Odpowiadasz na:

Re: CLOSTILBEGYT A CIAŻA część 9.

u mnie bylo to tak - od lipca do listopada a wiec zatem kilka tylko m-cy staralismy sie z mezem..choc ciezko to staraniem nazwac...byl sex keidy nam sie chcialo a chcialo i chce sie czesto:P no ale... rozwiń

u mnie bylo to tak - od lipca do listopada a wiec zatem kilka tylko m-cy staralismy sie z mezem..choc ciezko to staraniem nazwac...byl sex keidy nam sie chcialo a chcialo i chce sie czesto:P no ale nie udalo sie..w listopadzie poszlam do mojej ginki powiedziala tak jak Asiunia- ze dopiero po roku,poltora mozna zaczac sie leczyc,robic badania itd bo to za wczesnie...poszlam w grudniu do innej lekarki-kazala zrobic badania na tsh, prolaktyne z obciazeniem, estiadol, testosteron, ft3, ft4, progesteron,badania ogolne krwi i moczu. Wyszlo,ze mam silna niedoczynnosc tarczycy, po kolejnej wizycie w styczniu wyszlo,ze mam chorobe hashimoto i za wysoka prolaktyne, dosc niski progesteron...zaczelam brac leki..biore je caly czas..moje cykle powoli sie skaracaja - wczesniej po 50-60 dni (ost. 35), TSH mam unormowane...
obecnie w tym tyg idziemy meza przebadac..

od tamtego lipca minelo juz ponad rok czasu - nie stracilam go na starania a poswiecilam juz na leczenie.. co mnie cieszy bo tak to bym dopiero teraz a mzoe i jeszcze nie teraz zaczela moja walke z choroba.. jestem zatem jakies ponad pol roku do przodu..

a ze blizej do 30 nam niz dalej a czas ucieka to ciesze sie,ze poszlam szybciej sie przebadac..
i nie jest to takz,e sie nakrecam nie wiadomo jak.. poki co nie ma u nas sexu bo - sa dni plodne, bo jest badz ma byc owu, bo musimy... niee..kochamy sie kiedy chcemy..ciesze sie jeszcze bardziej jak uda nam sie trafic w okolice owu.. nie mzona dac sie zwariowac.. pragne zyc spokojnie...jestem teraz wyciszona..i oby tak zostalo

zobacz wątek
13 lat temu
stokrotka24s

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry