Odpowiadasz na:

Re: Chamskie odzywki i pyskówki 6 latki do rodziców.

IZZZEs
Sprawdzone metody? Klaps to metoda na wychowanie?
Nie przeczytałam ani jednej z tych mądrych książek (artykuły owszem)
W wychowaniu dzieci bazuję na INTUICJI czy wychowam... rozwiń

IZZZEs
Sprawdzone metody? Klaps to metoda na wychowanie?
Nie przeczytałam ani jednej z tych mądrych książek (artykuły owszem)
W wychowaniu dzieci bazuję na INTUICJI czy wychowam je dobrze to czas pokaże. Chcę aby były ciekawe świata nie bały się ludzi świata przygód zdobywania wiedzy doświadczeń, aby nie były egoistami zapatrzonymi w siebie, potrafiły się pochylić i pomóc, ale aby też były asertywne i nie pozwalały się też wykorzystać.
Każde ma prawo do złości i do próbowania zaobserwowanych zachowań i to moja rola, aby nie tylko powiedzieć, że zachowanie jest złe, ale też nauczyć dziecko myślenia i dojścia do tych wniosków.
Kiedyś we wrześniu córka powiedziała do mnie ty głupia piczko zmroziło mnie, policzyłam do dziesięciu i pytam ją normalnie czy wie co to oznacza i ona normalnie, że nie. Pytam skąd zna takie słowa, ona do mnie, że Agatka przedszkola tak do mnie powiedziała wytłumaczyłam, jej że to jest niefajny zwrot, że tak się nie powinno odzywać. Myślę, że od niektórych rodziców dziecko dostało by właśnie klapsa nie wiedząc tak naprawdę za co. Jeszcze kilkakrotnie usłyszałam z papugowane teksty od tej koleżanki, bo córka myślała, że są fajne. Jednak po pewnym czasie skończył się ten temat, bo córka już iwe co jest fajne, a co nie. Wie też, że nie wszystko co robi koleżanka/kolega nie jest warte powtarzania.
I też niestety zdarzyło mi się dać klapsa dwa razy przyznaję
Raz kiedy córka śmiejąc się, wyrwała mi się i uciekła na ulicę, cudem unikając potrącenia i też raz uciekła na plaży w fochu bo nie chce iść do domu i przykryła ją fala i tylko nieprawdopodobnym cudem udało mi się ją złapać. To były wypadki gdzie przemówił mój ogromny strach właśnie o nią, a nie złość czy chęć nauczenia ją przez tego klapsa czegoś.
Wytłumaczyłam się z nich przeprosiłam wytłumaczyłam też, że bardzo się o nią bałam, że tak nie wolno robić, bo jak mama czegoś zabrania to dlatego bo się troszczy o nią i o bezpieczeństwo.
Mam fajne dzieci niejękliwe, niemarudzące. Po prostu dzieci które wszystkiego próbują nawet tego jak z nami rodzicami postępować. Nie chcę aby się mnie bały, chcę aby mnie szanowały
Nastolatkowie bijący się czy innych myślę, że niemieli rodziców tak naprawdę, raczej zabieganych, zapracowanych, niby dla nich, a jednak dla siebie

zobacz wątek
10 lat temu
~jakaś tam

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry