Widok
Brud i bałagan w domu dziecka którym ma opiekować się przyszła niania - podjąć pracę u rodziny czy nie ?
Witam serdecznie !
Dwa miesiące temu zostałam zaproszona na rozmowę wstępną do pewnej rodziny u której,miałabym pełnić funkcję opiekunki dla dziecka.
Po wejściu do środka zobaczyłam brud,bałagan jednym słowem burdel na całego!
Wszędzie porozrzucane zabawki,ubrania,buty,skarpety . . . .
Jestem osobą bardzo pedantyczną dużą uwagę przywiązuję do czystości,dbania o wszystko, uwielbiam ład,skład i porządek!
Nie ukrywam,że obraz który,ujrzałam ogromnie mną wstrząsnął.!
Byłam u tej rodziny na dwa tygodnie okresu próbnego - pierwszego dnia pomyślałam sobie,że już nigdy więcej tutaj nie wrócę!
Po powrocie do domu przemyślałam całą sytuację i stwierdziłam,że dam im jeszcze jedną szansę i spróbuję przyjrzeć się czy ewentualnie próbują coś w kwestii zaistniałego braku porządku zmienić.
Niestety . . . . było coraz gorzej!
Naczynia które,były używane dzień wcześniej następnego dnia niepozmywane stały w zlewie oraz na podłodze! ! ! ! !
Nie pościelone łóżko,rozsypane zabawki po całym mieszkaniu,łazience dosłownie wszędzie!
Elementy garderoby rodziców jak również bielizna osobista zmieszana była z zabawkami dzieci.
Zaskoczył mnie również brak utrzymywania porządku w łazience i toalecie między innymi nie spuszczona woda itd. (Nie będę opisywała po czym . . . .ehhh. . . . ) ;-( tampony zabrudzone obok śmietnika lub podpaski z wiadomym widokiem na wierzchu wychodzące ze śmietnika.
Od dwóch tygodni mama dziecka próbuje namówić mnie abym za dość wysoką kwotę spróbowała podjąć się pracy u nich.
Wyznam szczerze,że NIE WIEM czy w przypadku kiedy jestem na etapie poszukiwania pracy schować swoją pedantyczność do kieszeni i rozpocząć pracę u tej rodziny czy nie zgodzić się na bylejakość i szukać dalej pracy.
Z jednej strony zastanawiam się czy dla wysokiego wynagrodzenia poświęcić się a z drugiej strony myślę,czy mam upaść tak nisko dać upaść swoim zasadom i mimo wszystko podjąć tę pracę ???
Bardzo proszę o poradę i opinie co o tym wszystkim sądzicie i jak wy zachowalibyście się gdyby to Was dotyczyła sytuacja.
Czas do kiedy mam podjąć decyzję ewentualnej współpracy to 5 Października.
Intuicja mi podpowiada aby nie podejmować się temu wyzwaniu ponieważ, ciężko to będę znosiła!
Dwa miesiące temu zostałam zaproszona na rozmowę wstępną do pewnej rodziny u której,miałabym pełnić funkcję opiekunki dla dziecka.
Po wejściu do środka zobaczyłam brud,bałagan jednym słowem burdel na całego!
Wszędzie porozrzucane zabawki,ubrania,buty,skarpety . . . .
Jestem osobą bardzo pedantyczną dużą uwagę przywiązuję do czystości,dbania o wszystko, uwielbiam ład,skład i porządek!
Nie ukrywam,że obraz który,ujrzałam ogromnie mną wstrząsnął.!
Byłam u tej rodziny na dwa tygodnie okresu próbnego - pierwszego dnia pomyślałam sobie,że już nigdy więcej tutaj nie wrócę!
Po powrocie do domu przemyślałam całą sytuację i stwierdziłam,że dam im jeszcze jedną szansę i spróbuję przyjrzeć się czy ewentualnie próbują coś w kwestii zaistniałego braku porządku zmienić.
Niestety . . . . było coraz gorzej!
Naczynia które,były używane dzień wcześniej następnego dnia niepozmywane stały w zlewie oraz na podłodze! ! ! ! !
Nie pościelone łóżko,rozsypane zabawki po całym mieszkaniu,łazience dosłownie wszędzie!
Elementy garderoby rodziców jak również bielizna osobista zmieszana była z zabawkami dzieci.
Zaskoczył mnie również brak utrzymywania porządku w łazience i toalecie między innymi nie spuszczona woda itd. (Nie będę opisywała po czym . . . .ehhh. . . . ) ;-( tampony zabrudzone obok śmietnika lub podpaski z wiadomym widokiem na wierzchu wychodzące ze śmietnika.
Od dwóch tygodni mama dziecka próbuje namówić mnie abym za dość wysoką kwotę spróbowała podjąć się pracy u nich.
Wyznam szczerze,że NIE WIEM czy w przypadku kiedy jestem na etapie poszukiwania pracy schować swoją pedantyczność do kieszeni i rozpocząć pracę u tej rodziny czy nie zgodzić się na bylejakość i szukać dalej pracy.
Z jednej strony zastanawiam się czy dla wysokiego wynagrodzenia poświęcić się a z drugiej strony myślę,czy mam upaść tak nisko dać upaść swoim zasadom i mimo wszystko podjąć tę pracę ???
Bardzo proszę o poradę i opinie co o tym wszystkim sądzicie i jak wy zachowalibyście się gdyby to Was dotyczyła sytuacja.
Czas do kiedy mam podjąć decyzję ewentualnej współpracy to 5 Października.
Intuicja mi podpowiada aby nie podejmować się temu wyzwaniu ponieważ, ciężko to będę znosiła!
Wiem że to obrzydliwe taki chlew ,ale faktycznie masz być nianią a nie sprzątaczką ( no chyba że też chcą abyś sprzątała ) a jeżeli opieka tylko do dziecka ,staraj się nie patrzeć na burdel ,w sumie to oni mają prawo do tego burdelu we własnej chałupie ,ale nie wiem ile ma dziecko ale jak już kumate to jako opiekunka bym uczyła porządku ,w swoim pokoju ,zbieraniu zabawek itp co jest związane z dzieckiem ,a może szanowne brudasy zobaczą i zrobi im się głupio i choć trochę zaczną dbać o dom.
Dziecko którym, miałabym się opiekować to chłopiec ma rok i 3 miesiące.
Gdy byłam u rodziny dziecka na dwutygodniowym okresie próbnym, podczas drzemki dziecka rodzice zapytali mnie jak sobie wyobrażam swój czas gdy dziecko śpi co ja robiłabym w tym czasie itd.
Odpowiedziałam,że poczytałabym książkę czekając aż maluch wybudzi się z drzemki.
Widziałam,że im taka opowiedz stanowczo nie odpowiadała chyba liczyli na odp."będę prała,sprzątała,gotowała,wszystko co chcecie łącznie z wynoszeniem śmieci i praniem waszych brudnych gaci! "
Jestem osobą wychowaną przez ludzi gdzie w domu była kultura,grzeczność,wzajemna troska i przede wszystkim porządek!
Byłam ogromnie zdziwiona gdy usłyszałam,z ust taty dziecka że rodzice dziecka nie sprzątają ponieważ czują się w takim otoczeniu dobrze a poza tym "dom to nie muzeum" !
Gdy byłam u rodziny dziecka na dwutygodniowym okresie próbnym, podczas drzemki dziecka rodzice zapytali mnie jak sobie wyobrażam swój czas gdy dziecko śpi co ja robiłabym w tym czasie itd.
Odpowiedziałam,że poczytałabym książkę czekając aż maluch wybudzi się z drzemki.
Widziałam,że im taka opowiedz stanowczo nie odpowiadała chyba liczyli na odp."będę prała,sprzątała,gotowała,wszystko co chcecie łącznie z wynoszeniem śmieci i praniem waszych brudnych gaci! "
Jestem osobą wychowaną przez ludzi gdzie w domu była kultura,grzeczność,wzajemna troska i przede wszystkim porządek!
Byłam ogromnie zdziwiona gdy usłyszałam,z ust taty dziecka że rodzice dziecka nie sprzątają ponieważ czują się w takim otoczeniu dobrze a poza tym "dom to nie muzeum" !
też znam ten tekst dom to nie muzeum ,od osoby u której bym nie wypiła szklanki wody .
Trzeba było zapytać wprost ,czego od Ciebie oczekują ,bo jak masz być kucharką i sprzątaczką ,do tego zajmować się dzieckiem to powinnaś zostać odpowiednio wynagrodzona ,oczywiście jak Tobie odpowiada taka robota ,ale to powinno być na samym początku powiedziane ,moja sąsiadka właśnie jest taką "gosposią" i opiekunką ale bierze za to odpowiednie wynagrodzenie ,ludzi ci na samym początku informowali czego oczekują i ona się zgodziła.
Trzeba było zapytać wprost ,czego od Ciebie oczekują ,bo jak masz być kucharką i sprzątaczką ,do tego zajmować się dzieckiem to powinnaś zostać odpowiednio wynagrodzona ,oczywiście jak Tobie odpowiada taka robota ,ale to powinno być na samym początku powiedziane ,moja sąsiadka właśnie jest taką "gosposią" i opiekunką ale bierze za to odpowiednie wynagrodzenie ,ludzi ci na samym początku informowali czego oczekują i ona się zgodziła.
Zapomniałam dodać,że ludzie z powyżej opisywanej sytuacji żyją troszeczkę jak AMISZE - ponieważ nie zauważyłam u nich nigdzie środków czystości, podstawowych środków czystości zaznaczam.
Po kilku dniach zapytałam delikatnie mamę dziecka gdzie trzymają płyny/proszki do prania w razie gdyby zaistniała sytuacja,że trzeba byłoby zamoczyć jakiś ciuszek maluszka przed wypraniem na co otrzymałam informację,że rodzice maleństwa nie korzystają z detergentów tylko piorą w orzechach ponieważ tak jest bezpiecznej.
W kuchni nie zauważyłam przy zlewozmywaku płynu do mycia naczyń więc również pozwoliłam sobie zapytać czym miałabym umyć talerzyk po dziecku odpowiedz była następująca "korzystamy z samo robionych środków ocet,woda,sok z cytryny,soda).
Nie wiem co o tym wszystkim myśleć . . . .
Po kilku dniach zapytałam delikatnie mamę dziecka gdzie trzymają płyny/proszki do prania w razie gdyby zaistniała sytuacja,że trzeba byłoby zamoczyć jakiś ciuszek maluszka przed wypraniem na co otrzymałam informację,że rodzice maleństwa nie korzystają z detergentów tylko piorą w orzechach ponieważ tak jest bezpiecznej.
W kuchni nie zauważyłam przy zlewozmywaku płynu do mycia naczyń więc również pozwoliłam sobie zapytać czym miałabym umyć talerzyk po dziecku odpowiedz była następująca "korzystamy z samo robionych środków ocet,woda,sok z cytryny,soda).
Nie wiem co o tym wszystkim myśleć . . . .
Ja bym takiej pracy nie brala, po prostu na dluzsza mete pedantka i balaganiarz sie nie dogadaja ... Ciebie beda wkurzaly warunki w jakich pracujesz i stracisz radosc z pracy, z opieki nad dzieckiem itd. Skoro masz jeszcze wybor to lepiej od razu zrezygnowac zanim do siebie dziecka nie przyzwyczailas ....
Rozumiem ,że względy finansowe biorą tutaj górę ,
ale chodzi też o pani "spokój ducha".
Jak ma się pani zamartwiać co jutro zastanie, lub codziennie
napataczać się na rzeczy osobiste w zabawkach dziecka( to jeszcze pikuś)i podpaski latające koło śmietnika ,to ja bym sobie darowała.
Myślę ,że do toalety pani nie wejdzie ,nie mówiąc o skorzystaniu
a wiadomo,że taka sytuacja czasem ma miejsce.
Dziwi mnie tylko ,że tak panią usilnie namawiają na pracę.
Może inne osoby zdecydowanie odmówiły tym ludziom?
2 tygodnie (próbne)to długo na dojście do swoich wniosków
my nie podejmiemy decyzji za panią.
Aż mnie korci z pytaniem jaki zawód wykonują ci ludzie ?
ale chodzi też o pani "spokój ducha".
Jak ma się pani zamartwiać co jutro zastanie, lub codziennie
napataczać się na rzeczy osobiste w zabawkach dziecka( to jeszcze pikuś)i podpaski latające koło śmietnika ,to ja bym sobie darowała.
Myślę ,że do toalety pani nie wejdzie ,nie mówiąc o skorzystaniu
a wiadomo,że taka sytuacja czasem ma miejsce.
Dziwi mnie tylko ,że tak panią usilnie namawiają na pracę.
Może inne osoby zdecydowanie odmówiły tym ludziom?
2 tygodnie (próbne)to długo na dojście do swoich wniosków
my nie podejmiemy decyzji za panią.
Aż mnie korci z pytaniem jaki zawód wykonują ci ludzie ?
BAJKOWO ,przebrania, zabawa i rozrywka dla dzieci i dorosłych.
Pilotów 3 ,Gdańsk-Zaspa , www.jolka-fasolka.pl
Pilotów 3 ,Gdańsk-Zaspa , www.jolka-fasolka.pl
ja rozumiem, że można być eko, ale na Boga, dbaj o dom. porozrzucane brudne gacie i skarpety to nie ekologia! niech sobie piorą w czym chcą, ale brudne rzeczy do kosza na pranie, naczynia zmywane na bieżąco (nawet tylko w wodzie z octem), zabawki poukładane, odpady higieniczne nie na podłodze a w odpowiednim dla tego miejscu.
i rozumiem, że dom to nie muzeum i każdy może mieć we własnym domu tak jak chce. no ale jak przychodzą goście, a już tym bardziej obcy człowiek do pracy w naszym domu (opiekunka do dziecka) to należy się jakiś ład (nie mówię o sterylnych warunkach). ja też mam u siebie bałagan, ale staram się jak ktoś do mnie przychodzi ogarnąć i czasem mi wstyd, że np nieodkurzone. Ci ludzie nie mają za grosz poczucia obowiązku, ogłady i kultury. może nikt ich nie nauczył porządku i obowiązkowości.
nie wiem czy bym się podjęła tej pracy. a jak będą mieć takie same niechlujne podejście do ciebie jako pracownika? będą olewać godziny pracy (np. spóźniać się do domu i będziesz musiała zostawać po godzinach), albo nie będą ci płacić na czas itp. to jacyś nieodpowiedzialni ludzie żyjący w oderwaniu od rzeczywistości...
i rozumiem, że dom to nie muzeum i każdy może mieć we własnym domu tak jak chce. no ale jak przychodzą goście, a już tym bardziej obcy człowiek do pracy w naszym domu (opiekunka do dziecka) to należy się jakiś ład (nie mówię o sterylnych warunkach). ja też mam u siebie bałagan, ale staram się jak ktoś do mnie przychodzi ogarnąć i czasem mi wstyd, że np nieodkurzone. Ci ludzie nie mają za grosz poczucia obowiązku, ogłady i kultury. może nikt ich nie nauczył porządku i obowiązkowości.
nie wiem czy bym się podjęła tej pracy. a jak będą mieć takie same niechlujne podejście do ciebie jako pracownika? będą olewać godziny pracy (np. spóźniać się do domu i będziesz musiała zostawać po godzinach), albo nie będą ci płacić na czas itp. to jacyś nieodpowiedzialni ludzie żyjący w oderwaniu od rzeczywistości...
Do "jolkafasolka" - odpowiedź dotyczy pytania jaki zawód wykonują rodzice dziecka ?
Najzabawniejsze i jednocześnie smutne jest to,że mama dziecka jest architektem i stylistą wnętrz więc jak głosi przysłowie "szewc bez butów chodzi" moim zdaniem taka osoba powinna mieć wyczucie porządku wokół siebie tym,bardziej,że wykonuje zawód który wymaga poniekąd również poczucia estetyki.
Natomiast tata dziecka jest ornitologiem jeździ z wyszukanym ptactwem na wszelakiego rodzaju zawody w lataniu i pokazy.
Najzabawniejsze i jednocześnie smutne jest to,że mama dziecka jest architektem i stylistą wnętrz więc jak głosi przysłowie "szewc bez butów chodzi" moim zdaniem taka osoba powinna mieć wyczucie porządku wokół siebie tym,bardziej,że wykonuje zawód który wymaga poniekąd również poczucia estetyki.
Natomiast tata dziecka jest ornitologiem jeździ z wyszukanym ptactwem na wszelakiego rodzaju zawody w lataniu i pokazy.
Nie radzę ci podejmować tej pracy! Ja pracowałam u rodziny "brudasów" i jak już raz "nie wytrzymałam" ich syfu i posprzątałam to wymagali coraz więcej.. Ewa możesz iść do samochodu po jajka bo ja już nie zdążę i wziąć śmieci od razu-- a mieszkali na 4tym piętrze bez windy..oczywiście miałam zrobić to podczas gdy dziecko śpi. Gary brudne codziennie! i było coraz gorzej..Ewa powiesisz pranie bo już zrobiłąm a muszę do pracy lecieć i aby śmierdzieć nie zaczęło..i ja wieszałąm ich wszystkie ciuchy. Zależało mi na pracy ,aż w końcu nie wytrzymałam i powiedziałąm w prost że już nie będę sprzątać u nich w dmu ,że jestem od pilnowania dziecka! aa wtedy się zaczęło..zablokowali mi laptopa(chociaż mówili że mogę korzystać z internetu na rozmowie wstępnej) itd. Nie wytrzymałam i rzuciłam tę pracę i uwieżcie mi !!!! NIE ŻAŁUJĘ !!!
Bo psychicznie i fizycznie bym się zamęczyła!!!!
Bo psychicznie i fizycznie bym się zamęczyła!!!!
Myślę że to nic by nie dało.. Niech znajdą nianię ,której brud nie bd przeszkadzał--takie też na pewno są. Niania to niania a nie sprzątaczka!
Ja uważam ,że jak dziecko śpi to opiekunka ma prawo odpocząć ,aby gdy dziecko się obudzi mieć siły do dalszej zabawy z nim ;))
Sama byłam nianią i teraz jestem mamą.
Jako niania nie mam dobrych wspomnień(pracowałam tylko u jednego małżeństwa) i przez to że pracowałam u tak paskudnych ludzi nigdy, więcej nie podjęłabym się tej pracy!Na pewno są też inne DOBRE rodziny, które są ułożone i dbają o nianie i o to aby w ich domu dobrze się czuła i w pełni wykorzystywała czas na naukę i zabawę z ich dzieckiem!
A nie wyrzucanie śmieci, zmywanie ,pranie czy wychodzenie z psem!
Mam nadzięje ,że podejmiesz dobrą decyzję i Bardzo ci tego życzę!
Ja uważam ,że jak dziecko śpi to opiekunka ma prawo odpocząć ,aby gdy dziecko się obudzi mieć siły do dalszej zabawy z nim ;))
Sama byłam nianią i teraz jestem mamą.
Jako niania nie mam dobrych wspomnień(pracowałam tylko u jednego małżeństwa) i przez to że pracowałam u tak paskudnych ludzi nigdy, więcej nie podjęłabym się tej pracy!Na pewno są też inne DOBRE rodziny, które są ułożone i dbają o nianie i o to aby w ich domu dobrze się czuła i w pełni wykorzystywała czas na naukę i zabawę z ich dzieckiem!
A nie wyrzucanie śmieci, zmywanie ,pranie czy wychodzenie z psem!
Mam nadzięje ,że podejmiesz dobrą decyzję i Bardzo ci tego życzę!
Drogie forumowiczki !
Pytacie o dziecko którym,miałam zacząć opiekować się - czy było czyste,czy nie było zaniedbane ??
Za każdym razem (przez dwa tygodnie mojego okresy próbnego) kiedy przychodziłam do maleństwa zauważałam,że maluszek chodzi z nieumytą buźką, poplamioną bluzeczką czy spodenkami więc pierwszą rzeczą jaką robiłam po przyjściu zabierałam malucha do łazienki na mycie rączek,buzi,ząbków,przebieranie i dziecko wyglądało tak jak wyglądać powinno.
Natomiast co mnie bardzo denerwowało i irytowało to zachowanie mamy dziecka,która widząc,że dziecko jest czyściutkie i przebrane od razu rzucała kąśliwe uwagi w powietrze "i co znowu będzie sterta prania bo Ty znowu jesteś przebrany" - nie wyobrażam sobie,aby dziecko podczas mojej obecności (tym bardziej jeszcze,że to ja miałam sprawować opiekę pod nieobecność rodziców nad dzieckiem) chodziło w ciuszkach które,są pobrudzone soczkiem lub mlekiem lub body które,były delikatnie mokre od moczu ponieważ pieluszka przesunęła się.
W dniu wczorajszym podjęłam jednoznaczną stanowczą decyzję,że całkowicie rezygnuję z podjęcia pracy u tych Państwa.
Mam nadzieję,że znajdę w miarę szybko pracę a historia która,przydarzyła mi się z tą rodziną w miarę szybko ulotni się z pamięci. :-)
Pytacie o dziecko którym,miałam zacząć opiekować się - czy było czyste,czy nie było zaniedbane ??
Za każdym razem (przez dwa tygodnie mojego okresy próbnego) kiedy przychodziłam do maleństwa zauważałam,że maluszek chodzi z nieumytą buźką, poplamioną bluzeczką czy spodenkami więc pierwszą rzeczą jaką robiłam po przyjściu zabierałam malucha do łazienki na mycie rączek,buzi,ząbków,przebieranie i dziecko wyglądało tak jak wyglądać powinno.
Natomiast co mnie bardzo denerwowało i irytowało to zachowanie mamy dziecka,która widząc,że dziecko jest czyściutkie i przebrane od razu rzucała kąśliwe uwagi w powietrze "i co znowu będzie sterta prania bo Ty znowu jesteś przebrany" - nie wyobrażam sobie,aby dziecko podczas mojej obecności (tym bardziej jeszcze,że to ja miałam sprawować opiekę pod nieobecność rodziców nad dzieckiem) chodziło w ciuszkach które,są pobrudzone soczkiem lub mlekiem lub body które,były delikatnie mokre od moczu ponieważ pieluszka przesunęła się.
W dniu wczorajszym podjęłam jednoznaczną stanowczą decyzję,że całkowicie rezygnuję z podjęcia pracy u tych Państwa.
Mam nadzieję,że znajdę w miarę szybko pracę a historia która,przydarzyła mi się z tą rodziną w miarę szybko ulotni się z pamięci. :-)
Z jednej strony eko,z drugiej niby brud w domu,nijak mi to pasuje..
a pranie w orzechach,dokładnie to są jakieś łupiny w specjalnych woreczkach chyba jest naprawdę zdrowe ale drogie.
Do ludzi którzy żyją eko nie pasuje bałagan.
Ja bym z tymi ludźmi porozmawiała,jest różnica między brudem a nie porządkiem,bo mając małe dziecko zabawki zawsze są porozrzucane i nie uważam by to był syf,natomiast toaleta mnie zastanawia.
Nie wiem jakoś mi się to kupy nie trzyma.
a pranie w orzechach,dokładnie to są jakieś łupiny w specjalnych woreczkach chyba jest naprawdę zdrowe ale drogie.
Do ludzi którzy żyją eko nie pasuje bałagan.
Ja bym z tymi ludźmi porozmawiała,jest różnica między brudem a nie porządkiem,bo mając małe dziecko zabawki zawsze są porozrzucane i nie uważam by to był syf,natomiast toaleta mnie zastanawia.
Nie wiem jakoś mi się to kupy nie trzyma.
Nie doczytałam wszystkich wypowiedzi, ale taka myśl mi przychodzi do głowy - tu nie używają detergentów, tu niby eko, tu syf, ale przepraszam czy wychowywanie dziecka w brudzie, gdzie jego smoczek leży wśród brudnych skarpetek taty to zdrowe??? Jak można tak dziecko wychowywać...
I też ciekawi mnie ile oferują płacy. :P
I też ciekawi mnie ile oferują płacy. :P
Ja tez potrzebuje pracy. Wiec majac taka "okazje" zaczelabym kombinować. Jeśli sa tacy eko, to może zgodziliby się na jakies "zajecia dodatkowe" dla dziecka w grupie.
Chodzi o to żeby jak najmniej czasu spedzac w domu ;). do tego można doliczyć spacer, drzemka i jakos dzień minie. Ew moznaby pomyslec o pani sprzatajacej np. co 2-3 dzień...
Jeśli po jej oplaceniu, pozostanie niezla sumka to może wartoby sprobowac?
Chodzi o to żeby jak najmniej czasu spedzac w domu ;). do tego można doliczyć spacer, drzemka i jakos dzień minie. Ew moznaby pomyslec o pani sprzatajacej np. co 2-3 dzień...
Jeśli po jej oplaceniu, pozostanie niezla sumka to może wartoby sprobowac?
W tym przypadku im chyba wszystko jedno skoro obcej osobie pokazuja WSZYSTKO...
I prawdopodobnie przed ta osoba bylo kilka innych chętnych, które odstraszyl brud.
jolkafasolka-zdziwilabys się, ile dzieci w tym wieku uczestniczy w roznych zajęciach.
Jezykowe, muzyczne, baseny, teatrzyki, plastyczne i mnóstwo mnóstwo innych. A tacy eko sa ich zagozalymi zwolennikami :)
I prawdopodobnie przed ta osoba bylo kilka innych chętnych, które odstraszyl brud.
jolkafasolka-zdziwilabys się, ile dzieci w tym wieku uczestniczy w roznych zajęciach.
Jezykowe, muzyczne, baseny, teatrzyki, plastyczne i mnóstwo mnóstwo innych. A tacy eko sa ich zagozalymi zwolennikami :)