Re: Byłam głupia, wiem, ale co robić????
Ej, faktycznie, ta Lekkomyślna P. ma taki sam nr IP jak ja!!! Ale jajka, to musi być babka ode mnie z bloku (bo mamy blokowy internet, albo na 2 bloki, już teraz nie wiem). Teraz bede sie rozglądać...
rozwiń
Ej, faktycznie, ta Lekkomyślna P. ma taki sam nr IP jak ja!!! Ale jajka, to musi być babka ode mnie z bloku (bo mamy blokowy internet, albo na 2 bloki, już teraz nie wiem). Teraz bede sie rozglądać za jakąś ciężarną. Albo lepiej nie - z uwagi na powagę sytuacji. Nie chciało mi sie tego wczoraj czytać, nie lubie takich długaśnych postów, ale widzę że dyskusja goreje, wiec postanowiłam sobie poczytać (korzystając z okazji, że Madziula śpi, hehe).
A tak na poważnie: Nie bede się za Toba rozglądać, ale jak już sie skumam kto to to chcąc nie chcąc jako ciekawskie jajo bede obserwować jak sie sprawy Twoje i Twojego męża mają.
Ja nawet potrafię tę całą sytuację zrozumieć, człowiek z głupoty różne rzeczy robi. I np. gdyby mnie mąż jednorazowo zdradził i miałoby się to nigdy nie powtórzyć to wolałabym o tym nie wiedzieć. A tutaj pojawia się dodatkowa sprawa - klucz do szczęścia (mam na myśli dziecko). Faktycznie, tak jak autorka pisze, nie zrozumie tego nikt kto tak jak ona nie pragnął dziecka.
No ale nie bede sie juz tutaj rozwodzić, bo znając życie (i to forum) ktos mnie zaraz zbluzga.
Z faktów to powiem tylko, że mojemu dziecku zbadali w szpitalu grupę krwi i wpisali do książeczki, ale to może przez to że mam A Rh minus i zrobili to ze względu na konflikt i konieczność podania zastrzyku (bo okazało sie że moja Madzia ma O+)
zobacz wątek