Odpowiadasz na:

Re: Chamskie odzywki i pyskówki 6 latki do rodziców.

A my się tak nie zachowywaliśmy, prawda? Do głowy nie przyszło, tak?

I dlatego ja mam głębko w (nie)poważaniu pseudopsychologiczny bełkot,
mam głęboko w (nie)poważaniu przedruki... rozwiń

A my się tak nie zachowywaliśmy, prawda? Do głowy nie przyszło, tak?

I dlatego ja mam głębko w (nie)poważaniu pseudopsychologiczny bełkot,
mam głęboko w (nie)poważaniu przedruki amerykańskich paraporadników, utworzone w leniwym społeczeństwie, łasym na łatwe rozwiązania, które wyhodowało zbiorowych morderców strzelających w szkołach czy kinach do wszystkiego co się rusza.

Stosuję sprawdzone metody wychowawcze. Dlaczego? Bo są uniwersalne i ponadczasowe, dotycząc wszelkich wyższych, żywych stworzeń.

Młode ma mieć respekt i ma brać różne czynniki pod uwagę, nie tylko te do czubka nosa i włącznie, bo tylko takie młode w naturze przeżyje.

Za tym idąc i moja sześciolatka wie co znaczy mój słuszny gniew, kiedy i dlaczego mogę aż włączyć emocje, co to jest klaps na otrzeźwienie.
Po prostu dziecku trzeba ustawić priorytety, pokazać że może zdenerwować rodzica do tego stopnia, że się go potem przestraszy.
To do dziecka przemawia, w przeciwieństwie do autorytatywnie, bez sensu, po czasie wymierzonych kar, nieadekwatnych kompletnie do stopnia zawinienia. Odbieranie dziecku jego rzeczy, separowanie dziecka? To i nie pasuje do działania dziecka, które spowodowało karę, i ma znamiona znęcania się psychicznego.
A huknięcie na pyskującego dzieciaka, z rozwinięciem opierdolu, żeby dzieciak zrozumiał, czy klaps przy histerii to dla odmiany prosty i jasny przekaz.

I wiecie co... Moje dziecko bardzo się na korzyść wyróżnia. To jest tak myśląca, kontaktowa dziewczyna, że to aż zwraca uwagę obserwatorów.
I ja nie muszę się z nią użerać a klaps to może zdarzył się ze trzy razy w jej życiu.

zobacz wątek
10 lat temu
~erferfe

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry