Widok
Bierność i zastój cywilizacyjny
Czy to nie można gospodarczo i politycznie wypośrodkować, w tym kraju zawsze musi być czegoś brak?
Była komuna braki, teraz rzekomo demokracja i dalej braki z większym naciskiem na wysiedlenie poza granice kraju? W socjaliźmie czy teraz więcej ludzi chorowało na depresję?
Jest nas polaków coraz mniej, co Hitlerowi się nie udało to....
Po co było kiedyś budować obozy koncentracyjne, teraz jest nas skuteczniej wykończyć, co prawda wymaga to czasu ale naprawdę skuteczne, pogratulować! Kto tak to zaplanował kupę lat wstecz? Tak szatański genialny plan, to psychicznie ludzi wykańcza i ludzie siebie nawzajem odpowiadając sobie albo autorowi, forum starczy poczytać.
Była komuna braki, teraz rzekomo demokracja i dalej braki z większym naciskiem na wysiedlenie poza granice kraju? W socjaliźmie czy teraz więcej ludzi chorowało na depresję?
Jest nas polaków coraz mniej, co Hitlerowi się nie udało to....
Po co było kiedyś budować obozy koncentracyjne, teraz jest nas skuteczniej wykończyć, co prawda wymaga to czasu ale naprawdę skuteczne, pogratulować! Kto tak to zaplanował kupę lat wstecz? Tak szatański genialny plan, to psychicznie ludzi wykańcza i ludzie siebie nawzajem odpowiadając sobie albo autorowi, forum starczy poczytać.
Oczywiście, ja po prostu nie wierzę aby na taką skalę było to w ogóle możliwe. Pewne zmiany zachodzą samoistnie. Podświadomie. Należy skupić się na tym co masz a nie na tym co mają inni. Na wszystko potrzeba czasu, a większość z nas chciałaby mieć wszystko na już. A jak nie mamy, to narzekamy. Oczywiście jak w każdej dziedzinie trzeba też zachować równowagę.
Fakt, tak postrzegają świat naukowcy prehistoryczni.
Ale świat się zmienia.
Już nawet nie wiesz ZJ, jak daleko w tyle jesteście za tym tramwajem, co Wam odjechał :-)))
I te Wasze instytucje w końcu uduszą się własnymi odchodami.
Ja wiem, Majakowski, jednostka zerem, jednostka bzdurą, ale to akurat nie działa tak jak komuniści i kapitaliści zakładają.
Nie ma żadnej różnicy pomiędzy Sowietami a NWO. Oba nurty są przeciw ludziom.
Liczy się tylko jednostka. Każda.
Ale świat się zmienia.
Już nawet nie wiesz ZJ, jak daleko w tyle jesteście za tym tramwajem, co Wam odjechał :-)))
I te Wasze instytucje w końcu uduszą się własnymi odchodami.
Ja wiem, Majakowski, jednostka zerem, jednostka bzdurą, ale to akurat nie działa tak jak komuniści i kapitaliści zakładają.
Nie ma żadnej różnicy pomiędzy Sowietami a NWO. Oba nurty są przeciw ludziom.
Liczy się tylko jednostka. Każda.
Wszystko ci się zlewa, stereotypy, pojęcia z języka potocznego, brak algorytmicznego myślenia.
Postudiuj psychologię kognitywną i dowiedz się co to jest teoria umysłu i skąd się ona wzięła. Jeżeli nie rozumiesz pojęcia "instytucja" to tylko współczuję. Słyszałeś o efekcie zapadki w kulturze ?
"Świat się zmienia."
Większego banału nie słyszałem. A kiedy się nie zmieniał ?
Postudiuj psychologię kognitywną i dowiedz się co to jest teoria umysłu i skąd się ona wzięła. Jeżeli nie rozumiesz pojęcia "instytucja" to tylko współczuję. Słyszałeś o efekcie zapadki w kulturze ?
"Świat się zmienia."
Większego banału nie słyszałem. A kiedy się nie zmieniał ?
>"Świat się zmienia."
Większego banału nie słyszałem. A kiedy się nie zmieniał ?
A czy światem nie rządzą właśnie banały? Tzw. prawdy, które są oczywiste?
Myślisz, że życie jest skomplikowane? Nie. Życie jest bardzo proste. Świat się zmienia, czy jesteśmy, czy nas nie ma. Dlatego doceńmy to, że możemy coś mieć. Jeżeli ktoś jest niezadowolony to niech nie narzeka, tylko działa. Ja podziwiam jednostki, które działają, natomiast narzekających na system i usprawiedliwiających rzeczywistość nie rozumiem. Żaden ustrój, nawet demokracja, jaki by nie był, nie zadowoli każdego.
Większego banału nie słyszałem. A kiedy się nie zmieniał ?
A czy światem nie rządzą właśnie banały? Tzw. prawdy, które są oczywiste?
Myślisz, że życie jest skomplikowane? Nie. Życie jest bardzo proste. Świat się zmienia, czy jesteśmy, czy nas nie ma. Dlatego doceńmy to, że możemy coś mieć. Jeżeli ktoś jest niezadowolony to niech nie narzeka, tylko działa. Ja podziwiam jednostki, które działają, natomiast narzekających na system i usprawiedliwiających rzeczywistość nie rozumiem. Żaden ustrój, nawet demokracja, jaki by nie był, nie zadowoli każdego.
@ pontianac
Dobrobyt jednostkowy i zbiorowy zależy od dwóch rzeczy:
1. indywidualnej przemyślności czy kreatywności
2. sprawności instytucji, a przez instytucję należy rozumieć zarówno same sformalizowane procedury działania jak i formalne organizacje do obsługi ludzi.
W konkretnym przypadku może być różnie - uparci ludzie dadzą sobie radę nawet ze źle działającymi instytucjami, ale w wymiarze statystycznym decyduje jakość instytucji. Jeżeli nie naprawi się wadliwych instytucji, nic nie pomogą wytężone starania.
Dobrobyt jednostkowy i zbiorowy zależy od dwóch rzeczy:
1. indywidualnej przemyślności czy kreatywności
2. sprawności instytucji, a przez instytucję należy rozumieć zarówno same sformalizowane procedury działania jak i formalne organizacje do obsługi ludzi.
W konkretnym przypadku może być różnie - uparci ludzie dadzą sobie radę nawet ze źle działającymi instytucjami, ale w wymiarze statystycznym decyduje jakość instytucji. Jeżeli nie naprawi się wadliwych instytucji, nic nie pomogą wytężone starania.
Oczywiście masz rację pokazując nam jaki jest podział dobrobytu. A co to jest dobrobyt? To już jest kwestia indywidualna. Dla jednego będzie to dach nad głową i ciepła woda w kranie, dla drugiego dwa mercedesy w garażu.
Instytucje nigdy nie będą doskonałe. Wiadomo, w Polsce mógłby być np. lepszy socjal itd. Ale jak tak pomyśleć, to 30 lat temu mogliśmy tylko marzyć o tym, co teraz mamy.
Instytucje nigdy nie będą doskonałe. Wiadomo, w Polsce mógłby być np. lepszy socjal itd. Ale jak tak pomyśleć, to 30 lat temu mogliśmy tylko marzyć o tym, co teraz mamy.
@ pontianac
Instytucje decydujące o istnieniu państwa są w stanie zapaści, co stwierdził min.Sienkiewicz mówiąc, że "Państwo istnieje teoretycznie".
I, w tym przypadku, mu wierzę, bo to specjalista od tych kwestii i mówił szczerze.
Mogliśmy marzyć, teraz nadal możemy sobie pomarzyć. II RP trwała krócej od postpeerelu, ale osiągnęła znacznie więcej, teraz mamy tylko kilkubilionowe długi.
Instytucje decydujące o istnieniu państwa są w stanie zapaści, co stwierdził min.Sienkiewicz mówiąc, że "Państwo istnieje teoretycznie".
I, w tym przypadku, mu wierzę, bo to specjalista od tych kwestii i mówił szczerze.
Mogliśmy marzyć, teraz nadal możemy sobie pomarzyć. II RP trwała krócej od postpeerelu, ale osiągnęła znacznie więcej, teraz mamy tylko kilkubilionowe długi.
Na każdego polityka trzeba brać poprawkę. Czy mówił szczerze? Hm, nie skoczyłabym za nim w ogień, bo szczerość w polityce to jak miłość do grobowej deski. Podobno jest, ale mało kto jej doświadcza. Oni wszyscy mają jakoś inaczej w głowach poukładane. Nie zrozumie ten, który nie będzie na ich miejscu. "Zapaść" jak mówisz to stan, który regularnie pojawia się w naszej historii. Tak samo jak długi. Są od początku istnienia RP. I rosną, co jest nieuniknione, bo nasze potrzeby konsumpcyjne, oczekiwania i zobowiązania są coraz większe. I nie jesteśmy jedynymi, którzy je mają. Marzyć można dalej, po to są marzenia, ale przy okazji można też docenić to, co już jest.
sytuacja w Polsce jest wynikiem rzadzenia Betonu,Skorupiaków,
zapyszniałych zarozumiałych ,zmurszałych od powielania cudzuch wypocin
wiecznie krytykujacych i tłamszacych
wszystko co -inne ,nowe,nieznane,nie wyprobowane
przyklejonych do stołkow starych wyjadaczy z nieaktualna baza danych
i wielkim apetytem
duszacym wszystko(jak w tymze watku-autor)--wszystko
co jest
własnej mysli!
co jest z polotem
otwartoscia umysłu,wyobraznia
i wszechstronnoscia,
swiezoscia.....
El-y-tarna jednostka mieszczaca w sobie poliglotów ,którzy to tony papieru pożerli z mała pozytecznoscia dla spoleczenstwa ino dla kultu jednostki własnej-
wymuszanego i tu na tym watku
------
Manson! skad u Ciebie tyle cierpliwosci??
mnie ...mocno piesc swedzi
zapyszniałych zarozumiałych ,zmurszałych od powielania cudzuch wypocin
wiecznie krytykujacych i tłamszacych
wszystko co -inne ,nowe,nieznane,nie wyprobowane
przyklejonych do stołkow starych wyjadaczy z nieaktualna baza danych
i wielkim apetytem
duszacym wszystko(jak w tymze watku-autor)--wszystko
co jest
własnej mysli!
co jest z polotem
otwartoscia umysłu,wyobraznia
i wszechstronnoscia,
swiezoscia.....
El-y-tarna jednostka mieszczaca w sobie poliglotów ,którzy to tony papieru pożerli z mała pozytecznoscia dla spoleczenstwa ino dla kultu jednostki własnej-
wymuszanego i tu na tym watku
------
Manson! skad u Ciebie tyle cierpliwosci??
mnie ...mocno piesc swedzi
Właśnie, że nie rozwija.
Jak będziesz wywoływać w sobie lęki, to zapraszasz do siebie wszystkie brzydkie rzeczy.
Twoja podświadomość nie odróżnia prawdy od fikcji.
Dla niej wszystko dzieje się naprawdę.
Jeśli nie wierzysz pomyśl intensywnie o cytrynie, a zobaczysz, że podświadomość uruchomi Ci ślinotok, chociaż realnie żadnej cytryny nie ma.
Rozmyślanie o niepowodzeniach utwierdza Twoją podświadomość, że jest źle. A podświadomość uwielbia, jak jest źle. I umysł też. I żadne działanie nie powstrzyma w długim czasie obniżenia samooceny,a w konsekwencji niepowodzeń życiowych.
Rozwija tylko pozytywne myślenie.
Rzekłem.
Jak będziesz wywoływać w sobie lęki, to zapraszasz do siebie wszystkie brzydkie rzeczy.
Twoja podświadomość nie odróżnia prawdy od fikcji.
Dla niej wszystko dzieje się naprawdę.
Jeśli nie wierzysz pomyśl intensywnie o cytrynie, a zobaczysz, że podświadomość uruchomi Ci ślinotok, chociaż realnie żadnej cytryny nie ma.
Rozmyślanie o niepowodzeniach utwierdza Twoją podświadomość, że jest źle. A podświadomość uwielbia, jak jest źle. I umysł też. I żadne działanie nie powstrzyma w długim czasie obniżenia samooceny,a w konsekwencji niepowodzeń życiowych.
Rozwija tylko pozytywne myślenie.
Rzekłem.
To byt określa świadomość, jak dziecko płacze to właśnie nie kumuluje smutku, bólu tylko głośno manifestuje swoje niezadowolenie, bo jeszcze nie potrafi mówić.
Także tu rzekłeś trochę prawdy, ale można się spierać.
Jak cie boli to udajesz że wszystko w porządku czy zaciskasz zęby/narzekasz/krzyczysz/ szukasz rozwiązania albo płaczesz...
Płacz, śmiech, narzekanie to zdrowie podobne są sobie.
Lepiej się wyładować niż dusić w sobie, tak psychicznie i fizycznie.
Tak samo w sporcie jest, stare tkanki ulegają zniszczeniu i powstają nowe, tak samo w psychice coś przemija...
A przemija postać tego świata.
Także tu rzekłeś trochę prawdy, ale można się spierać.
Jak cie boli to udajesz że wszystko w porządku czy zaciskasz zęby/narzekasz/krzyczysz/ szukasz rozwiązania albo płaczesz...
Płacz, śmiech, narzekanie to zdrowie podobne są sobie.
Lepiej się wyładować niż dusić w sobie, tak psychicznie i fizycznie.
Tak samo w sporcie jest, stare tkanki ulegają zniszczeniu i powstają nowe, tak samo w psychice coś przemija...
A przemija postać tego świata.
To działa w ten sposób, że od małego jesteśmy kodowani na poczucie winy. Przez rodzinę, religię, opiekunów i kolegów. Poczucie winy rodzi uzależnienie, a uzależnienie pozwala na sprawowanie nad kimś kontroli i wykorzystywanie go, jakkolwiek.
Nasza podświadomość stan poczucia winy uważa więc za normalny. I tym samym dobrze się czuje, jak jest jej źle. My możemy mieć dyskomfort, ale podświadomość nie.
I ta nasza podświadomość będzie zawsze dążyć do stanu, który uważa za normalny. Czyli do stanu, w którym nam jest źle.
Jak masz inaczej to super, bo to właśnie o to chodzi, aby odblokować w sobie pozytywne myślenie i nie mieć dyskomfortu z faktu, że jest Ci dobrze. Ja musiałem dość mocno ćwiczyć i długo pracować, żeby to sobie przekodować. A i do dzisiaj podświadomość potrafi znienacka zaatakować mnie żałością :-)) Ciężko się przeprogramować.
Ze szczęśliwego człowieka nie ma pożytku. Nie będzie pracował dla dobra rodziny, nie pójdzie na wojnę i nie zapożyczy się się w banku. Same kłopoty. Lepiej mieć takich, co są zdołowani. I różne instytucje systemowo o to dbają :-)))
Nasza podświadomość stan poczucia winy uważa więc za normalny. I tym samym dobrze się czuje, jak jest jej źle. My możemy mieć dyskomfort, ale podświadomość nie.
I ta nasza podświadomość będzie zawsze dążyć do stanu, który uważa za normalny. Czyli do stanu, w którym nam jest źle.
Jak masz inaczej to super, bo to właśnie o to chodzi, aby odblokować w sobie pozytywne myślenie i nie mieć dyskomfortu z faktu, że jest Ci dobrze. Ja musiałem dość mocno ćwiczyć i długo pracować, żeby to sobie przekodować. A i do dzisiaj podświadomość potrafi znienacka zaatakować mnie żałością :-)) Ciężko się przeprogramować.
Ze szczęśliwego człowieka nie ma pożytku. Nie będzie pracował dla dobra rodziny, nie pójdzie na wojnę i nie zapożyczy się się w banku. Same kłopoty. Lepiej mieć takich, co są zdołowani. I różne instytucje systemowo o to dbają :-)))
>> Najlepiej poczytać Freud'a ;)
> Raczej Nietzschego. (ciach)
> cała otoczka psychologiczna mi zwisa zwiędłym kalafiorem.
Gdyby nie notoryczny (a wręcz: patologiczny) niedoczas.. zapytałbym, kiedy wreszcie tę flaszkę (eufemizm) zrobimy? ;)
Bo mało pod kim, tak często, mogę się podpisać wszystkimi kończynami :D
> Raczej Nietzschego. (ciach)
> cała otoczka psychologiczna mi zwisa zwiędłym kalafiorem.
Gdyby nie notoryczny (a wręcz: patologiczny) niedoczas.. zapytałbym, kiedy wreszcie tę flaszkę (eufemizm) zrobimy? ;)
Bo mało pod kim, tak często, mogę się podpisać wszystkimi kończynami :D
Miło mi Sadylu. Flaszka czeka. Skombinuj jakieś L-4 albo mogę Ci urządzić odczyt tematyczny wyjazdowy :-)))
Ponti, Manson nie gmera w niczyich głowach, tylko w swojej. Nie umiem i nie interesuje mnie naprawianie ludzi, jakkolwiek byliby zepsuci. Nie zajmuję się kwestiami, na które nie mam wpływu. Unikam ich. Ja się już w życiu nawalczyłem i nauzdrawiałem - Wasza kolej :-)))
Ponti, Manson nie gmera w niczyich głowach, tylko w swojej. Nie umiem i nie interesuje mnie naprawianie ludzi, jakkolwiek byliby zepsuci. Nie zajmuję się kwestiami, na które nie mam wpływu. Unikam ich. Ja się już w życiu nawalczyłem i nauzdrawiałem - Wasza kolej :-)))
Hej, Manson co to znaczy "Wasza kolej"?? Nie wolno tak chować swojej wiedzy, doświadczenia życiowego tylko dla siebie. Nie chodzi o naprawienie świata, bo tego się nie da, ale czasami można pomóc poszczególnym jednostkom w swoim otoczeniu. Takie osoby często szukają, błądzą i potrzebują drogowskazu. Ty możesz być takim drogowskazem, nie bądź egoistą ;D
Opuściłem społeczeństwo 15 lat temu. Wierz mi, że zrobiłem w życiu wiele rzeczy bezinteresownie, do dzisiaj udzielam się jako wolontariusz. Ale te wartości, które ja cenię, nie są poważane w społeczeństwie. I odwrotnie, nie uznaję hierarchii potrzeb społeczeństwa.
Mijamy się. Dla społeczeństwa jestem raczej bezużyteczny.
Mijamy się. Dla społeczeństwa jestem raczej bezużyteczny.
Dzikie śliwki też rosną same jak te sarny, grzyby i jagody. :)
A ja się podjęłam rzeczy niemożliwych i mam do jutra termin. A w głowie hula jak za oknem. Podładowuję się kofeiną, ale przydałoby się jakieś natchnienie. Nawet sadylowe palety nie przyniosły weny. Ech. Chętnie bym się teleportowała do Mansonowego Lasu. Nawet z łopatą, widłami i zapasem jadła. Czuję, że jutro będzie po mnie....
A ja się podjęłam rzeczy niemożliwych i mam do jutra termin. A w głowie hula jak za oknem. Podładowuję się kofeiną, ale przydałoby się jakieś natchnienie. Nawet sadylowe palety nie przyniosły weny. Ech. Chętnie bym się teleportowała do Mansonowego Lasu. Nawet z łopatą, widłami i zapasem jadła. Czuję, że jutro będzie po mnie....
Nie ma szans na jedną dłuższą, ale jestem już dobrej myśli. Powinnam zdążyć. Najgorsze, że to co robię muszę przymusowo w domu, z chorym gadatliwym i ciągle czegoś chcącym ode mnie dzieckiem. Przydałby się teraz plaster albo taśma izolacyjna, ewentualnie Kropelka. :) Póki co mam cierpliwość, podzielność uwagi i silną wolę. :)
"W socjalizmie czy teraz więcej ludzi chorowało na depresję? "
Bardzo przepraszam, ale teraz jest co najmniej taki sam socjalizm, a może nawet większy jak za prlu. Nie ma wolności gospodarczej, wszędzie przepisy, zakazy, nakazy, dla naszego bezpieczeństwa kosztem naszej wolności. Kapitalizm w Polsce był przez chwilę kiedy obowiązywała ustawa wilczka. Poza tym okresem Polska cały czas tonie w socjalizmie.
Bardzo przepraszam, ale teraz jest co najmniej taki sam socjalizm, a może nawet większy jak za prlu. Nie ma wolności gospodarczej, wszędzie przepisy, zakazy, nakazy, dla naszego bezpieczeństwa kosztem naszej wolności. Kapitalizm w Polsce był przez chwilę kiedy obowiązywała ustawa wilczka. Poza tym okresem Polska cały czas tonie w socjalizmie.
Masnon
>O właśnie, tak powinienem odpowiedzieć ponti, że społeczeństwo jako zlepek nie interesuje mnie w ogóle, ale pojedyncze człowieki już prędzej. Niektóre, nie wszystkie.
To bardzo dobrze, możesz wiele przekazać jednostkom, które pójdą w świat i przekażą to kolejnym jednostkom. W taki sposób też buduje się wiedzę w społeczeństwie.
To pozytywne, bo bycie aspołecznym przy pewnych wartościach jakie się sobą reprezentuje, tak jak napisałam, jest dużą stratą. Znam jedną osobą, widzę że ma w sobie mądrość życiową, ale jak tak negatywnie nastawiona do otoczenia, że nie sposób aby ktoś się od niej czegoś nauczył...
>O właśnie, tak powinienem odpowiedzieć ponti, że społeczeństwo jako zlepek nie interesuje mnie w ogóle, ale pojedyncze człowieki już prędzej. Niektóre, nie wszystkie.
To bardzo dobrze, możesz wiele przekazać jednostkom, które pójdą w świat i przekażą to kolejnym jednostkom. W taki sposób też buduje się wiedzę w społeczeństwie.
To pozytywne, bo bycie aspołecznym przy pewnych wartościach jakie się sobą reprezentuje, tak jak napisałam, jest dużą stratą. Znam jedną osobą, widzę że ma w sobie mądrość życiową, ale jak tak negatywnie nastawiona do otoczenia, że nie sposób aby ktoś się od niej czegoś nauczył...
Już kiedyś rozmawiając z K&K napisałem, że otuchą napawa mnie wiara w efekt setnej małpy. To chyba jednoznacznie świadczy o moim nastawieniu do ludzi?
Widzisz ponti, ja mam głębokie przekonanie, że rzeczy wartościowe wymagają wielkiego wysiłku i wyrzeczeń, aby je posiąść. I nie mniejsze przekonanie, że przytłaczająca większość ludzi ma ochotę posiąść, ale żadnej na to zapracować.
Widzisz ponti, ja mam głębokie przekonanie, że rzeczy wartościowe wymagają wielkiego wysiłku i wyrzeczeń, aby je posiąść. I nie mniejsze przekonanie, że przytłaczająca większość ludzi ma ochotę posiąść, ale żadnej na to zapracować.