Re: CLOSTILBEGYT A CIAŻA część 9.
Koralik, miałam 2x próbę oxy i 2x cały dzień pod oxy i NIC nie ruszyło, hehehe.
Nie stresuj się, kochana, wszystko będzie dobrze. Szybko zapomina się o trudach porodu/cc :) Inaczej wszyscy...
rozwiń
Koralik, miałam 2x próbę oxy i 2x cały dzień pod oxy i NIC nie ruszyło, hehehe.
Nie stresuj się, kochana, wszystko będzie dobrze. Szybko zapomina się o trudach porodu/cc :) Inaczej wszyscy mieliby po jednym dziecku :)
A w temacie szarpania- przez 23 godziny starali się przekonać młodą, żeby wyszła na świat naturalnie, ale ona nie chciała, rozwarcie na 2,5 palca przez 10 godzin- nieco deprymujące. Byłam tak wyczerpana, że oesu. W końcu przyszedł anestezjolog i błogosławiony, zaproponował igłę w plecy, znaczy- znieczulenie, hehe. 2x poprawiali daweczkę, no i w końcu jak przyszło do cesarki, to nie mogli mi podać większej dawki znieczulenia. W efekcie czułam WSZYSTKO. Od momentu, kiedy skalpel nacinał skórę, do szycia...
Tak więc lekkie szczypanie przy szyciu krocza to jest piiiikuś :)
zobacz wątek