Re: Bezdzietna=trędowata
Dziewczyny, jest też i druga strona medalu :) Moja mama pracowała z tak wrednymi babami, że w ciągu całej swojej kariery, nigdy nie dostała urlopu w wakacje. Niemal zawsze pracowała na drugą...
rozwiń
Dziewczyny, jest też i druga strona medalu :) Moja mama pracowała z tak wrednymi babami, że w ciągu całej swojej kariery, nigdy nie dostała urlopu w wakacje. Niemal zawsze pracowała na drugą zmianę. Zazwyczaj pracowała w Wigilię, wielką sobotę. W Sylwestra potrafiła wrócić do domu o pierwszej do domu, bo było podsumowanie roku. I tak większość swojego dzieciństwa widziałam się z nią tylko w weekendy. A konkretnie niedziele, bo co druga sobota też była pracująca. Inne babki miały juz dzieci odchowane, ale MUSIAŁY mieć wolną wigilię i urlop w lipcu. A moja mama pracowała tam najkrócej, więc jej się nie należało wolne w wigilię i urlop w lipcu. Efekt tych lat to kompletnie rozwalona relacja z własną matką, którą dopiero teraz, kiedy mam własną rodzinę, nawiązuję.
Teraz tamte baby poszły na emeryturę, i moja mama jest w zakładzie jedną z najstarszych pracownic. I jak tylko może, ustępuje matkom z dziećmi, bo wie co to znaczy, jak małe dzieci wychowują się bez matki.
Także wszystko tak naprawdę zależy od relacji w pracy. Bo w jednym przypadku te bezdzietne będą pokrzywdzone, a w drugim te co dzieci mają.
zobacz wątek