2-latek chodzil 50% za reke, 50% sam (bo tak chcial), a noworodek w nosidelku na dol (nosidelko zostawialam w piwnicy, skad wyjmowalam wozek), a potem po ok 6 miesiacach juz bez nosidelka na...
rozwiń
2-latek chodzil 50% za reke, 50% sam (bo tak chcial), a noworodek w nosidelku na dol (nosidelko zostawialam w piwnicy, skad wyjmowalam wozek), a potem po ok 6 miesiacach juz bez nosidelka na rekach. Smieci zostawialam mezowi albo wyrzucalam wieczorem jak dzieci zasnely. Zakupy przywozilam do klatki na pace wozka, pakowalam w torbe materialowa do zarzucenia na ramie, wozek do piwnicy, torba na ramie, corka na rekach, starszak szedl sam. I tak jakos czas zlecial...teraz moje dzieci maja juz 2,5 i 4,5 wiec mam obie rece wolne ;)
Ps. Dla dobra Twojego kregoslupa, naucz dzieci zeby jak najszybciej same chodzily po schodach. Ja mam jeszcze schody w mieszkaniu i pomimo tego, ze sie baaaardzo staralam malo nosic, to kregoslup do operacji. Niestety ;)
zobacz wątek