Widok
Brzydkie i ładne dziewczyny
Na początku chciałabym napisać,że chłopacy wolą raczej ładne i zgrabne dziewczyny,a na brzydkie i grube rzadko zwracają uwage.Jeśli dziewczyna jest ładna i z figurą to odrazu nie znaczy,że jest mądra,zabawna itp.,a gdy jej wygląd wraz z ciałem nie przypomina np: Jennifer Lopez to jest odrzucana przez chłopaków oraz przez społeczeństwo.Mam nadzieje,iż wygląd nie ma tak dużego znaczenia w wielu sprawach choć pewnie tak nie jest... Pozdrowionka dla wszystkich!
"A po co komu mądra i zabawna???" - chociażby po to, żebyś nie musiał się wstydzić pokazać z nią w towarzystwie, obawiając się, że palnie coś głupiego. Większość ludzi myśli też o przyszłości, a co zrobisz z taką dziewczyną gdy minie fascynacja jej ciałem, bo czas zrobi swoje??? Pewnie zmienisz ją na "nowszy model"?!
Pozdrawiam, życzę szczęścia w życiu;)
Pozdrawiam, życzę szczęścia w życiu;)
mam nadzieje andrzejku, ze ciebie jakas dziewczyna tez w koncu wymieni na nowszy model, duzo sprawniejszy i wygodniejszy!
a poza tym, jesli chodzi o "ladne i brzydkie dziewczyny", to te pierwsze najczesciej traktowane sa jak idiotki. inteligentna moze byc gruba szatynka w okularach, zgrabnej blondynce juz w zalozeniu odbiera sie jakakolwiek sprawnosc intelektualna
a poza tym, jesli chodzi o "ladne i brzydkie dziewczyny", to te pierwsze najczesciej traktowane sa jak idiotki. inteligentna moze byc gruba szatynka w okularach, zgrabnej blondynce juz w zalozeniu odbiera sie jakakolwiek sprawnosc intelektualna
Trudno, jeśli jakaś dziewczyna będzie chciała wymienić mnie na "lepszy model" - a pewnie tak się kiedyś stanie, to tylko kwestia czasu - to przyjmę tę wiadomość ze smutkiem i pokorą. Pozostanie mi poduszka, gdzie przeleję łzy mojego smutku - bez żartów.
Co zaś tyczy się sprawności intelektualnej blondynki to nie zawierzajmy jej za bardzo. Zresztą, nie o to tu chodzi. Blondynka ma być sprawna, ale inaczej ;-)))
Co zaś tyczy się sprawności intelektualnej blondynki to nie zawierzajmy jej za bardzo. Zresztą, nie o to tu chodzi. Blondynka ma być sprawna, ale inaczej ;-)))
jolken napisał(a):
> "A po co komu mądra i zabawna???" - chociażby po to, żebyś
> nie musiał się wstydzić pokazać z nią w towarzystwie, obawiając
> się, że palnie coś głupiego.
wiekszosc bedzie tak oczarowana jej uroda, ze nawet jesli palnie glupstwo, wszyscy zgodnie orzekna, ze to bylo urocze.
faceci sa wzrokowcami i to jest glowny powod tego problemu. nawet jesli sie ozenia z madra "przyjaciolka" to ogladac sie beda za ulicami, marzyc i snic o Jenifez Lopez:(
> "A po co komu mądra i zabawna???" - chociażby po to, żebyś
> nie musiał się wstydzić pokazać z nią w towarzystwie, obawiając
> się, że palnie coś głupiego.
wiekszosc bedzie tak oczarowana jej uroda, ze nawet jesli palnie glupstwo, wszyscy zgodnie orzekna, ze to bylo urocze.
faceci sa wzrokowcami i to jest glowny powod tego problemu. nawet jesli sie ozenia z madra "przyjaciolka" to ogladac sie beda za ulicami, marzyc i snic o Jenifez Lopez:(
to święta prawda jak można sie pokazać z dziewczyną która poza wyglądem nie reprezwentuje sobą nic, co będzie gdy wygląd przeminie?
a co jeśłi to ona wymieni Ciebie na nowy model i to nie tylko z rozsyuwanymdachem ale z klimatyzacją? Nikomu bym tak dobrze nie życzył chyba że najgorszemu wrogowi;) Poza tym pojakims czasie człowiekowi nudzi sie już zmieniac partnerów i szuka stabilizacji w tedy do głosu dochodzi rozsądek i wybiera się tę osobę z którą czas mija najprzyjemniej.
nie rozumiem czemu nie ma ona być dla nas kimś atrakcyjnym???
a co jeśłi to ona wymieni Ciebie na nowy model i to nie tylko z rozsyuwanymdachem ale z klimatyzacją? Nikomu bym tak dobrze nie życzył chyba że najgorszemu wrogowi;) Poza tym pojakims czasie człowiekowi nudzi sie już zmieniac partnerów i szuka stabilizacji w tedy do głosu dochodzi rozsądek i wybiera się tę osobę z którą czas mija najprzyjemniej.
nie rozumiem czemu nie ma ona być dla nas kimś atrakcyjnym???
Nimniejszym uroczyście potwierdzam powyższe dane ;)
skonczyc wreszcie z tym tematem!!!
Moi mili. Wydaje mi sie ze na ten temat juz wystrarczajaco powiedzielismy.
Informacje sa wyczerpujace i nie ma potrzeby aby je rozdrabniac.
Kazdy tak czy inaczej pojdzie swoja droga,
nie mowie ze ta dyskusja nie miala sesu, wrecz przeciwnie, bardzo dobze mi sie tutaj z wami wszystkimi rozmawia, nawet lepiej niz z bliskimi!!!!( dlatego ze nie musimy sie zgrywac, nie znamy i nie widzimy sie)
Napewno wasze poszczegolne slowa wplyna w jakims tam stopniu na nasze dalsze zycie , moze i tez nie.
Ale wiecej na ten temat nie warto juz pisac,
wszystko zostalo powiedziane , zapraszam do mnie !
Czolem
Informacje sa wyczerpujace i nie ma potrzeby aby je rozdrabniac.
Kazdy tak czy inaczej pojdzie swoja droga,
nie mowie ze ta dyskusja nie miala sesu, wrecz przeciwnie, bardzo dobze mi sie tutaj z wami wszystkimi rozmawia, nawet lepiej niz z bliskimi!!!!( dlatego ze nie musimy sie zgrywac, nie znamy i nie widzimy sie)
Napewno wasze poszczegolne slowa wplyna w jakims tam stopniu na nasze dalsze zycie , moze i tez nie.
Ale wiecej na ten temat nie warto juz pisac,
wszystko zostalo powiedziane , zapraszam do mnie !
Czolem
Witaj Sandro,
masz troche racji, jezeli dziewczyna jest ladna i zgrabna to zazwyczaj o tym wie a to dlatego, ze spoleczenstwo jej daje to uczucie.
Z biegiem czasu robi sie ona arogancka , egocentryczna i egoistyczna.
Trudno zapanowac nad tym rozwojem. Ja jako facet przezylem cos podobnego i dostalem za to dobrego kopa od zycia.
Ladne zazwyczaj tez nie za madre ale sa wyjatki. zreszta kazdemu podoba sie inna osoba. Ta ktora dla ciebie moze byc ladna, wedlog mnie moze byc brzydka. A J.Lo i tak mi sie nie podoba.
Znajdziesz swojego idola, bez proszenia
Czolem
masz troche racji, jezeli dziewczyna jest ladna i zgrabna to zazwyczaj o tym wie a to dlatego, ze spoleczenstwo jej daje to uczucie.
Z biegiem czasu robi sie ona arogancka , egocentryczna i egoistyczna.
Trudno zapanowac nad tym rozwojem. Ja jako facet przezylem cos podobnego i dostalem za to dobrego kopa od zycia.
Ladne zazwyczaj tez nie za madre ale sa wyjatki. zreszta kazdemu podoba sie inna osoba. Ta ktora dla ciebie moze byc ladna, wedlog mnie moze byc brzydka. A J.Lo i tak mi sie nie podoba.
Znajdziesz swojego idola, bez proszenia
Czolem
Coś Koledzy zbyt ideowo podchodzicie do spraw. Bądźcie szczerzy (szczerość popłaca) i powiedźcie, czyż nie lepiej mieć spotkanie III stopnia z ładną dziewczyną? Istnieje podział na ładne i brzydkie, młode i stare, chore i zdrowe, tak samo jak istnieje podział na słodki i gorzki, czarny i biały, kobiety i mężczyzn, a i z - wyliczać można bez liku.
Plec Brzydka mnie naprawde rozczarowuje, coraz bardziej. Wam by sie przydala jakas seksmisja- wtedy moze ktos z Was by zrozumial Kim jest kobieta, ze to nie tylko przedmit do seksu z napisem: gazete na twarz i ........to juz jest naprawde chore.
A podzial brzydkie i ladne dziewczyny- kiedys ktos( mezczyzna) mi powiedzial on woli madre.........gdzie Tacy mezczyzni.......
A podzial brzydkie i ladne dziewczyny- kiedys ktos( mezczyzna) mi powiedzial on woli madre.........gdzie Tacy mezczyzni.......
Tusia - unikaj takich facetów jak ognia! Tacy to dopiero są naprawdę niebezpiecznymi typami, bo wykorzystują Waszą kobiecą naiwność. Nie ma nic gorszego niż kłamstwo dokonane z pełną premedytacją - on trzymający cię za rękę, patrzący głęboko w oczy i szepczący "wolę mądrę..." (w podtekście - nie te ładne). Pewnie poźniej - za przeproszeniem - próbował się zabrać za Ciebie. To już lepiej, gdy uczciwie ktoś Ci powie "Mała, mam na ciebie chrapkę". Jeśli facio Ci się podoba to wygrałaś, a jeśli nie to dasz mu w pysk i po sprawie. Szybko, czysto i bezboleśnie!
jezeli dziewczyna jest ladna i zgrabna to zazwyczaj o tym wie a to dlatego, ze spoleczenstwo jej daje to uczucie.
Z biegiem czasu robi sie ona arogancka , egocentryczna i egoistyczna.
Trudno zapanowac nad tym rozwojem. Ja jako facet przezylem cos podobnego i dostalem za to dobrego kopa od zycia.
Ladne zazwyczaj tez nie za madre ale sa wyjatki. zreszta kazdemu podoba sie inna osoba. Ta ktora dla ciebie moze byc ladna, wedlog mnie moze byc brzydka. A J.Lo i tak mi sie nie podoba.
Znajdziesz swojego idola, bez szukania
Czolem
Z biegiem czasu robi sie ona arogancka , egocentryczna i egoistyczna.
Trudno zapanowac nad tym rozwojem. Ja jako facet przezylem cos podobnego i dostalem za to dobrego kopa od zycia.
Ladne zazwyczaj tez nie za madre ale sa wyjatki. zreszta kazdemu podoba sie inna osoba. Ta ktora dla ciebie moze byc ladna, wedlog mnie moze byc brzydka. A J.Lo i tak mi sie nie podoba.
Znajdziesz swojego idola, bez szukania
Czolem
Nikt brzydkich nie dyskryminuje. Tutaj akurat nie jest ważne, czy jesteś brzydka czy ładna, mądra czy głupia, zielona czy czarna. Jeśli masz skłonności do dawania wodzenia się za nos, to będą Tobą wodzić, czy jak to nazywasz dyskryminować. Pewnie każdy zna - również Ty - brzydkie dziewczyny w pełnie akceptowane (czytaj: nie dyskryminowane) przez otoczenie i z drugiej strony ładne dziewczyny, które są przez to otoczenie odpychane. To zaprzecza Twojej teorii "ładnych i brzydkich". O swoje trzeba zabiegać, a czasami nawet powalczyć - ot co!
To czy dziewczyna jest ładna, w dużej mierze zależy od jej samej. zobaczcie ile latem jest 'ładnych' dziewczyn, gdzie te dziewczyny podziewają się w innych porach roku? Moim zdanie nawet brzydka dziewczyna może zrobić się na bóstwo, a gruba- no cóż - przynajmniej jest za co złapać :) Ale wszystko i tak raczej zależy od gustu, brzydkie dziewczyny podobają się tylko niektórym, a ładne tylko się niektórym nie podobają, tak to już w życiu jest. A więc dbajcie o siebie dziewczyny!!!
Kiedyś przeczytałam że piękne kobiety są dla mężczyzn bez wyobraźni.
Wg mnie każdy z nas ma ukryte piękno, ale nie jest ono dla wszystkich.
do Andrzeja: życzę Ci abyś dostał porządnego kopa od kobiety- twoje wypowiedzi są ,,poniżej poziomu" albo po prostu się zgrywasz! a tak w ogóle to,, łączmy się w pary, kochajmy się" jak śpiewa mój ulubieniec.
Wg mnie każdy z nas ma ukryte piękno, ale nie jest ono dla wszystkich.
do Andrzeja: życzę Ci abyś dostał porządnego kopa od kobiety- twoje wypowiedzi są ,,poniżej poziomu" albo po prostu się zgrywasz! a tak w ogóle to,, łączmy się w pary, kochajmy się" jak śpiewa mój ulubieniec.
Sliczna dziewczyno!
Niestety to, co prezentuja tu Oskar i Andrzej, to poglady, ktore sa naturalne dla doskonalej wiekszosci poznanych przeze mnie w zyciu facetow. Nawet z uplywem lat nie moge sie z tym pogodzic, wiec nie dziwie sie zszokowaniu mlodszej zapewne czesci dyskutantek. Im szybciej to zauwazycie, tym lepiej. Moze wtedy potraficie docenic uksztaltowanego w naszej pieknej tradycji chrzescijanskiej faceta, ktory w kobiecie oprocz obiektu seksu potrafi zauwazyc madrego towarzysza i czlowieka. A co do konkretnych rozstrzygniec - badania psychologiczne potwierdzaja, ze mezczyzni w wiekszej czesci zwracaja uwage na zgrabna sylwetke i osobe o takowej sa w stanie uznac za "ladna". Oczywiscie mozna nad tym popracowac. Ale jesli w tym wszystkim glownie o to chodzi, to sie odechciewa. Nie sadzicie? "Ot, i cala milosc..." (??!) ("Krotki film o milosci").
to że prezernutją poglądy większości niznaczy zę są to te jedyne i słuszne;) juz starożytni myśliciele stwierdzili że usrój większościowy jakim jest Demokracja to najgorszy z możliwych - gdyż większośc nie zawsze ma racje i nie zawsze prezentuje zdanie całości a jedynie swoje własne;)
Tylko gdzie się podziały te towarzyszki i ci ludzie o których mówisz ja już tak długo podróżuję i szukam a tu ni widu ni słychu - pod ziemie sie pozapadały czy co(?) Każda praca jest tórcza i prowadzi do powstania czegoś nowego a rezygnacja ? hmm... no cuż czasem ręce opadają czasem wnoszą sie do nieba ale takie jest życie zawsze pod wiatr zawsze pod górę ale zawsze też do przodu:) a w tym że ktoś ładnie wygląda nie ma nic złego jeśli nie wykorzystuje tego przeciwko innym i sie z tym obwozi by sie do wartościować:)
Tylko gdzie się podziały te towarzyszki i ci ludzie o których mówisz ja już tak długo podróżuję i szukam a tu ni widu ni słychu - pod ziemie sie pozapadały czy co(?) Każda praca jest tórcza i prowadzi do powstania czegoś nowego a rezygnacja ? hmm... no cuż czasem ręce opadają czasem wnoszą sie do nieba ale takie jest życie zawsze pod wiatr zawsze pod górę ale zawsze też do przodu:) a w tym że ktoś ładnie wygląda nie ma nic złego jeśli nie wykorzystuje tego przeciwko innym i sie z tym obwozi by sie do wartościować:)
Nimniejszym uroczyście potwierdzam powyższe dane ;)
Mr Nobody
... ale jak wiesz, lepszego nie wymyslili. A nuz i w tym wzgledzie nic sie nie da wymyslic?
Jezdzisz, mowisz. A nie wiesz, ze najciemniej jest pod latarnia? Spojrz na te broniace honoru kobiet madre (i piekne zapewne:) gdanszczanki... (Przy okazji pozdrawiam mame, tate i cala plec piekna z forum:).
Jezdzisz, mowisz. A nie wiesz, ze najciemniej jest pod latarnia? Spojrz na te broniace honoru kobiet madre (i piekne zapewne:) gdanszczanki... (Przy okazji pozdrawiam mame, tate i cala plec piekna z forum:).
Hmmm jakiś czas temu byłem ze swoją byłą dziewczyną przawie 1.7...wszystko było .hmm no cóż mogę powiedzieć pięknie.....problemy rozwiązywane rozmową...zero kłutni..dosyć odmienne charaktery i osobowości...więc nie było nudno.....wielka wyobraźnia i pomysłowość jej .....wprost hmmm powalały! Musiałem się bardzo starać i robić najdziwniejsze rzeczy żeby jej dorównać :) Była no powiedzmy prawie moim ideałem...i co wszystko się skończyło......Był jeden wielki problem....(a właściwie potem to wyszło na jaw) A mianowicie byłem jej pierwszym partnerem na dłużej .....(i wogule jednym z pierwszych) chciała sprawdzić jak to jest być z kims innym i zerwała ze mną......było b.b.ciężko......ale co gorsza tamten po tygodniu stwierdził że to nie to i że do siebie nie pasują...i została na lodzie....namiastka ideału kobiety....a jednak jest sama....mi się jakoś wszystko ułożyło.....Tak że ładna to nie wszystko musi być wiernym kompanem i przedewszystkim przyjacielem.......
Pozdrawaim SKUN
Jak trochęnie na temat to sorry :))))
Pozdrowionka dla Gosi.B
Pozdrawaim SKUN
Jak trochęnie na temat to sorry :))))
Pozdrowionka dla Gosi.B
Mr Nobody...wiedz ze niejestes sam...jak czytalem twoja wypoeiedz to prawie dokladnie jak u mnie bylo...ciezko jesrt k...wa rozpoznac ze jest sie w idealnym zwiazku...moj kumpel ostatnio rozstal sie z narzeczna po 5 latach bycia razem...no ja to bylem pewien ze u nich nic sie zepsuc niemoze...a ty masz babo placek...:)
Rainman, sorki, że tak bezczelnie się zapytam, ale czy przypadkiem opisana przez Ciebie para nie mieszka w Gdynii?? (a dokładniej, czy dziewczyna, nie mieszka na Dąbrowie?)
rainman napisał(a):
> Mr Nobody...wiedz ze niejestes sam...jak czytalem twoja
> wypoeiedz to prawie dokladnie jak u mnie bylo...ciezko jesrt
> k...wa rozpoznac ze jest sie w idealnym zwiazku...moj kumpel
> ostatnio rozstal sie z narzeczna po 5 latach bycia razem...no
> ja to bylem pewien ze u nich nic sie zepsuc niemoze...a ty masz
> babo placek...:)
rainman napisał(a):
> Mr Nobody...wiedz ze niejestes sam...jak czytalem twoja
> wypoeiedz to prawie dokladnie jak u mnie bylo...ciezko jesrt
> k...wa rozpoznac ze jest sie w idealnym zwiazku...moj kumpel
> ostatnio rozstal sie z narzeczna po 5 latach bycia razem...no
> ja to bylem pewien ze u nich nic sie zepsuc niemoze...a ty masz
> babo placek...:)
1) osoba ladna jest ladna bez specjalnego dbania, upiekszania itd. generalnie fizycznosc to nagosc (malo kto kocha sie w ubraniu) co z tego, ze nieatrakcyjna dziewczyna wyda kupe szmalu i zrobia z niej atrape? rozbierze sie i czar prysnie, kazdy defekt bedzie i tak widoczny. a sliczna i dobrze zbudowana moze byc z buszu i po umyciu i tak bedzie wygladac lepiej niz ta pierwsza :-)
2) istnieja rowniez osoby ladne i madre
3) proby wytlumaczenia tego sobie pozytywnie sa skazane na porazke. natura tak skonstruowala kazdego samca aby gatunek prztrwal. stad kazdemu mezczyznie podobaja sie kobiety, a nie jedna. i im ladniejsza tym podoba sie bardziej. klamstwo zawarte w religii, literaturze i pseudo-wywodach nic nie zmieni!!! natura rzadzi!
2) istnieja rowniez osoby ladne i madre
3) proby wytlumaczenia tego sobie pozytywnie sa skazane na porazke. natura tak skonstruowala kazdego samca aby gatunek prztrwal. stad kazdemu mezczyznie podobaja sie kobiety, a nie jedna. i im ladniejsza tym podoba sie bardziej. klamstwo zawarte w religii, literaturze i pseudo-wywodach nic nie zmieni!!! natura rzadzi!
A ja uważam, że uroda to rzecz względna. I mam na to przykład z życia. Pare lat temu pewna dziewczyna nie zwracała mojej uwagi i nie pociągała mnie fizycznie. Po prostu nie widziałem w niej nic co by mnie zainteresowało. Dziś jestem w niej tak zakochany, że jest dla mnie najpiekniejszą kobietą na świecie. I nie wynika to tylko z jej wyglądu ale również z tego, że jest rewelacyjnym kompanem. I tak jak kiedyś jej obecność raczej mnie mroziła tak obecnie mam czasem problemy żeby okiełznać swój temperament.
Piękno i uroda są wzgledne a wygląd zmienia się z czasem.
Piękno i uroda są wzgledne a wygląd zmienia się z czasem.
Niestety trzeba tu stwierdzic jeden prosty fakt.
A wiec kwestja tego rodzaju jest ze kazda kobieta czy tez facet chcieli by miec ladnego partnera.
Jeszcze raz powtarzam, co to jest "piekno"? Przeciez jest to dla kazdego czlowieka cos innego!
W naszym swiecie tak naprawde to nikt nie potrafi wedlug siebie samego zdefinowac tej cechy czy stanu! Jestesmy manipulowani przez otoczenie przez naszych przyjaciol itd. W telewizji mowia na co mamy ubierac co jesc i co jest piekne.
Jakie kobiety sa piekne. Jacy faceci przystojni. Samemu przy koledze mowisz: o Jaka fajna dziewczyna
a kolega: taaa!!? co to jest zobacz jej uszy itp.
W nastepnej sytuacji role sie zmieniaja.
Mowie z doswiadczenia. Mam takiego kumpla z ktorym spedzilem wiele czasu, dlatego wiem jakie gusty sa rozne.
......miec ladnego partnera.
Oczywiscie, jestem powiedzmy na dyskotece i probuje poderwac dziewczyne, to wybieram taka ktora OBJEKTYWNIE mi sie podoba, przeciez nie zajrze jej do serca. Moze jej (dla mnie brzydsza) siostra ma leprzy harakter..... ale mnie nie pociaga!! Jezeli poznaje sie ludzi w taki sposob to OBjektywny wizerunek wygra.
sa tez inne
A wiec kwestja tego rodzaju jest ze kazda kobieta czy tez facet chcieli by miec ladnego partnera.
Jeszcze raz powtarzam, co to jest "piekno"? Przeciez jest to dla kazdego czlowieka cos innego!
W naszym swiecie tak naprawde to nikt nie potrafi wedlug siebie samego zdefinowac tej cechy czy stanu! Jestesmy manipulowani przez otoczenie przez naszych przyjaciol itd. W telewizji mowia na co mamy ubierac co jesc i co jest piekne.
Jakie kobiety sa piekne. Jacy faceci przystojni. Samemu przy koledze mowisz: o Jaka fajna dziewczyna
a kolega: taaa!!? co to jest zobacz jej uszy itp.
W nastepnej sytuacji role sie zmieniaja.
Mowie z doswiadczenia. Mam takiego kumpla z ktorym spedzilem wiele czasu, dlatego wiem jakie gusty sa rozne.
......miec ladnego partnera.
Oczywiscie, jestem powiedzmy na dyskotece i probuje poderwac dziewczyne, to wybieram taka ktora OBJEKTYWNIE mi sie podoba, przeciez nie zajrze jej do serca. Moze jej (dla mnie brzydsza) siostra ma leprzy harakter..... ale mnie nie pociaga!! Jezeli poznaje sie ludzi w taki sposob to OBjektywny wizerunek wygra.
sa tez inne
Nie wiem jak Wy ale ja uważam że każda dziewczyna ma coś w sobie. Oczywiście trzeba odzielić dwie różne sprawy atrakcyjnośc fizyczno-sexualną od atrakcyjności emocjonalno-intelektualnej! Ludzie uwazają że jak dziewczyna jest Atrakcyjna na 1 polu to na drugim jest pusta jak dzwon choć prawde mówiąc są jeszcze wyjątki sam znam kilka!
Myśle że moge sie podpisac pod tym co uważa Jolken kobieta zadbana to ładna kobieta ale jak ma wygląd jest bardzo ładna a jak jeszcze coś w głowie i sercu to jest poprostu ideałem i jest śliczna - zatem każda kobieta jest ładna ale nie koniecznie sliczna. Poza tym jaki problem by schudnąć?
popracować nad sobą, czasem trudno uwierzyć ja to może zmienic ludzi.
Może poprostu trzeba tylko bardzo chcieć się zmienić albo zaakceptowac to co się otrzymało od natury po za tym ewolucja zachodzi w każdym żywym organiźmie wiec tak długo jak żyjemy zawsze cos można zmienić w sobie lub w otoczeniu naszym. Poza tym ja dziewczyna jest naprawde ładna, śliczna to każdy jej to powie i nie musi siebie na siłe dowartościowywać inaczej wychodzi coś zupełnie innego, tak więc czasem wystarczy mieć nie tylko oczy ale i uszy bo kilku słowach wyjdzie prawda najaw i nie musi sie nawet rozbierać jak tu co poniektórzy sugerowali:)
Myśle że moge sie podpisac pod tym co uważa Jolken kobieta zadbana to ładna kobieta ale jak ma wygląd jest bardzo ładna a jak jeszcze coś w głowie i sercu to jest poprostu ideałem i jest śliczna - zatem każda kobieta jest ładna ale nie koniecznie sliczna. Poza tym jaki problem by schudnąć?
popracować nad sobą, czasem trudno uwierzyć ja to może zmienic ludzi.
Może poprostu trzeba tylko bardzo chcieć się zmienić albo zaakceptowac to co się otrzymało od natury po za tym ewolucja zachodzi w każdym żywym organiźmie wiec tak długo jak żyjemy zawsze cos można zmienić w sobie lub w otoczeniu naszym. Poza tym ja dziewczyna jest naprawde ładna, śliczna to każdy jej to powie i nie musi siebie na siłe dowartościowywać inaczej wychodzi coś zupełnie innego, tak więc czasem wystarczy mieć nie tylko oczy ale i uszy bo kilku słowach wyjdzie prawda najaw i nie musi sie nawet rozbierać jak tu co poniektórzy sugerowali:)
Nimniejszym uroczyście potwierdzam powyższe dane ;)
tak właśnie... traktujemy się jak zabawki. Tak samo niektórzy traktują zwierzęta.. bo dziecku się znudzi i nie ma kto wyjść z pupilem to bach!trzeba oddać.
Świat dzieli się na ładnych i brzydkich, biednych i bogatych ale to nasza wina... Nie potrafimy patrzeć na każdego człowieka jednym okiem, dlatego dziewczynki w młodym wieku wpędzają się w choroby żeby podobać się chłopakom. To nie wyobrażalne .
Dziewczyny ! Wszystkie jesteśmy ładne. Każda na swój sposób. Nie załamujcie się kiedy jakiś KEN po solarce krzywo na was patrzy :) Albo spalona i wysuszona barbie z tipsami jak u baby jagi :)
To oni są brzydcy bo urodzili się normalni ale że źle im było ze swoim wyglądem postanowili to PRZESADNIE zmienić :)
Nie pozwólcie by takie właśnie dziwadła opanowały ten świat :)
Gdzie się nie spojrzy na ulicy tam widać identycznie laski, ten sam styl, te same fryzury... ble.
Świat dzieli się na ładnych i brzydkich, biednych i bogatych ale to nasza wina... Nie potrafimy patrzeć na każdego człowieka jednym okiem, dlatego dziewczynki w młodym wieku wpędzają się w choroby żeby podobać się chłopakom. To nie wyobrażalne .
Dziewczyny ! Wszystkie jesteśmy ładne. Każda na swój sposób. Nie załamujcie się kiedy jakiś KEN po solarce krzywo na was patrzy :) Albo spalona i wysuszona barbie z tipsami jak u baby jagi :)
To oni są brzydcy bo urodzili się normalni ale że źle im było ze swoim wyglądem postanowili to PRZESADNIE zmienić :)
Nie pozwólcie by takie właśnie dziwadła opanowały ten świat :)
Gdzie się nie spojrzy na ulicy tam widać identycznie laski, ten sam styl, te same fryzury... ble.
Sandra, w ludzkiej naturze leży zwracanie uwagi i docenianie tego co ocenia się jako wartościowe. Wygląd łatwo ocenić, bo bardzo rzuca się w oczy.
Codziennie dokonujemy takich ocen, uznając że to co ładne, jest tym co dobre (pomyśl jak wybierasz owoce w sklepie;) ).
Ładne dziewczyny często nie są ani mądre ani zabawne. Wynika to z tego, że nie muszą być. Są ładne, to wystarczy by miały powodzenie. Jest też druga przyczyna. Bardzo mało jest naturalnie ładnych osób. Większość ładnych swój wygląd wypracowała. Siłownia, kosmetyczka, fryzjer, znajomość trendów mody etc. To wymaga czasu. Każdy dokonuje wyboru. Jeden czyta Vogue, drugi Sokratesa;)
Każda wartość (także to bycie mądrym i zabawnym) działa tak samo. Trzeba mieć do tego pewne predyspozycje i potrzeba czasu by się w tym doskonalić.
Wszystko ma też swoje dobre i złe strony. Bycie mądrym czy zabawnym nie będąc ładnym wymaga czasu by cię ludzie poznali (i dostrzegli twą wartość). Można to uznać za sporą wadę (czy niedogodność). Nie jest to jednak gorsza "wartość".
Nawet wygląd ma swoje wady. Ładna dziewczyna nigdy nie wie czy jest adorowana bo ktoś chce ją kochać, czy chce ją tylko zaliczyć. Właściwie nigdy nie może być pewna czy ktoś "kocha ją" (jako osobę) czy jej atrakcyjne ciało (jako obiekt seksualny, dający zdobywcy społeczny podziw).
Ma też większe szanse stać się ofiarą molestowania i gwałtu, lub ofiarą zawiści innych samic. A społeczeństwo umniejsza jej sukcesy uznając że są zasługą jej wyglądu (czasem uznając nawet że osiągnęła wszystko przez łóżko).
Z drugiej strony (co potwierdzają nawet badania) dziewczyny zabawne mają największe szanse na długotrwały szczęśliwy związek. Ludzie cenią przebywanie z takimi osobami. A mężczyźni mają świadomość że uroda przemija, przez co ładne dziewczyny traktują jako seksualne zabawki, a na żony wybierają przeciętne, mądre i zabawne. No i potrafiące gotować:P
"Cudze chwalicie swego nie znacie, sami nie wiecie co posiadacie.":)
Codziennie dokonujemy takich ocen, uznając że to co ładne, jest tym co dobre (pomyśl jak wybierasz owoce w sklepie;) ).
Ładne dziewczyny często nie są ani mądre ani zabawne. Wynika to z tego, że nie muszą być. Są ładne, to wystarczy by miały powodzenie. Jest też druga przyczyna. Bardzo mało jest naturalnie ładnych osób. Większość ładnych swój wygląd wypracowała. Siłownia, kosmetyczka, fryzjer, znajomość trendów mody etc. To wymaga czasu. Każdy dokonuje wyboru. Jeden czyta Vogue, drugi Sokratesa;)
Każda wartość (także to bycie mądrym i zabawnym) działa tak samo. Trzeba mieć do tego pewne predyspozycje i potrzeba czasu by się w tym doskonalić.
Wszystko ma też swoje dobre i złe strony. Bycie mądrym czy zabawnym nie będąc ładnym wymaga czasu by cię ludzie poznali (i dostrzegli twą wartość). Można to uznać za sporą wadę (czy niedogodność). Nie jest to jednak gorsza "wartość".
Nawet wygląd ma swoje wady. Ładna dziewczyna nigdy nie wie czy jest adorowana bo ktoś chce ją kochać, czy chce ją tylko zaliczyć. Właściwie nigdy nie może być pewna czy ktoś "kocha ją" (jako osobę) czy jej atrakcyjne ciało (jako obiekt seksualny, dający zdobywcy społeczny podziw).
Ma też większe szanse stać się ofiarą molestowania i gwałtu, lub ofiarą zawiści innych samic. A społeczeństwo umniejsza jej sukcesy uznając że są zasługą jej wyglądu (czasem uznając nawet że osiągnęła wszystko przez łóżko).
Z drugiej strony (co potwierdzają nawet badania) dziewczyny zabawne mają największe szanse na długotrwały szczęśliwy związek. Ludzie cenią przebywanie z takimi osobami. A mężczyźni mają świadomość że uroda przemija, przez co ładne dziewczyny traktują jako seksualne zabawki, a na żony wybierają przeciętne, mądre i zabawne. No i potrafiące gotować:P
"Cudze chwalicie swego nie znacie, sami nie wiecie co posiadacie.":)
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
Hej Sandra, bardzo ciekawy wątek:) Ja bym go trochę przesunęła w innym kierunku, bo ostatnio stwierdziłam (i to nie tylko moje zdanie), że faceci nie tyle wybierają te ładne, zgrabne itp. ale raczej te 'ciamajdy", które wiecznie proszą o pomoc i sa takie "delikatne". Jeżeli facet spotka kobietę, która jest raczej pewna siebie i nie użala się nad życiem, a nie daj Boże mają jeszcze swoje zdanie, momentalnie uciekają od takich kobiet...
Jestem ciekawa co na to mężczyźni? Zgadacie się z teorią, że pociągają was kobiety niewiniątka?
Kwestia druga, witaj Anty... Trochę Cię nie było... ale jednak coś Cię tutaj ciągnie;)
Jestem ciekawa co na to mężczyźni? Zgadacie się z teorią, że pociągają was kobiety niewiniątka?
Kwestia druga, witaj Anty... Trochę Cię nie było... ale jednak coś Cię tutaj ciągnie;)
Zrozumcie, że język może ukryć prawdę, ale oczy - nigdy!
Nie wiem tylko na jak długo;)
Właściwie przez ostatnie kilka dni cały czas udzielam odpowiedzi na Twoje pytanie.
Związek polega na tym że są dwie ciamajdy które same sobie nie radzą i potrzebują siebie nawzajem.
Dawniej facet pracował i zarabiał, kobieta zajmowała się domem. Ona nie znała się na robieniu pieniędzy, on na sprzątaniu i gotowaniu - byli sobie niezbędni.
Jeśli ona nauczy się zarabiać, a on dbać o dom, to stają się samowystarczalni i właściwie nie są sobie niezbędni.
Jeśli ona jest ciamajdą i cały czas go prosi o pomoc, to on czuje się potrzebny, z chęcią jej pomaga i chce być blisko niej gdyby go potrzebowała. Czasem kobiety mówią że związek ma im dać bezpieczeństwo. Tylko problem w tym, że w obecnych czasach spora część kobiet sama to sobie potrafi zapewnić.
Cokolwiek potrzebują same mogą to zdobyć.
Mają znajomych, a nawet męskich przyjaciół. Bez problemu mogą sobie też znaleźć kochanka.
Jak sama piszesz mają też własne zdanie które potrafią bronić.
Czyli z jednej strony ten mężczyzna nie jest im już do niczego potrzebny, bo nauczyły się zaspokajać wszystkie potrzeby "same", z drugiej nie są gotowe do kompromisu czy rezygnacji z pewnej części wolności.
Facet chcący trwałego związku i założenia rodziny wybierze ciamajdę która będzie od niego uzależniona i nie odejdzie od niego z byle pretekstu. W ten sposób zmniejsza szanse że ona się naraz odkocha (dzisiaj czytałem że to obecnie najczęstszy powód rozwodów, częstszy niż zdrada). Dzięki temu będzie mógł mieć rodzinę którą założy, a nie jedynie alimenty do zapłacenia i nadzieję na zobaczenie dziecka raz w tygodniu (przy dobrej woli swojej ex).
Dla kobiet niezwykle ważne jest to ile facet ma pieniędzy, więc facet który ma przez kilkanaście lat płacić alimenty, jeśli nie zarabia bardzo dużo, to właściwie ma nikłe szanse założenia kolejnej rodziny.
Rozsądek zatem podpowiada by wybierać mądrze:)
Właściwie przez ostatnie kilka dni cały czas udzielam odpowiedzi na Twoje pytanie.
Związek polega na tym że są dwie ciamajdy które same sobie nie radzą i potrzebują siebie nawzajem.
Dawniej facet pracował i zarabiał, kobieta zajmowała się domem. Ona nie znała się na robieniu pieniędzy, on na sprzątaniu i gotowaniu - byli sobie niezbędni.
Jeśli ona nauczy się zarabiać, a on dbać o dom, to stają się samowystarczalni i właściwie nie są sobie niezbędni.
Jeśli ona jest ciamajdą i cały czas go prosi o pomoc, to on czuje się potrzebny, z chęcią jej pomaga i chce być blisko niej gdyby go potrzebowała. Czasem kobiety mówią że związek ma im dać bezpieczeństwo. Tylko problem w tym, że w obecnych czasach spora część kobiet sama to sobie potrafi zapewnić.
Cokolwiek potrzebują same mogą to zdobyć.
Mają znajomych, a nawet męskich przyjaciół. Bez problemu mogą sobie też znaleźć kochanka.
Jak sama piszesz mają też własne zdanie które potrafią bronić.
Czyli z jednej strony ten mężczyzna nie jest im już do niczego potrzebny, bo nauczyły się zaspokajać wszystkie potrzeby "same", z drugiej nie są gotowe do kompromisu czy rezygnacji z pewnej części wolności.
Facet chcący trwałego związku i założenia rodziny wybierze ciamajdę która będzie od niego uzależniona i nie odejdzie od niego z byle pretekstu. W ten sposób zmniejsza szanse że ona się naraz odkocha (dzisiaj czytałem że to obecnie najczęstszy powód rozwodów, częstszy niż zdrada). Dzięki temu będzie mógł mieć rodzinę którą założy, a nie jedynie alimenty do zapłacenia i nadzieję na zobaczenie dziecka raz w tygodniu (przy dobrej woli swojej ex).
Dla kobiet niezwykle ważne jest to ile facet ma pieniędzy, więc facet który ma przez kilkanaście lat płacić alimenty, jeśli nie zarabia bardzo dużo, to właściwie ma nikłe szanse założenia kolejnej rodziny.
Rozsądek zatem podpowiada by wybierać mądrze:)
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
Ech, ale ja ślepy jestem, toć ten wątek jest z 2002 roku:P
sylvusiax zła dziewczynka, wyciąga wątki z archiwum i nas tu prowokuje do pisania "z kimś" kogo już tu dawno nie ma... Nie ma się co wstydzić, można tworzyć nowe wątki;)
sylvusiax zła dziewczynka, wyciąga wątki z archiwum i nas tu prowokuje do pisania "z kimś" kogo już tu dawno nie ma... Nie ma się co wstydzić, można tworzyć nowe wątki;)
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
Właśnie jeżeli temat jest ponadczasowy, to nic się nie stanie jeżeli pokrążymy go ponownie;)
a wracając do meritum - może i racja, że te "ciamajdy" są bezpieczniejsze. Tylko ja akurat spotykałam takie "oj paluszek mnie boli", a jak przyszło co do czego to takie cholery, że lepiej uciekać - więc nie wiem, czy na dłuższą metę opłaca się "brać" za takie urocze i słodziutkie dziewczynki... z mojego doświadczenia one są takie sweet tylko przy facetach na których im zależy:P
a wracając do meritum - może i racja, że te "ciamajdy" są bezpieczniejsze. Tylko ja akurat spotykałam takie "oj paluszek mnie boli", a jak przyszło co do czego to takie cholery, że lepiej uciekać - więc nie wiem, czy na dłuższą metę opłaca się "brać" za takie urocze i słodziutkie dziewczynki... z mojego doświadczenia one są takie sweet tylko przy facetach na których im zależy:P
Zrozumcie, że język może ukryć prawdę, ale oczy - nigdy!
masz rację ziuta. Aż chce się taką sweetunie za włochy i o glebę :) Wtedy już paluszek nie będzie bolał bo włączy się agresor :)
Mam taką kuzynkę. Lubię ją, fakt ale jest ona jedynaczką i po prostu jak patrzę na to jej zachowanie, na tą wymowę laleczkowatą, na kręcenie palcem końcówek włosów to mnie krew zalewa. Gdzie to to się uchowało.
Przy facetach barbie boją się wszystkiego, muchy nie skrzywdzą a w domu tłuką owady i gadają z pająkami :) heh...
Mam taką kuzynkę. Lubię ją, fakt ale jest ona jedynaczką i po prostu jak patrzę na to jej zachowanie, na tą wymowę laleczkowatą, na kręcenie palcem końcówek włosów to mnie krew zalewa. Gdzie to to się uchowało.
Przy facetach barbie boją się wszystkiego, muchy nie skrzywdzą a w domu tłuką owady i gadają z pająkami :) heh...
Sylvusiax masz w 100% racje -takie lalunie są takie słodziutkie, milutkie normalnie do rany przyłóż, a jak nikt nie widzi to wychodzi z nich prawdziwa JA:P
Anty, co do pokazywania się z lepszej strony, to oczywiście, że każdy chce się z niej pokazać ale są tego jakieś granice... można pokazać lepszą stronę ale SIEBIE, a nie tworzyć jakieś wyimaginowane stworzonko na potrzeby pr ...
Anty, co do pokazywania się z lepszej strony, to oczywiście, że każdy chce się z niej pokazać ale są tego jakieś granice... można pokazać lepszą stronę ale SIEBIE, a nie tworzyć jakieś wyimaginowane stworzonko na potrzeby pr ...
Zrozumcie, że język może ukryć prawdę, ale oczy - nigdy!
Każdy w głębi jest dobrym człowiekiem. I mimo że u niektórych tej dobroci trzeba szukać na dnie rowu Mariańskiego, to wierzę że gdzieś to tam jest;) Czy ta dobra strona jest wyimaginowanym tworem, czy może tym lepszym prawdziwym ja? Tym "ja"którym się czuje, którym bym był gdyby światy mi na to pozwolił? Może właśnie tym jest ta "gra". Nie jest to udawanie osoby którą się nie jest, a spotkaniem osoby przy której można opuścić gardę, pozwolić sobie na bycie sobą?
Obie zakładacie że te inne dziewczyny są okropne na co dzień. Twierdzicie tak, bo takimi je widzicie. A może to przy was są okropne? Może wasza uroda, inteligencja czy osobowość sprawiają że one czują się zagrożone i wchodzą w tryb obronno-agresywny?;)
Obie zakładacie że te inne dziewczyny są okropne na co dzień. Twierdzicie tak, bo takimi je widzicie. A może to przy was są okropne? Może wasza uroda, inteligencja czy osobowość sprawiają że one czują się zagrożone i wchodzą w tryb obronno-agresywny?;)
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
Może i zostanę spalona za to na stosie. A może mój post w eter zostanie wysłane.
No ale co mi tam. Ogień od zawsze wywierał na mnie pozytywne dreszcze.
Spójrzmy z drugiej strony.
To Wy „atakujecie” ów dziewczyny. Skarżycie się jak to działają Wam na nerwy. Kobitki tego pokroju musiały Wam zaleźć za skórę :P
Idąc myśleniem Anty to może Wy zazdrościcie Im powodzenia i faktu, że są szczęśliwe i zdanie innych ludzi ich nie interesuje. Bo nie żyjemy dla Innych osób (czyt. przechodniów) tylko dla siebie i dla naszych potomków.
No ale co mi tam. Ogień od zawsze wywierał na mnie pozytywne dreszcze.
Spójrzmy z drugiej strony.
To Wy „atakujecie” ów dziewczyny. Skarżycie się jak to działają Wam na nerwy. Kobitki tego pokroju musiały Wam zaleźć za skórę :P
Idąc myśleniem Anty to może Wy zazdrościcie Im powodzenia i faktu, że są szczęśliwe i zdanie innych ludzi ich nie interesuje. Bo nie żyjemy dla Innych osób (czyt. przechodniów) tylko dla siebie i dla naszych potomków.
Coś czuję, że czeka mnie a Anty i Magd piękna przyjaźń ;p
Popieram.
Od siebie dorzucę jeszcze to, że "brzydsze" (w ich mniemaniu) kobiety mają faktycznie jakiś żal do osób, które są (też w ich mniemaniu) bardziej urodziwe. Z czego to wynika? Z kompleksów? Z braku akceptacji do siebie?
Zapominacie tymczasem o mądrym powiedzeniu - "każda potwora znajdzie swego amatora"! Czujecie, że brakuje Wam na urodzie? Przebijcie resztę swoim charakterem! I więcej otwarcia do ludzi! Bo może być tak, że nadąsane "brzydsze" kobiałki mogą nie zauważyć, że wśród nich krąży jakiś fajny facet...ale górą weźmie wasza "100% pewność", że on się zgrywa chcąc dogryźć i olejecie go.
Kobiety - do dzieła!
Popieram.
Od siebie dorzucę jeszcze to, że "brzydsze" (w ich mniemaniu) kobiety mają faktycznie jakiś żal do osób, które są (też w ich mniemaniu) bardziej urodziwe. Z czego to wynika? Z kompleksów? Z braku akceptacji do siebie?
Zapominacie tymczasem o mądrym powiedzeniu - "każda potwora znajdzie swego amatora"! Czujecie, że brakuje Wam na urodzie? Przebijcie resztę swoim charakterem! I więcej otwarcia do ludzi! Bo może być tak, że nadąsane "brzydsze" kobiałki mogą nie zauważyć, że wśród nich krąży jakiś fajny facet...ale górą weźmie wasza "100% pewność", że on się zgrywa chcąc dogryźć i olejecie go.
Kobiety - do dzieła!
Nie, nie ja...chociaż to mógłbym być ja. jak i każdy inny.
A "ciacho" to dosyć obraźliwe określenie. Tak samo jak "laska", "wieprzowinka" czy inne. Szanujący się facet, jak i kobieta, powinien unikać takich określeń. Ja jestem zwykłym ludkiem, ale przyznaję, że ktoś mógłby w mojej "szarości" odnaleźć to coś. Tak samo z kobietami, które czują się mniej atrakcyjnie.
Już chciałem uniknąć takiego porównania, ale jakiś czas temu "zdarzyło" mi się oglądnąć program, gdzie jakieś dwie kobiety brały się za wygląd Polek. Ale muszę przyznać, że z osób mało (z wyglądu) atrakcyjnych robiły seksbestie :]
Może to jest rozwiązanie?
A "ciacho" to dosyć obraźliwe określenie. Tak samo jak "laska", "wieprzowinka" czy inne. Szanujący się facet, jak i kobieta, powinien unikać takich określeń. Ja jestem zwykłym ludkiem, ale przyznaję, że ktoś mógłby w mojej "szarości" odnaleźć to coś. Tak samo z kobietami, które czują się mniej atrakcyjnie.
Już chciałem uniknąć takiego porównania, ale jakiś czas temu "zdarzyło" mi się oglądnąć program, gdzie jakieś dwie kobiety brały się za wygląd Polek. Ale muszę przyznać, że z osób mało (z wyglądu) atrakcyjnych robiły seksbestie :]
Może to jest rozwiązanie?
Zauważcie, proszę jedno, że osobie ładnej zawsze będzie łatwiej cokolwiek załatwić. Chociażby od przepuszczenia przez drzwi, podtrzymania zakupów, załatwienia coś „poza kolejką” w urzędzie czy otrzymania rabatu. Jakże banalne sytuacje, a okazujące po prostu prawdę.
Tyle, że wygląd to kwestia gustu. Ja mogę uronić łezką nad pięknem krwisto czerwonej różny, a Ty np. nad delikatną subtelnością tulipana. I tak samo jest z ludźmi :) Wiem jedno. Uśmiechać się jest warto. I po co zastanawiać się i zadawać sobie pytanie Jakie kobiety podobają się mężczyznom?
Tyle, że wygląd to kwestia gustu. Ja mogę uronić łezką nad pięknem krwisto czerwonej różny, a Ty np. nad delikatną subtelnością tulipana. I tak samo jest z ludźmi :) Wiem jedno. Uśmiechać się jest warto. I po co zastanawiać się i zadawać sobie pytanie Jakie kobiety podobają się mężczyznom?
~Magdallena
Nigdy nie spotkałem człowieka którego zdanie innych na jego temat by nie interesowało. Wszyscy mniej lub bardziej żyjemy dla "przychodniów".
Uśmiech, uczesanie, makijaż, ciuchy - wszystko dla przechodniów;)
Nawet sposób chodzenia i postawa zmieniają się w zależności od tego kogo mijamy. Większość ludzi bardziej troszczy się o to co inni myślą na ich temat niż co myślą ich najbliżsi.
funky_koval, nie wiem czy to kwestia zazdrości, ale ewentualne kompleksy często wychodzą im na dobre;) Kobiety bez kompleksów są zbyt pewne siebie i zdaje się im że świat kręci się wokół nich a jego mieszkańcy są tylko po to by im służyć. W efekcie nie ma w nich pożytku nawet w seksie:P
~Magdallena
One ogólnie mają większe szanse na wszystko, także na gwałt, molestowanie, zawiść, zazdrość, złamanie serca, nękanie etc.
Ich życie jest wypełnione większymi skrajnościami, dobrymi i złymi, a podobno skrajności nie są przyjaciółmi szczęścia.
Obecnie panuje kult ciała, ale i w tej kwestii można przedobrzyć. Piękne kobiety mają taki sam problem ze znalezieniem faceta jak i te brzydkie.
Podobno najszczęśliwsi są ludzie przeciętni, a najzdrowsi są flegmatycy;) Droga środka - drogą do szczęścia, jak mawiają buddyści.
Nigdy nie spotkałem człowieka którego zdanie innych na jego temat by nie interesowało. Wszyscy mniej lub bardziej żyjemy dla "przychodniów".
Uśmiech, uczesanie, makijaż, ciuchy - wszystko dla przechodniów;)
Nawet sposób chodzenia i postawa zmieniają się w zależności od tego kogo mijamy. Większość ludzi bardziej troszczy się o to co inni myślą na ich temat niż co myślą ich najbliżsi.
funky_koval, nie wiem czy to kwestia zazdrości, ale ewentualne kompleksy często wychodzą im na dobre;) Kobiety bez kompleksów są zbyt pewne siebie i zdaje się im że świat kręci się wokół nich a jego mieszkańcy są tylko po to by im służyć. W efekcie nie ma w nich pożytku nawet w seksie:P
~Magdallena
One ogólnie mają większe szanse na wszystko, także na gwałt, molestowanie, zawiść, zazdrość, złamanie serca, nękanie etc.
Ich życie jest wypełnione większymi skrajnościami, dobrymi i złymi, a podobno skrajności nie są przyjaciółmi szczęścia.
Obecnie panuje kult ciała, ale i w tej kwestii można przedobrzyć. Piękne kobiety mają taki sam problem ze znalezieniem faceta jak i te brzydkie.
Podobno najszczęśliwsi są ludzie przeciętni, a najzdrowsi są flegmatycy;) Droga środka - drogą do szczęścia, jak mawiają buddyści.
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
Anty: Co u mnie wywołuje rumieniec... niech pomyślę... chyba szczery komplement ale różnie to ze mną bywa... jak to zwykle u kobiet:p czasami szczera złośliwość też wywiera taki skutek.
Magdalleno: w 100% się zgadzam, że uśmiech pomaga:) Dzisiaj o mały włos nie dostałam mandatu, bo przebiegłam na migającym zielonym świetle tj jak schodziłam na chodnik było już czerwone i z pełnym uśmiechem na ustach powiedziałam, że " przebiegłam na migającym zielonym" na co pan ze straży podobnie się wyszczerzył i tylko pogroził paluszkiem. Więc nie tylko łatwiej ( czy jak to mówi Anty bardziej skrajnie) mają te ładne ale też te uśmiechnięte:)))
PS. Serdeczne pozdrowienia dla Pana ze Straży Miejskiej!
Funky_koval: co do zazdrości o te brzydsze, to pewnie, że im się zazdrości, bo potrafią sobie super ułożyć życie u boku nie koniecznie urodziwego ale kochającego partnera ;)
Magdalleno: w 100% się zgadzam, że uśmiech pomaga:) Dzisiaj o mały włos nie dostałam mandatu, bo przebiegłam na migającym zielonym świetle tj jak schodziłam na chodnik było już czerwone i z pełnym uśmiechem na ustach powiedziałam, że " przebiegłam na migającym zielonym" na co pan ze straży podobnie się wyszczerzył i tylko pogroził paluszkiem. Więc nie tylko łatwiej ( czy jak to mówi Anty bardziej skrajnie) mają te ładne ale też te uśmiechnięte:)))
PS. Serdeczne pozdrowienia dla Pana ze Straży Miejskiej!
Funky_koval: co do zazdrości o te brzydsze, to pewnie, że im się zazdrości, bo potrafią sobie super ułożyć życie u boku nie koniecznie urodziwego ale kochającego partnera ;)
Zrozumcie, że język może ukryć prawdę, ale oczy - nigdy!
Nie ma brzydkich kobiet - czasem tylko alkoholu brakuje
http://www.youtube.com/watch?v=JtS2PGXPUTs
http://www.youtube.com/watch?v=JtS2PGXPUTs
Ech... to pytanie przypomina mi taki kawał:
"Jaś i Małgosia bawią się w dom.
Jaś próbuje obiadu i mówi:
- Wiesz co, kotku, chyba jest troszeczkę niedosolone...
Małgosia:
- Niedosolone? Niemożliwe, przecież sama odpowiednio soliłam! Moze uważasz, ze za mało i ja nie mam racji? To co, ja nigdy nie mam racji, nawet jak posolę odpowiednio obiad? Może uważasz ze w ogóle nie posoliłam i kłamie!? Ja kłamie! Może ja tylko kłamię! Może w ogóle uważasz ze jak kłamię to nawet nie jestem człowiekiem żeby się pomylić! A moze uważasz ze ja już nie jestem człowiekiem! A moze ja już nawet nie mowie po ludzku, a tylko szczekam?!
- Mamoooo Jasiu powiedział do mnie "ty suko"!"
"Jaś i Małgosia bawią się w dom.
Jaś próbuje obiadu i mówi:
- Wiesz co, kotku, chyba jest troszeczkę niedosolone...
Małgosia:
- Niedosolone? Niemożliwe, przecież sama odpowiednio soliłam! Moze uważasz, ze za mało i ja nie mam racji? To co, ja nigdy nie mam racji, nawet jak posolę odpowiednio obiad? Może uważasz ze w ogóle nie posoliłam i kłamie!? Ja kłamie! Może ja tylko kłamię! Może w ogóle uważasz ze jak kłamię to nawet nie jestem człowiekiem żeby się pomylić! A moze uważasz ze ja już nie jestem człowiekiem! A moze ja już nawet nie mowie po ludzku, a tylko szczekam?!
- Mamoooo Jasiu powiedział do mnie "ty suko"!"
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
Czy potrzeba uśmiechu wywołuje potrzebne uśmiechy?
Panuje w naszych czasach taka opinia, wyrobiona przez specjalistów od PR i marketingu, że ci którzy mają kontakt z "klientem" (w możliwie największym znaczeniu tego słowa) powinni się do niego uśmiechać. Ktoś to kiedyś zbadał czy zaobserwował, uznał że to zwiększa zyski i teraz stało się to normą. Nieszczery uśmiech dla nabicia kasy - zrozumiałe, to jak reklama, nie musi być prawdziwa, ważne że zrobi swoje.
Problem pojawił się wtedy kiedy do życia codziennego weszła filozofia "Uśmiechaj się do innych, oni będą do Ciebie i wszyscy będą szczęśliwi" - a g*wno prawda. Wszyscy będą się oszukiwać i udawać szczęśliwych a nikt szczęśliwy nie będzie.
Uśmiech jest przejawem naszych emocji. Nie jest po to by innym sprawić przyjemność, ale ukazuje że w tej właśnie chwili stało się coś, co dało nam radość. Jeśli ktoś uśmiecha się cały czas, to jak potem okaże radość jeśli ją poczuje?
Ludzie którzy uśmiechają się non-stop robią dobre wrażenie, lepiej sprzedają siebie, ale dla mnie są podejrzani:d
Panuje w naszych czasach taka opinia, wyrobiona przez specjalistów od PR i marketingu, że ci którzy mają kontakt z "klientem" (w możliwie największym znaczeniu tego słowa) powinni się do niego uśmiechać. Ktoś to kiedyś zbadał czy zaobserwował, uznał że to zwiększa zyski i teraz stało się to normą. Nieszczery uśmiech dla nabicia kasy - zrozumiałe, to jak reklama, nie musi być prawdziwa, ważne że zrobi swoje.
Problem pojawił się wtedy kiedy do życia codziennego weszła filozofia "Uśmiechaj się do innych, oni będą do Ciebie i wszyscy będą szczęśliwi" - a g*wno prawda. Wszyscy będą się oszukiwać i udawać szczęśliwych a nikt szczęśliwy nie będzie.
Uśmiech jest przejawem naszych emocji. Nie jest po to by innym sprawić przyjemność, ale ukazuje że w tej właśnie chwili stało się coś, co dało nam radość. Jeśli ktoś uśmiecha się cały czas, to jak potem okaże radość jeśli ją poczuje?
Ludzie którzy uśmiechają się non-stop robią dobre wrażenie, lepiej sprzedają siebie, ale dla mnie są podejrzani:d
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
Ziutolina
Oby więcej takich uśmiechniętych panów na Twojej jak i mojej drodze ;)
Podpytam tylko. A sukienka i wysokie obcasy gościły przy Tobie gdy przebiegałaś przez ulicę? ;)
Bo faktycznie uśmiech działa cuda ale nasz ubiór także ;)
No chyba, że dziewczyna bez zęba na przedzie ale to inna bajka i w końcu ona także zwraca na siebie uwagę ;) A czy ważne z jakiego to powodu? ;)
Oby więcej takich uśmiechniętych panów na Twojej jak i mojej drodze ;)
Podpytam tylko. A sukienka i wysokie obcasy gościły przy Tobie gdy przebiegałaś przez ulicę? ;)
Bo faktycznie uśmiech działa cuda ale nasz ubiór także ;)
No chyba, że dziewczyna bez zęba na przedzie ale to inna bajka i w końcu ona także zwraca na siebie uwagę ;) A czy ważne z jakiego to powodu? ;)
Antyspołeczny
Takie myślenie powala mnie na łopatki.
Ja to rozumiem, że nie ważne czy to kobieta czy mężczyzna lubi się podobać ale co mi do tego co inni o mnie myślą? Najważniejszy bym to ja czuła się ze sobą dobrze. Zaakceptowała swoje wady i tyle. Podobać się sobie i swojemu ukochanemu. Na tym mi bynajmniej zależy. A to, że mam większy tyłek mnie dyskwalifikuje czy jak? Na mieście o nim będą chodziły słuchy. I co z tego?
Nie lubię gdy ludzie generalizują. Na szczęście ja wole być w mniejszości i żyć według własnych poglądów :)
Takie myślenie powala mnie na łopatki.
Ja to rozumiem, że nie ważne czy to kobieta czy mężczyzna lubi się podobać ale co mi do tego co inni o mnie myślą? Najważniejszy bym to ja czuła się ze sobą dobrze. Zaakceptowała swoje wady i tyle. Podobać się sobie i swojemu ukochanemu. Na tym mi bynajmniej zależy. A to, że mam większy tyłek mnie dyskwalifikuje czy jak? Na mieście o nim będą chodziły słuchy. I co z tego?
Nie lubię gdy ludzie generalizują. Na szczęście ja wole być w mniejszości i żyć według własnych poglądów :)
Ale ja wierzę że można. tylko nie zgadzając się z obiegową opinią, uznaje że się nie powinno tego robić. Jeśli się cały czas uśmiechasz to ciężko określić kiedy twój stan życiowego zadowolenia jest w opcji "codzienność" a kiedy "mam dobry dzień", lub "sprawiłeś mi przyjemność".
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
Sylvusiax dołączam się do Ciebie, ja też się baardzo często śmieję i Anty powinien na naszym przykładzie poznać, ze można nie oszukiwać i się uśmiechać:P
Hmm może w jednym Anty masz racje przy pracy z KLIENTEM czasami policzki bolą od ciągłego "uśmiech - dzień dobry - uśmiech - do widzenia itd." ale ( przy najmniej dla mnie) lepsze to niż wersja ze zgoszkniałą miną mówiąca "czego znowu!" .
Magdalleno: Nie miałam szpilek ale w dresie tez nie byłam, bo w sumie z egzaminu wracałam i w ogóle miałam jakiś dobry humor i Panu się udzieliło ( na szczęście) :) Tak więc jeszcze raz polecam! Więc, Anty uśmiech proszę ;)
Hmm może w jednym Anty masz racje przy pracy z KLIENTEM czasami policzki bolą od ciągłego "uśmiech - dzień dobry - uśmiech - do widzenia itd." ale ( przy najmniej dla mnie) lepsze to niż wersja ze zgoszkniałą miną mówiąca "czego znowu!" .
Magdalleno: Nie miałam szpilek ale w dresie tez nie byłam, bo w sumie z egzaminu wracałam i w ogóle miałam jakiś dobry humor i Panu się udzieliło ( na szczęście) :) Tak więc jeszcze raz polecam! Więc, Anty uśmiech proszę ;)
Zrozumcie, że język może ukryć prawdę, ale oczy - nigdy!
Ziutolino, nie mieszaj teraz tematów. Śmiech a uśmiechanie się to dwie odmienne kwestie. Ja mam tak, że na zewnątrz śmieje się często, ale rzadko się uśmiecham, a wewnątrz na odwrót, uśmiecham się niemal cały czas, ale śmieje się sporadycznie.
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
Właśnie! Anty mi się wydaje, że uśmiech powinien być odzwierciedleniem wewnętrznej radości, a jeżeli nie uzewnętrzniasz jej z jakiś powodów, to zastanów się dlaczego to robisz?
Dla mnie uśmiech jest naturalny i poza pewnymi stacjami ( pogrzeb) nie ukrywam jego, bo to obłudne. Mam cichą nadzieję, że większość osób robi podobnie:)
Dla mnie uśmiech jest naturalny i poza pewnymi stacjami ( pogrzeb) nie ukrywam jego, bo to obłudne. Mam cichą nadzieję, że większość osób robi podobnie:)
Zrozumcie, że język może ukryć prawdę, ale oczy - nigdy!
Natura śmiechu i uśmiechu w zależności od miejsca występowania jest inna.
Na zewnątrz śmiejesz się bo coś jest zabawne, w środku uśmiechasz się nad światem który cię zaskakuje i wywołuje zdumienie:)
Śmiejąc się wewnątrz robisz coś czego nie możesz na zewnątrz - zazwyczaj jest to śmianie się lub naśmiewanie z kogoś lub czegoś.
Na zewnątrz uśmiech służy dla kogoś, aby ukazać mu swoje nadzwyczajne zadowolenie.
To taki przejaw dobra i zła, z jednoczesnym podziałem na kwestie materii i ducha:)
Na zewnątrz śmiejesz się bo coś jest zabawne, w środku uśmiechasz się nad światem który cię zaskakuje i wywołuje zdumienie:)
Śmiejąc się wewnątrz robisz coś czego nie możesz na zewnątrz - zazwyczaj jest to śmianie się lub naśmiewanie z kogoś lub czegoś.
Na zewnątrz uśmiech służy dla kogoś, aby ukazać mu swoje nadzwyczajne zadowolenie.
To taki przejaw dobra i zła, z jednoczesnym podziałem na kwestie materii i ducha:)
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
ziutka nie miej cichej nadziei tylko głośną :)))) co po cichej skoro nikt jej nie słyszy, a jak nie słyszy to nie będzie wiedział, że powinien się uśmiechać :)))
czasami sama sobie się dziwię, jak to możliwe, że bez przerwy się szczerzę do ludzi xD
ani ja zakochana - wręcz przeciwnie, ani taka moja natura... anomalia albo stres :)))
czasami sama sobie się dziwię, jak to możliwe, że bez przerwy się szczerzę do ludzi xD
ani ja zakochana - wręcz przeciwnie, ani taka moja natura... anomalia albo stres :)))
A więc mam głośną nadzieję:P ale widzę, chociażby po Tobie, że nie muszę się nic obawiać:)
Anty: może powiem inaczej, jeżeli się uśmiechasz wewnętrznie, to Twoje oczy Cię zawsze zdradzą, więc i tak Twój wewnętrzny uśmiech/radość wyłazi na wierzch czy tego chcesz czy nie:P
Anty: może powiem inaczej, jeżeli się uśmiechasz wewnętrznie, to Twoje oczy Cię zawsze zdradzą, więc i tak Twój wewnętrzny uśmiech/radość wyłazi na wierzch czy tego chcesz czy nie:P
Zrozumcie, że język może ukryć prawdę, ale oczy - nigdy!
I to mi odpowiada.
Kiedyś ktoś powiedział że uśmiech to pół pocałunku.
Są osoby które obcałowują wszystkich czy ich znają czy ich nie znają, a także tacy bardziej powściągliwi, dla których pocałunek jest wyrazem wyjątkowego uczucia jakim darzy całowaną osobę.
Kiedyś ktoś powiedział że uśmiech to pół pocałunku.
Są osoby które obcałowują wszystkich czy ich znają czy ich nie znają, a także tacy bardziej powściągliwi, dla których pocałunek jest wyrazem wyjątkowego uczucia jakim darzy całowaną osobę.
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"