Re: Byłam głupia, wiem, ale co robić????
dziewczyny, dajcie spokój, po co sobie tak docinać.
W życiu już tak jest, że znajdzie się ktoś, kto kogoś zdradza. I to jest problem, który rozkłada się 50/50. No przecież, babki zdradzają...
rozwiń
dziewczyny, dajcie spokój, po co sobie tak docinać.
W życiu już tak jest, że znajdzie się ktoś, kto kogoś zdradza. I to jest problem, który rozkłada się 50/50. No przecież, babki zdradzają z facetami, kawalerami,mężami, tatusiami,a faceci z nami kobietami, często dobrymi żonami i przykładnymi mamusiami. Okazja goni okazję i tylko czekać aż ktoś się złapie w te sidła.
Ja też mogę powiedzieć, że mój mnie nie zdradzi ani ja jego. Kiedyś powiedziałam, że jeżeli go zdradzę, to zrobię to wtedy kiedy już nie będziemy razem, tyle, że wtedy to już nie będzie zdrada...
Życie dało mi parę razy porządnie po d...e i teraz już nie mówię " NIGDY". Moja śmieszna dla niektórych zasada: "NIGDY NIE MÓW NIDGY".
Zdrada to ciężka sprawa zdarza się z głupoty, z problemów w związku,pragnienia dziecka, jak autorka, z chęci próby, posmakowania( a potem może się spodobać i wchodzi w nawyk), z charakteru, czy różnicy temperamentów. Czasem jest cykliczna a czasem jednorazowa.
Wieicie, nie jestem psychologiem, ale uważam, że żadna z nas nie ma i nie będzie miała 100% pewności, że nie zostanie zdradzona i sama nie zdradzi.
do autorki:
Jeżeli czytasz jeszcze swój wątek, proponuję podpytać partnera w luźnej rozmowie jakby zareagował, gdyby taka historia go spotkała na przykładzie kogoś wymyślonego. Ocenisz sama co masz zrobić po jego reakcji.
Wierzę, że dokonasz właściwego wyboru
Mimo, że wystąpiłaś na tym forum w roli tej złej, trzymam kciuki za Twoją rodzinę, dziecko i Ciebie.Powodzenia
zobacz wątek