Widok
Hej, nie przepadam za solarium, ale wiadomo - ślub, mamy 2 czerwca, więc od miesiąca chodzę regularnie. Tabletek nie polecam to czysta chemia. Opalaj się w solarium normalnie. Za pierwszym razem wzięłam sobie przyspieszacz i inne pierdoły i plamy miałam od razu, ślady, paski, koszmar. Odstawiłam wszystko, smaruję się tylko po to żeby nawilżyć skórę - kupuje preparaty w solarium, ale żadnych brązujących itd. nie używam i jest nieźle, jestem już jak czekoladka :)
aa a co do kremów to przyspieszacze to ściema, moim zdaniem zawierają trochę samoopalacza bo robią sie plamy, ale ja używam zwykły krem masło kakaowe (tam jest nawet napisane, ze poleca sie przed opalaniem) i wtedy mam ładnie brązową buźkę. tabletek bym nie brała bo po co solarium dobrze opala i wydaje mi się, że to zbędne i pewnie niebezpieczne...
z tego co pisałyście już w kilku wątkach to bronzery zostawiają plamy? A przyspieszacze…. warto je stosować? Jeżeli nie to czym się smarować? W solarium, w którym ostatnio byłam jedna saszetka kosztuje 7 zł a mała buteleczka 33zł (tak może na 3 razy)… Może wystarczą jakieś kremy z drogerii…? Możecie podać jakieś konkretne kosmetyki..