Widok
jak lubisz halasy tluczonych blach okretowych od 6 rano z stoczni remontowej Nauta to sobie bierz, cos o ty wiem bo pracowalem na sea towers. pozatym za ta cene kupisz na przedmiesciach 2 mieszkania, jesli cie stac kup 2 i jedno wynajmij (fajna inwestycja). no chyba ze chcesz przyszpanowac to sobie kupuj.
taaaak, super inwestycja.
Mieszkanie przy obwodnicy kosztuje okolo 300k(wyposażenie, miejsce parkingowe itd), ktore wynajmniesz za 1000zl +oplaty. Czyli jestes w skali roku jakies 12 tys do przodu -8% podatek, czyli jakies 11 tys. Jest to jakieś 3,5% do 4% zwrotu z zainwestowanej gotówki.
Zakładając, że wynajmujesz 12 miesiecy w roku, a to nie jest takie łatwe.
Lokata daję ponad 5% bez żadnego ryzyka (BFG).
Takze niestety ale to juz nie te czasy gdzie wynajem byl zyskowny.
Mieszkanie przy obwodnicy kosztuje okolo 300k(wyposażenie, miejsce parkingowe itd), ktore wynajmniesz za 1000zl +oplaty. Czyli jestes w skali roku jakies 12 tys do przodu -8% podatek, czyli jakies 11 tys. Jest to jakieś 3,5% do 4% zwrotu z zainwestowanej gotówki.
Zakładając, że wynajmujesz 12 miesiecy w roku, a to nie jest takie łatwe.
Lokata daję ponad 5% bez żadnego ryzyka (BFG).
Takze niestety ale to juz nie te czasy gdzie wynajem byl zyskowny.
uważam że jak kogoś stac to warto i wg mnie 10 mieszkań na zadupiu nie jest warte 1 mieszkania w dobrej lokalizacji (tu nie mam na mysli konkretnej inwestycji), nowoczesny budynek w dobrej lokalizacji z widokiem na morze zawsze będzie w cenie.
Ostatnio można zauważyć tendencje ze ludzie których na to stać wracają z okolic obwodnicy do nowego budownictwa w pasie nadmorskim
Ostatnio można zauważyć tendencje ze ludzie których na to stać wracają z okolic obwodnicy do nowego budownictwa w pasie nadmorskim
Przedmiescia są dla plebsu. Zawsze tak było jest i będzie.
Ja bym kupił w Sea Tower mieszkanie jakby mnie było stać.
Ewentulanie coś z tych nowych budynków przy Placu Kaszubskim.
P.S. Teraz mieszkam za miastem i wcale nie jest fajnie. Co z tego, że cisza, jak już sąsiedzi pokupowali psy, które od 6 rano szczekają, nie ma gdzie wyjsc na spacer bo po 3 latach mieszkania wszystko co jest w obrebie 5km już zwiedziłem, a nic się w okolicy nie dzieje.
Wszedzie musze jechać samochodem, nawet do sklepu. Dzieciaki wszędzie trzeba wozic, bo autobus co godzinę. Dla mnie osobiście to katorga i jak tylko będzie możliwość to wracam do miasta. Jakieś Orłowo, Redłowo lub Centrum, ale to pewnie za ładnych parę lat.
Po 3 latach mieszkania w domu za miastem nie mogę już patrzeć na jedzenie z grilla, koszenie trawy wywołuje u mnie dreszcze (działka 1200m), a jak mam wsiąść do auta i gdzieś jechać to mnie skręca. Prawdę mówiąc nie mam dnia wolnego od jazdy samochodem. Nawet w niedziele do kościoła nie dojdę piechotą, chyba, że mam czas na 1 godzinę spaceru do i tyle samo z powrotem.
Ja bym kupił w Sea Tower mieszkanie jakby mnie było stać.
Ewentulanie coś z tych nowych budynków przy Placu Kaszubskim.
P.S. Teraz mieszkam za miastem i wcale nie jest fajnie. Co z tego, że cisza, jak już sąsiedzi pokupowali psy, które od 6 rano szczekają, nie ma gdzie wyjsc na spacer bo po 3 latach mieszkania wszystko co jest w obrebie 5km już zwiedziłem, a nic się w okolicy nie dzieje.
Wszedzie musze jechać samochodem, nawet do sklepu. Dzieciaki wszędzie trzeba wozic, bo autobus co godzinę. Dla mnie osobiście to katorga i jak tylko będzie możliwość to wracam do miasta. Jakieś Orłowo, Redłowo lub Centrum, ale to pewnie za ładnych parę lat.
Po 3 latach mieszkania w domu za miastem nie mogę już patrzeć na jedzenie z grilla, koszenie trawy wywołuje u mnie dreszcze (działka 1200m), a jak mam wsiąść do auta i gdzieś jechać to mnie skręca. Prawdę mówiąc nie mam dnia wolnego od jazdy samochodem. Nawet w niedziele do kościoła nie dojdę piechotą, chyba, że mam czas na 1 godzinę spaceru do i tyle samo z powrotem.
sory ale wydaje mi się ze to ty spisz i powinieneś się obudzić albo etap domu za miestem jest jeszcze przed tobą i nie wiesz co piszesz.
Dziwi mnie to że niektórzy tak nisko cenią swoje życie - dla mnie czas stracony na dojazd do pracy z zadupia to czas stracony którego nie kupię za żadne pieniądze.
I taki jest fakt, jeśli kogś nie stac na mieszkanie w mieście to wynosi się na zadupie bo jest tanio a będzie jeszcze taniej.
Dojeżdzanie do pracy godzinę w jedną i godzine w druga stronę i poxniej wieczór przezd TV to nie dla mnie, a tak wygląda zycie poza miastem - niezauważysz jak ci zycie przeleci - zamkniesz je w jednym dniu - i to co zapamietasz to czas spedzony w samochodzie, koszenie trawy, grill i skakanie po kanałach Tv z nudów
Dziwi mnie to że niektórzy tak nisko cenią swoje życie - dla mnie czas stracony na dojazd do pracy z zadupia to czas stracony którego nie kupię za żadne pieniądze.
I taki jest fakt, jeśli kogś nie stac na mieszkanie w mieście to wynosi się na zadupie bo jest tanio a będzie jeszcze taniej.
Dojeżdzanie do pracy godzinę w jedną i godzine w druga stronę i poxniej wieczór przezd TV to nie dla mnie, a tak wygląda zycie poza miastem - niezauważysz jak ci zycie przeleci - zamkniesz je w jednym dniu - i to co zapamietasz to czas spedzony w samochodzie, koszenie trawy, grill i skakanie po kanałach Tv z nudów
Za cene mieszkania w See tower kupisz dwa mieszkania lub wybudujesz sie na przedmiesciach.Nie sugeruj sie opiniami typu"tylko plebs mieszka na przedmiesciach" bo sa rownie madre jak ich autor:).Generalnie klasa srednia ucieka wlasnie na przedmiescia,oczywiscie zawsze beda ci,ktorzy kupia mieszkania w See Tower czy Neptun Park,lub innych prestizowych lokalizacjach.
To ze ktos mieszka w domu na jakims zadupiu i wszedzie ma daleko to tylko jego wina.
To ze ktos mieszka w domu na jakims zadupiu i wszedzie ma daleko to tylko jego wina.
decyzja należy do ciebie. nie sugeruj się opiniami innych. Podejdź kilka razy w różnych godzinach pod budynek, mały spacerek wokół budynku. Jeśli w budynku są wolne lokale do sprzedaży to trudno tu mówić o lokacie kapitału i łudzić się z szybką sprzedażą gdyby w przyszłości się tobie odwidziało i chciałbyś zamieszkać z "plebsem" na peryferiach. Ja wybudowałem dom i wyprowadziłem się z miasta na wiieś, dziesięć km. Trzy lata od zamieszkania na wsi utrzymywałem mieszkanie zabezpieczając się gdyby odwidziały mi się peryferia. Ostatecznie sprzedałem mieszkanie bo wiedziałem już że wieś to miejsce którego szukałem. Nikt nie zmusza mnie do jedzenia z grilla, zakupy robię po pracy, moje życie towarzyskie stało się bogatsze, chętnie przyjeżdżają moi znajomi, pełen luz bez obaw że policja pojawi się na skutek interwencji sąsiada zza ściany. W mieście po roku w promieniu pięciu km też nie ma co oglądać i nie ma co się łudzić iż bedzie coś nowego. Jeśli szarość i hałas to miasto, kolory i głos natury to wieś.
bez 10 tys za metr nie podchodz. Osobiscie kupilem niedawno mieszkanie w centrum i nie zamienilbym tego na zadne przedmiescia! Nawet za polowe tego co dalem w centrum. Wychodze z domu i mam wszystko w promieniu 500m! Restauracje, tramwaje, autobusy, sklepy, poczte itd. A autem jezdze tylko jak jade za miasto ale wiecej po 3miescie. A jak bede mial dzieci to do szkoly zaprowadze w 5 minut.Tak samo do gimnazjum itd. Oczywiscie mieszkania w centrum i to w nowych budynkach nie sa dla wszystkich ale policzcie sobie ile kosztowac bedzie paliwo przez np 10 lat ciaglego jezdzenia na obrzeza po kilka razy dziennie. A dodatkowy serwis auta itd? A stracony czas? A ile razy Wam lub Waszym znajomym bedzie sie chcialo jezdzic w odwiedziny no obrzeza lub do centrum? A poza tym zawsze i wszedzie najszybciej rosna ceny mieszkan w centrum i najpozniej tam spadaja! Poza tym najszybciej mozna je sprzedac!