Odpowiadasz na:

Re: CLOSTILBEGYT A CIAŻA część 9.

Ania, wierz mi, że tonący brzytwy się chwyta. I chociaż ten sposób, o którym napisała Basieniak również mi wydawał się dziwny to jak przyszło do kolek to i jego wypróbowałam. U nas nie działało.... rozwiń

Ania, wierz mi, że tonący brzytwy się chwyta. I chociaż ten sposób, o którym napisała Basieniak również mi wydawał się dziwny to jak przyszło do kolek to i jego wypróbowałam. U nas nie działało. Generalnie chodzi o to, żeby dziecko nie przyzwyczaić, bo potem bez wymuszenia wogóle się nie wypurta;) Z bardziej cywilizowanych metod są tzw kraterki.
Co do położnych to też nie zawsze mają rację, myślę, że trzeba wszystkie informacje od położnych, znajomych, i te z książek wrzucić do jednego wora wymieszać i korzystać z tych, które wydają się być sensowne. No i też uważam, że zawsze warto zasięgnąć opinii lekarza :)

zobacz wątek
13 lat temu
kkasia1

Cytat:

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry