czy życie bez dzieci nie będzie puste? Czy nie uznam, że czegoś w tym życiu zabrakło? Czy nie będzie tak, ze jedyną radością w starszym wieku będą spotkania w klubie seniora tudzież Uniwersytecie III wieku? :-)
To tak dla przemyślenia. Chyba pierwsza opcja będzie tym ciekawszym życiem. Przynajmniej dla mnie.
Pozdrawiam.

zobacz wątek
13 lat temu
joanna833

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry