Brak informacji o wynagrodzeniu

Z tym mailem to dobry pomysł, bo biorąc pod uwagę że nawet 1/3 wiadomości nie jest nawet odczytywana to dobry sposób na sprawdzenie czy tam po drugiej stronie faktycznie coś się dzieje. Z tym załączaniem cv w pierwszej wiadomości- nie ma potrzeby wyrywać się do przodu, w końcu jest tam dużo prywatnych danych, Z wysyłaniem cv warto zaczekać na odpowiedź zainteresowanej firmy, bo po co wysyłać nasze dane skoro nawet wstępnego zainteresowania brak?

Jeśli nie wyślesz CV a tylko zapytanie o wynagrodzenie to gwarantuje że 99.9% się nie odezwie. Wysyłając CV pokazujesz że jesteś choć trochę zainteresowana, wtedy można liczyc na jakiś kontakt z drugiej strony.

Czasami wysłałam tylko zapytanie czy jeszcze rekrutują, czasem zapytanie o widełki płacowe (i tu faktycznie 0 odpowiedzi), bo często zdarza się tak że rekrutacji jednak nie będzie albo ogłoszenie zapłacone więc sie samo wznawia a nie jest aktualne. Dużo ogłoszeń okazywalo się nieaktualnych w momencie pojawienia się, różnie to bywa, a z szablonu nie korzystałam bo to były specyficzne stanowiska

Wiesz, to taka tylko moja rada/uwaga, każdy kto bedzie chciał z niej skorzystać niech sam zdecyduje jakie informacje wyśle do potencjalnego pracodawcy.

Jasne :) ja tam nie lubię słać po próżnicy, zwlaszcza jak trzeba i list naskrobać. Czasami szkoda roboty jak firma nie jest zainteresowana albo jej na nas nie stać. A "dostosowanie"cv, sensownego listu to dobra godzina roboty, zwlaszcza z ewentualnym tlumaczeniem na inny jezyk. Wolę inwestować w jakość a nie ilość :)

Prosciej jest chyba zadzwonić i zapytac. Tak przynajmniej ja mialem. Ze jak ktos byl zainteresowany oferta ale brakowalo mu pewnych informacji to po prostu dzwonil i ja wszystko wyjasnialem i odpowiadalem na pytania.
Wiadomo przy wiekszym zainteresowaniu może byc to klopotliwe ale jak sie szuka pracownika to trzeba w to jakis wysilek wlozyc.

Najlepiej jest zadzwonić. Tylko w ogłoszeniach najczęściej nie ma podanego ani numeru kontaktowego, ani nawet osoby z nazwiska do której ma trafić aplikacja na maila. Zazwyczaj jest tylko ogólny mail "rekrutacja" "kadry" itp i nic więcej. Czasem nie ma ani maila, ani numeru, tylko strona ma swoje przekierowanie aplikacji, tak że nawet nie wiesz gdzie i czy dokumenty doszły a odpowiedź jeśli już jest to wysyła ją automat. Pamiętam że ja się spotykałem z bardzo dużą niechęcią kiedy udalo mi się samodzielnie znaleźć numer do firmy i chciałam się zapytać czy aplikacja doszła to w 95% wysyłano mnie na szczaw. To były rozmowy w bardzo lekceważącym tonie i po takim pierwszym kontakcie z firmą zazwyczaj byłam już odpowiednio do niej nastawiona. Inaczej się rozmawia z pozycji klienta czy petenta a inaczej z pozycji kooperanta czy dostawcy. Kolosalne różnica w rozmowie a firmy a nawet osoby te same.
Jeśli w ogłoszeniu jest podany numer telefonu i osoba kontaktowa która ma orientację o co chodzi i nie jest bucem, to już jest baaardzo duży plus dla takiej firmy !

Jesli dane kontaktowe sa takie top secret to najwidoczniej taka rekrutacja to jakaś sciema albo przygotowujacy oferte robi to dla kogos i po prostu nie zalezy mu/ nie zna się/nie chce mu sie itp.

Do firm które nie podaja żanych danych kontaktowych a w ogłoszeniach piszą " Proszę kontaktować się przez formularz...danej strony" od razu się ignoruje.