Widok
czesc :) wrocilam :) nie mialam internetu jakis czas... wczoraj mnie podlaczyli dopiero...
mam juz termin laparoskopi, na 9 stycznia, a 8 stycznia mam sie stawic w szpitalu... dostalam jeszcze recepte na clo.. do laparo mam sie niby starac ale ja wiem ze to i tak chyba nic nie da... dalam na luz.
Basieniak no kiedy w koncu sie rozpakujesz? kochana ja trzymam kciuki :)
mam juz termin laparoskopi, na 9 stycznia, a 8 stycznia mam sie stawic w szpitalu... dostalam jeszcze recepte na clo.. do laparo mam sie niby starac ale ja wiem ze to i tak chyba nic nie da... dalam na luz.
Basieniak no kiedy w koncu sie rozpakujesz? kochana ja trzymam kciuki :)
Kasia, wszyscy mi tak własnie radzą. Tu mąz mógłby nie zdążyc dojechac na czas. Tylko ja oczywiscie widzę masę problemów ( choc pewnie byłoby ich jeszcze wiecej jak na wiosnę jechała bym tam juz małym). No i po tym co przeszłam jakos ciezko jest się znów przekonac do tego kraju, tamtej opieki medycznej... Choc teraz, na tym etapie juz potraktowaliby mnie inaczej...
No nic, na razie muszę leczyc nerki, bo bolą niestety:(
No nic, na razie muszę leczyc nerki, bo bolą niestety:(
Nie wiem własnie Kasiu, nie wiem gdzie reszta??!
A jak Ty sie czujesz w stanie błogosławionym??:)
ja tak srednio po tym antybiotyku, boli mnie troche żołądek, ale piję siemie.
Teraz mam trudny orzech do zgryzienia... wciąz myslę czy decydowac sie teraz na tę "rewolucję"... Największe obawy są oczywiscie związane z językiem, bo nic sie nie podszkoliłam od stycznia, a wręcz odwrotnie-uwsteczniłam sie :( Za norweski nawet nie będę sie sam zabierac, a w ang. tez mam jakąs blokadę...
A jak Ty sie czujesz w stanie błogosławionym??:)
ja tak srednio po tym antybiotyku, boli mnie troche żołądek, ale piję siemie.
Teraz mam trudny orzech do zgryzienia... wciąz myslę czy decydowac sie teraz na tę "rewolucję"... Największe obawy są oczywiscie związane z językiem, bo nic sie nie podszkoliłam od stycznia, a wręcz odwrotnie-uwsteczniłam sie :( Za norweski nawet nie będę sie sam zabierac, a w ang. tez mam jakąs blokadę...
Ja juz od wczoraj w domu:)
Jesli chodzi o mojego malucha - na szczęscie mnie tak nie straszy i kopie regularnie:)
Wczoraj nawet po glukozie kiedy bałam sie, ze nie wytrzymam i zwymiotuję on wciąz dawał znaki, co mi niestety nie pomagało... ale jakos wysiedziałam te 2 godz. i jest ok :)
Niestety nadal mam problemy z nerkami i pęcherzem i znów antybiotyk :( Dzis pierwszy dzien i nie jest dobrze, bo po kilku godz. zwymiotowałam, zobaczymy jak bedzie dalej, bo moze trzeba bedzie go zmienic...Poza tym masa innych leków, czego mam juz naprawdę dosc! biedny mały szkrab, musi to ze mna jesc :( na szczescie powoli moge sie juz zegnac z Luteiną :)
Aha, no i nadal zastanawiam się nad szpitalem... tym razem powaznie brany pod uwagę jest poród w Norwegii...Mam mętlik w głowie, ale tym sposobem moglibysmy byc juz w koncu razem...
Jesli chodzi o mojego malucha - na szczęscie mnie tak nie straszy i kopie regularnie:)
Wczoraj nawet po glukozie kiedy bałam sie, ze nie wytrzymam i zwymiotuję on wciąz dawał znaki, co mi niestety nie pomagało... ale jakos wysiedziałam te 2 godz. i jest ok :)
Niestety nadal mam problemy z nerkami i pęcherzem i znów antybiotyk :( Dzis pierwszy dzien i nie jest dobrze, bo po kilku godz. zwymiotowałam, zobaczymy jak bedzie dalej, bo moze trzeba bedzie go zmienic...Poza tym masa innych leków, czego mam juz naprawdę dosc! biedny mały szkrab, musi to ze mna jesc :( na szczescie powoli moge sie juz zegnac z Luteiną :)
Aha, no i nadal zastanawiam się nad szpitalem... tym razem powaznie brany pod uwagę jest poród w Norwegii...Mam mętlik w głowie, ale tym sposobem moglibysmy byc juz w koncu razem...
Hej kobietki... co tu taka cisza....
Basieniak jak tam jesteś jeszcze z nami ??
u mnie ok... ale wczoraj mialam stracha bo prawie wogóle nie czułam mojej małej. I oczywiście zadzwonilam do mojego gina... mial dyżur w szpitalu więc pojechałam, zmierzył tętno niuni, noi i wszystko w porządku, nie było nic niepokojącego, więc się uspokoiłam, chyba córcia miała śpiący dzień !! a dziś już bardziej jest aktywna :)
pozdrawiam Wszystkie...
Lena a jak u Ciebie i u reszty???
Basieniak jak tam jesteś jeszcze z nami ??
u mnie ok... ale wczoraj mialam stracha bo prawie wogóle nie czułam mojej małej. I oczywiście zadzwonilam do mojego gina... mial dyżur w szpitalu więc pojechałam, zmierzył tętno niuni, noi i wszystko w porządku, nie było nic niepokojącego, więc się uspokoiłam, chyba córcia miała śpiący dzień !! a dziś już bardziej jest aktywna :)
pozdrawiam Wszystkie...
Lena a jak u Ciebie i u reszty???
czesc... mi juz lepiej, ale dalej zle, nie biore juz lekow, czekam na laparoskopie. Jade sie umowic na nia w srode... W sumie dostalam recepte na clo i sie zastanawiam czy brac... niby zeby nie tracic cyklu ale clo uposledza endo a ja mam jeszcze hiperandrogenizm... po laparo podobno ten hiperandrogeniz troche sie zmniejszy
Roli ja nie mialam skutków ubocznych po clo...
a jak dodatkowo dostałam pregnyl i pękł pecherzyk to też od razu się udało... bo bez zastrzyku to nie chciały pękać...
trzymam kciuki napewno się uda...
Koraliczku przytulam mocno... nie trać nadzieii, w końcu przyjdzie i na Ciebie kolej i będziesz miała upragnione dzieciątko :**
a jak dodatkowo dostałam pregnyl i pękł pecherzyk to też od razu się udało... bo bez zastrzyku to nie chciały pękać...
trzymam kciuki napewno się uda...
Koraliczku przytulam mocno... nie trać nadzieii, w końcu przyjdzie i na Ciebie kolej i będziesz miała upragnione dzieciątko :**
kkasia ginka wstępnie liczyła i myśli, że młoda nie powinna mieć więcej niż 3700, ale to zależy kiedy się urodzi...jej chodziło jedynie, aby mała miała min te 3100 g - w sumie nie zapytałam się czemu, a że niby też jest długa więc tak sobie myślę, że aż tak ciężko nie będzie:D Kasia na daną chwilę podejście - dziś nie rodzimy się udaje hahahahah
no tuczenie dzieci jest straszne, mam nadzieję, że my tego błędu nie popełnimy, choć jak mała będzie miała odnośnie wagi ze mnie to przez większość część życia niedowaga - choć z tym źle wyglądałam jako dziecko - mama się wstydziła ubierać mnie w spódniczki, bo wyglądałam jak niedożywiona:D przed ciążą dopiero hormony mi namieszały, ale mam nadzieję, że po jakoś wrócę do swojej wagi
no tuczenie dzieci jest straszne, mam nadzieję, że my tego błędu nie popełnimy, choć jak mała będzie miała odnośnie wagi ze mnie to przez większość część życia niedowaga - choć z tym źle wyglądałam jako dziecko - mama się wstydziła ubierać mnie w spódniczki, bo wyglądałam jak niedożywiona:D przed ciążą dopiero hormony mi namieszały, ale mam nadzieję, że po jakoś wrócę do swojej wagi