Przeszłam to samo co Ty. Ciężka sprawa....Zgłaszałam dwa razy na policję i raz do prokuratury. To co tam się działo to cyrk na kółkach. Tak naprawdę chyba mało policjantów i prokuratorów traktuje...
rozwiń
Przeszłam to samo co Ty. Ciężka sprawa....Zgłaszałam dwa razy na policję i raz do prokuratury. To co tam się działo to cyrk na kółkach. Tak naprawdę chyba mało policjantów i prokuratorów traktuje stalking poważnie. Jest to gehenna i droga przez mękę...Współczuję i życzę wiele wytrwałości. Najlepsze co możesz zrobić to pokazać byłemu, że się go nie boisz i masz jego i jego pogróżki "gdzieś", chociaż wiem, że to jest mega trudne.
zobacz wątek