Widok
Clostilbegyt a ciaża 16!
Kochane - tak jak obiecałam:)
Bo długiej walce, która działa się od samego początku przy Waszym udziale wreszcie swój wątek założyć mogę ja:D
Zakładając go chciałabym napisać jak OGROMNIE jestem wdzięczna:
- za przyjęcie mnie pomimo, że nigdy Clo nie brałam:);
- za wszystkie odpowiedzi na moje pytania;
- za wspieranie;
- trzymanie kciuków;
i co najważniejsze za wiarę, że i mi się uda kiedy u mnie tej wiary było mniej albo przygasała:)!
Jesteście niezastąpione! Wierzę, że następny wątek będzie zakładała Olesia;)!
A wiadomości z dziś - ktosiek ma 2 cm, serduszko ma równy rytm, a wg OM 8/9 tydzień :))))!
Bo długiej walce, która działa się od samego początku przy Waszym udziale wreszcie swój wątek założyć mogę ja:D
Zakładając go chciałabym napisać jak OGROMNIE jestem wdzięczna:
- za przyjęcie mnie pomimo, że nigdy Clo nie brałam:);
- za wszystkie odpowiedzi na moje pytania;
- za wspieranie;
- trzymanie kciuków;
i co najważniejsze za wiarę, że i mi się uda kiedy u mnie tej wiary było mniej albo przygasała:)!
Jesteście niezastąpione! Wierzę, że następny wątek będzie zakładała Olesia;)!
A wiadomości z dziś - ktosiek ma 2 cm, serduszko ma równy rytm, a wg OM 8/9 tydzień :))))!
Cześć dziewczyny, ja od kilku wątków się nie udzielam bo po prostu od ponad roku już się nie staram o dziecko. Po dwóch nieudanych transferach i różnych dziwnych sytuacjach życiowych po prostu sobie odpuściłam.....ale właśnie nie dawno dotarło do mnie, że ja mam lęk przed ciążą. Wyczytałam w necie, że nazywa się to Tokofobia ehh :( Może wymyślam sobie jakieś choroby, żeby jakoś wytłumaczyć niemożność zajścia w ciąże. Ale ta tokofobia pasuje do mnie w 100% .... nie współżyje a ja boje się, że będę w ciąży. trochę nienormalna jestem :(((
Hej dziewczyny:)
Jaki tu nastał spokój.
Dziękuje jeszcze raz za gratulacje i nieustannie proszę o kciuki:)
Gosia jeśli chodzi o clo - ja niestety nie pomogę bo nigdy go nie brałam;/
Olesia - udało się dodzwonić do Invicty i umówić na badania?
Dagolek -pisać trzeba o wszystkim -nie tylko tych super pozytywnych rzeczach -po to jest forum:) Jeżeli chodzi o tokofobie - nigdy o tym nie słyszałam;/. A myślałaś o tym że pogadać o tym z kimś doświadczonym -np. psychologiem/seksuologiem? Oczywiście nie każdy musi mieć dzieci (czy musi chcieć je mieć) ale jeśli ma to duży wpływa na twoje życie to ja bym się zastanowiła nad tym.
A ja jutro mam kolejną wizytę.Zobaczymy co i jak ;)
Jaki tu nastał spokój.
Dziękuje jeszcze raz za gratulacje i nieustannie proszę o kciuki:)
Gosia jeśli chodzi o clo - ja niestety nie pomogę bo nigdy go nie brałam;/
Olesia - udało się dodzwonić do Invicty i umówić na badania?
Dagolek -pisać trzeba o wszystkim -nie tylko tych super pozytywnych rzeczach -po to jest forum:) Jeżeli chodzi o tokofobie - nigdy o tym nie słyszałam;/. A myślałaś o tym że pogadać o tym z kimś doświadczonym -np. psychologiem/seksuologiem? Oczywiście nie każdy musi mieć dzieci (czy musi chcieć je mieć) ale jeśli ma to duży wpływa na twoje życie to ja bym się zastanowiła nad tym.
A ja jutro mam kolejną wizytę.Zobaczymy co i jak ;)
jeśli chodzi o tokofobię to jest to bardziej lęk przed porodem i bólem z tym związanym i jest to medyczne wskazanie do cesarskiego cięcia.
Na pewno warto wybrać się do specjalisty i z nim o tym porozmawiać.
Iwonus - trzymam kciuki za jutro - daj znać co i jak :)
Myślę, że już będzie mała fasolka :)
Mój mąż jak ze mną poszedł mniej więcej w tym czasie na USG to był w szoku - ja zresztą też, że z małej "kuli bilardowej" jest JUŻ fasolka :)
Olesia- trzymam kciuki!
Na pewno warto wybrać się do specjalisty i z nim o tym porozmawiać.
Iwonus - trzymam kciuki za jutro - daj znać co i jak :)
Myślę, że już będzie mała fasolka :)
Mój mąż jak ze mną poszedł mniej więcej w tym czasie na USG to był w szoku - ja zresztą też, że z małej "kuli bilardowej" jest JUŻ fasolka :)
Olesia- trzymam kciuki!
iwonus - super wieści (ponoć statystycznie tętno powyżej 140 na usg genetycznym mają dziewczynki, a poniżej 140 chłopcy :P u nas się to oczywiście nie sprawdziło i nasz kawaler miał 166 :) )
Usg genetyczne masz w nasz termin :)
Będziesz robić testy pappa?
Trzymam zatem dalej kciuki i mam nadzieję, że po rozwiązaniu będę miała wystarczająco dużo czasu by śledzić i potwierdzać, że wszystko u Ciebie w porządku i liczę zobaczyć nowy wątek założony przez Olesię (bo Olesia to swoją drogą brała ślub w tym samym wątku co ja :) )
Usg genetyczne masz w nasz termin :)
Będziesz robić testy pappa?
Trzymam zatem dalej kciuki i mam nadzieję, że po rozwiązaniu będę miała wystarczająco dużo czasu by śledzić i potwierdzać, że wszystko u Ciebie w porządku i liczę zobaczyć nowy wątek założony przez Olesię (bo Olesia to swoją drogą brała ślub w tym samym wątku co ja :) )
Hej, Hej :)
Jestem i dziękuje za pamięć oraz kciuki :) Więc tak, dzwoniłam kilkakrotnie do Invicty i nikt nie odbierał, więc pojechałam tam osobiście w piątek - mój B jest zarejestrowany na poniedziałek 7 rano w Gdyni ;) Najgorsze będzie czekanie na wyniki, aż 10 dni będziemy czekać na DNA Fermentacji plemników :) Zobaczymy ;)
Wybaczcie, że tak rzadko tu teraz zaglądam, ale mam dosłownie urwanie głowy, tyyyle się teraz dzieję :) w pracy non - stop jakieś przedstawienia a, że mam "ciężkie" współpracownice, sama wszystko robię :)
Luna, naprawdę? :) Właśnie coś taki znajomy był Twój nick, ale nie wiedziałam dlaczego, teraz sprawa się wyjaśniła - przyznaję się bez bicia mam niesamowitą sklerozę ;)
W tym wszystkim jedyny plus jest tego, że w końcu wyrównało mi się TSH, dopasowali mi już odpowiednią dawkę :) ale ciąży dalej brak, tłumaczę sobie, że mam jeszcze czas ;) bo co robić? :)
Jestem i dziękuje za pamięć oraz kciuki :) Więc tak, dzwoniłam kilkakrotnie do Invicty i nikt nie odbierał, więc pojechałam tam osobiście w piątek - mój B jest zarejestrowany na poniedziałek 7 rano w Gdyni ;) Najgorsze będzie czekanie na wyniki, aż 10 dni będziemy czekać na DNA Fermentacji plemników :) Zobaczymy ;)
Wybaczcie, że tak rzadko tu teraz zaglądam, ale mam dosłownie urwanie głowy, tyyyle się teraz dzieję :) w pracy non - stop jakieś przedstawienia a, że mam "ciężkie" współpracownice, sama wszystko robię :)
Luna, naprawdę? :) Właśnie coś taki znajomy był Twój nick, ale nie wiedziałam dlaczego, teraz sprawa się wyjaśniła - przyznaję się bez bicia mam niesamowitą sklerozę ;)
W tym wszystkim jedyny plus jest tego, że w końcu wyrównało mi się TSH, dopasowali mi już odpowiednią dawkę :) ale ciąży dalej brak, tłumaczę sobie, że mam jeszcze czas ;) bo co robić? :)
Olesia ja akurat mialam innego nicka madzienkaja :P
Dawaj koniecznie znać co u Ciebie - mam nadzieje, że po rozwiązaniu będę tu dość często i tak zaglądać.
Póki co mam skierowanie na patologię więc od poniedziałku czeka mnie szpital.
Dobrze, że w pracy kocioł, to chociaż odciąga myśli od malucha - ja tak miałam, że mi "problemy w pracy" i "nawał roboty" skutecznie odwracały uwagę od starań, co w sumie wychodziło na dobre :)
Dawaj koniecznie znać co u Ciebie - mam nadzieje, że po rozwiązaniu będę tu dość często i tak zaglądać.
Póki co mam skierowanie na patologię więc od poniedziałku czeka mnie szpital.
Dobrze, że w pracy kocioł, to chociaż odciąga myśli od malucha - ja tak miałam, że mi "problemy w pracy" i "nawał roboty" skutecznie odwracały uwagę od starań, co w sumie wychodziło na dobre :)
Sasanka - możliwe ;) mam talent do przekręcania słów :)
Jednak dzisiaj mój B nie pojechał :) teraz troszkę gorzej u Nas finansowo, więc odpuściliśmy, w czerwcu mam nadzieję zrobimy te badania :)
Luna - kojarzę tamten nick :) prawdą jest też, że praca pozwoliła mi zapomnieć o moich problemach :) a nawet łapie się czasami na myśli, że chyba bałabym się zaciążyć... Teraz mam mieć przedłużaną umowę, uwielbiam swoją pracę, uwielbiam moje Dzieciaki... Może to takie tłumaczenie sobie i wmawianie, aby odwrócić swoją uwagę od tej przykrej sytuacji :) Mimo wszystko dalej próbujemy walczyć, może nie tak jak na początku, ale jednak... Jak sytuacja nie będzie się jakiś czas zmieniać, mamy w planach zapisać się na kurs dla Rodziców adopcyjnych :)
Jednak dzisiaj mój B nie pojechał :) teraz troszkę gorzej u Nas finansowo, więc odpuściliśmy, w czerwcu mam nadzieję zrobimy te badania :)
Luna - kojarzę tamten nick :) prawdą jest też, że praca pozwoliła mi zapomnieć o moich problemach :) a nawet łapie się czasami na myśli, że chyba bałabym się zaciążyć... Teraz mam mieć przedłużaną umowę, uwielbiam swoją pracę, uwielbiam moje Dzieciaki... Może to takie tłumaczenie sobie i wmawianie, aby odwrócić swoją uwagę od tej przykrej sytuacji :) Mimo wszystko dalej próbujemy walczyć, może nie tak jak na początku, ale jednak... Jak sytuacja nie będzie się jakiś czas zmieniać, mamy w planach zapisać się na kurs dla Rodziców adopcyjnych :)
Asia gratulacje;)!
Fantastycznie, że już jesteście razem w domku:) A gdzie rodziłaś?
U nas bez większych zmian - póki co szczęśliwie leci 12 tydzień:) wyniki nienajgorzej - oprócz moczu (wyszły mi jakieś bakterie - w pon dowiem się co z tym fantem;/) No i w pon. USG genetyczne (lekki stres jest).
A co u was nowego?
Fantastycznie, że już jesteście razem w domku:) A gdzie rodziłaś?
U nas bez większych zmian - póki co szczęśliwie leci 12 tydzień:) wyniki nienajgorzej - oprócz moczu (wyszły mi jakieś bakterie - w pon dowiem się co z tym fantem;/) No i w pon. USG genetyczne (lekki stres jest).
A co u was nowego?
Hej,
brałam clo jeden cykl, czytałam wcześniej inne fora i za każdym razem czytałam że lekarz mówił o monitoringu zdziwiło mnie to bo moja lekarka przepisała mi go od tak nie wytłumaczyła co to za lek tylko dała receptę kazała brać i cześć. Stwierdziłam że to trochę dziwne, cały czas dostawałam skierowania na badania cytohormonalne (które podobno są niedokładne i bardzo mało osób je już stosuje). Coś natknęło mnie aby udać się na konsultacje do innego lekarza. Lekarka była zdziwiona że poprzednik nie sprawdził czy owulacja występuje i przepisał lek do tego że nie zalecił monitoringu. Bardzo rzeczowo zostałam poinformowana co to za lek, jakie badania powinnam zrobić itp.
Czy miałyście podobne sytuacje?
pozdrawiam
brałam clo jeden cykl, czytałam wcześniej inne fora i za każdym razem czytałam że lekarz mówił o monitoringu zdziwiło mnie to bo moja lekarka przepisała mi go od tak nie wytłumaczyła co to za lek tylko dała receptę kazała brać i cześć. Stwierdziłam że to trochę dziwne, cały czas dostawałam skierowania na badania cytohormonalne (które podobno są niedokładne i bardzo mało osób je już stosuje). Coś natknęło mnie aby udać się na konsultacje do innego lekarza. Lekarka była zdziwiona że poprzednik nie sprawdził czy owulacja występuje i przepisał lek do tego że nie zalecił monitoringu. Bardzo rzeczowo zostałam poinformowana co to za lek, jakie badania powinnam zrobić itp.
Czy miałyście podobne sytuacje?
pozdrawiam
jest ok :) młoda sie cyca jak tylko sie da, musze ja dokarmiac bo zjada co do kropli i jeszcze chce, jedna butelka ok 80 ml dziennie mi wychodzi, zazwyczaj wieczorem bo po calym dniu nie mam juz w piersi nic... no ale wazne ze je moje mleko w ogole i tylko troche mm...
mnie juz po cc prawie nic nie boli, ale odpornosc mi spadla, co chwile cos, a to opryszczka, a to gardlo boli a to goraczka nie wiadomo z czego ale w koncu chyba dojde do siebie...
julka ur sie z waga 3500 i miala 55 cm, ale na pewno wazy juz ponad 4 bo czuc w rekach :)
Iwonus jak sie czujesz?
mnie juz po cc prawie nic nie boli, ale odpornosc mi spadla, co chwile cos, a to opryszczka, a to gardlo boli a to goraczka nie wiadomo z czego ale w koncu chyba dojde do siebie...
julka ur sie z waga 3500 i miala 55 cm, ale na pewno wazy juz ponad 4 bo czuc w rekach :)
Iwonus jak sie czujesz?
Hej ;)
mam nadzieje że u Ciebie Koraliczku wszystko nadal dobrze - jak mała rośnie? Asia87 a jak się ma Kacperek? Olesia jak badania- czy może już zaczeliście kurs?
Mi czas taaaak ucieka, że nawet nie wiem kiedy;p A i rosnę;) mamy 21 tydzień na tym etapie wszystko dobrze - no i będę mieć chłopca:) Przeczucie mnie zawiodło - myślałam, że będzie dziewczynka;p
Teraz ambitnie szukam imienia (bo dla dziewczynki miałam 4, a dla chłopca ani jednego;p)
Ogólnie czuje się dobrze ale tak jak lubie ciepło dziś upał mnie dobija...
mam nadzieje że u Ciebie Koraliczku wszystko nadal dobrze - jak mała rośnie? Asia87 a jak się ma Kacperek? Olesia jak badania- czy może już zaczeliście kurs?
Mi czas taaaak ucieka, że nawet nie wiem kiedy;p A i rosnę;) mamy 21 tydzień na tym etapie wszystko dobrze - no i będę mieć chłopca:) Przeczucie mnie zawiodło - myślałam, że będzie dziewczynka;p
Teraz ambitnie szukam imienia (bo dla dziewczynki miałam 4, a dla chłopca ani jednego;p)
Ogólnie czuje się dobrze ale tak jak lubie ciepło dziś upał mnie dobija...
Cześć dziewczyny, Iwonus dziękuje, jakoś sobie radzimy :) Kacper rośnie jak na drożdżach, zmienia się niesamowicie, trzeba łapać chwile kiedy jest taki mały :) no i nie mogę narzekać bo jest bardzo grzeczny, sam zasypia, mało marudzi jest cudny :)
Iwonuś dużo zdrówka, rośnijcie ładnie, no i gratuluje Synka :)
Iwonuś dużo zdrówka, rośnijcie ładnie, no i gratuluje Synka :)
Asiu tak jak u mnie czas ucieka, za tydzien mamy chrzciny.. to bedzie juz 2 miesiace jak jula jest z znami :O Kiedy to zleciało?? czas mi tak szybko leci przy dwojce dzieci ze szok...
Mała ma już 5 kg, uczymy się chustowania... w sobote jadę do kolezanki ma mnie poduczyc jak to wiazac dokladnie...
kochana a jakie imiona w ogole bierzesz pod uwage? :)
Mała ma już 5 kg, uczymy się chustowania... w sobote jadę do kolezanki ma mnie poduczyc jak to wiazac dokladnie...
kochana a jakie imiona w ogole bierzesz pod uwage? :)
Hej dziewczynki!
Asia, Koraliczek GRATULACJE! :))
Koralik, chyba Ci zazdroszczę... tez mi sie juz drugie bobo marzy ;) choc Tymek juz odchowany, odpieluchowany i do przedszkola chodzi, norweskiego sie uczy.. :) stary chłop ;) wiec wiecej luzu mam.
ale... póki co bez pracy :/ a chciałabym jakis macierzynski wypracowac tym razem.... trzymajcie za mnie kciuki!
pozdrawiam wszystkie mamy, cięzarówki i staraczki!
Asia, Koraliczek GRATULACJE! :))
Koralik, chyba Ci zazdroszczę... tez mi sie juz drugie bobo marzy ;) choc Tymek juz odchowany, odpieluchowany i do przedszkola chodzi, norweskiego sie uczy.. :) stary chłop ;) wiec wiecej luzu mam.
ale... póki co bez pracy :/ a chciałabym jakis macierzynski wypracowac tym razem.... trzymajcie za mnie kciuki!
pozdrawiam wszystkie mamy, cięzarówki i staraczki!
Koraliczek - gratulacje! Przypomnij jaką masz różnicę wiekową między dziećmi?
U nas super, Julcio rośnie jak na drożdżach, jest bardzo pojętny i przekochany. Dużo się śmieje :) Za nieco ponad miesiąc skończy roczek i zaczęliśmy się zastanawiać nad rodzeństwem dla Julka. Chciałabym różnicę około 2 lat, choć zdaję sobie sprawę z tego że będzie na początku ciężko. Ale my kobiety to silna płeć i wierzę, że podołam :)
U nas super, Julcio rośnie jak na drożdżach, jest bardzo pojętny i przekochany. Dużo się śmieje :) Za nieco ponad miesiąc skończy roczek i zaczęliśmy się zastanawiać nad rodzeństwem dla Julka. Chciałabym różnicę około 2 lat, choć zdaję sobie sprawę z tego że będzie na początku ciężko. Ale my kobiety to silna płeć i wierzę, że podołam :)
Hej dziewczyny:)
tyle sie dzieje - od niedawna na L4 i wykorzystuje ten czas na maksa - kawkuje ze znajomymi, odwiedzam rodzinę, spaceruje, sprzatam i gotuje:D
Co do imion - mamy dwa w tej chwili - Adaś i Jasiek :) i zobaczymy które wygra:)
Lena kciukasy za drugie maleństwo :)! tzn moze najpierw (skoro tak chcesz:) za znalezienie pracy a potem za bobo:D
Zonka - my kobity pewnie, że dałybyśmy radę:) jeżeli masz jeszcze wsparcie męża/partnera to już w ogóle mam pełno wiary w ciebie;) moja bratowa m 16 msc roznicy miedzy dzieciaczkami i mimo ze chwilami jest jej ciężko, ogólnie chwali sobie ten stan i poleca;))
tyle sie dzieje - od niedawna na L4 i wykorzystuje ten czas na maksa - kawkuje ze znajomymi, odwiedzam rodzinę, spaceruje, sprzatam i gotuje:D
Co do imion - mamy dwa w tej chwili - Adaś i Jasiek :) i zobaczymy które wygra:)
Lena kciukasy za drugie maleństwo :)! tzn moze najpierw (skoro tak chcesz:) za znalezienie pracy a potem za bobo:D
Zonka - my kobity pewnie, że dałybyśmy radę:) jeżeli masz jeszcze wsparcie męża/partnera to już w ogóle mam pełno wiary w ciebie;) moja bratowa m 16 msc roznicy miedzy dzieciaczkami i mimo ze chwilami jest jej ciężko, ogólnie chwali sobie ten stan i poleca;))
iwonuś, pięknie imiona :) Ja się też nad nimi zastanawiałam, ale Jasia mamy w rodzinie, a na Adasia mężul się nie zgodził. No właśnie chciałabym taką różnicę, bo wówczas dzieci mają zazwyczaj świetny kontakt, tylko muszę się z tym liczyć że pierwszy rok nie będzie łatwy... Ale pierwszy rok szybko mija, dopiero co urodziłam i nawet nie wiem kiedy mój synuś tak urósł :)
Mi się podobało jeszcze kilka ale gorzej z moim M.;p On łaskawie zaakceptował te dwa:) pierwszy rok na pewno byłby ciężki - wszystkie mamy które znam tak opowiadają, ale każda (bez wyjątków) podkreśla że potem jest super:) zresztą ja wiem po sobie mam braci niewiele młodszych (1,5 roku i trzy) i mam z nimi fajny kontakt - więc kciuki zaciśnięte:)!!!
Ja dziś od rana próbuje wymyślić jak nasze mieszkanko przystosować do nowego człowieczka:) i jednak jak się chce można bardzo dużo zmieścić na 35 metrach;D
Ja dziś od rana próbuje wymyślić jak nasze mieszkanko przystosować do nowego człowieczka:) i jednak jak się chce można bardzo dużo zmieścić na 35 metrach;D
Koraliczek, jak fajnie czytac taki wpis! :) ahhh zazdraszczam!
My powoli zaczęlismy sie zastanawiac nad drugim (maz zaczłą, bo ja dawno o tym myslę), no i niestety mnóstwo argumentów przeciw :/ finansowo byłoby ciezko, mieszkanie wynajmowane, ja w kazdej ciązy czułam sie fatalnie i lądowałam w szpitalu ...A tu tylko opieka lekarza rodzinnego i 1 usg... ehhh
Mały chodzi do przedszkola wiec wizja mojego pobytu w tym czasie w Pl raczej nie do przyjęcia :/
Ale poki co odbyłam rozmowe w sprawie pracy :) jest nadzieja... :)
pozdrawiam Kochane!
My powoli zaczęlismy sie zastanawiac nad drugim (maz zaczłą, bo ja dawno o tym myslę), no i niestety mnóstwo argumentów przeciw :/ finansowo byłoby ciezko, mieszkanie wynajmowane, ja w kazdej ciązy czułam sie fatalnie i lądowałam w szpitalu ...A tu tylko opieka lekarza rodzinnego i 1 usg... ehhh
Mały chodzi do przedszkola wiec wizja mojego pobytu w tym czasie w Pl raczej nie do przyjęcia :/
Ale poki co odbyłam rozmowe w sprawie pracy :) jest nadzieja... :)
pozdrawiam Kochane!
Lena kobietko!!! a jak u Was tak ogolnie? jak synus? wiem ze mielsicie problemy z tym mieszkaniem... fajnie ze sie odezwalas :) Kochana u nas bylo mnuuuuuuustwo przeciw ale stalo sie SAMO no i odwrotu nie ma, i wiesz co? to bylo najcudowniejsze co moglo nas spotkac, jest ok, radzimy sobie, nie jest lekko nie bede klamac, ale to wszystko jest tego warte :) musicie to powaznie przemyslec :)
u nas ok, Zoska ma juz prawie 25 miesiecy, Julka 3 i sie toczy :D
u nas ok, Zoska ma juz prawie 25 miesiecy, Julka 3 i sie toczy :D
Hej:)))
No u nas czas leci - 30 tydzień aktualnie:) Na razie odpukać wszystko dobrze - maluszek rośnie i ma się dobrze:) Powoli szykujemy wyprawkę i przygotowujemy się na przyjście maluszka. Ja czuje się dobrze chociaż już troszkę ciężej niż jeszcze tydzień czy dwa temu.
Co do imienia wciąż dyskutujemy - będzie albo Adaś albo Jaś:)
Też jestem ciekawa co u Olesi i również nieustannie trzymam za ciebie kciuki:)!
Luna a jak twój maluch? Dobrze u Was wszystko? jak ty się czujesz?
No u nas czas leci - 30 tydzień aktualnie:) Na razie odpukać wszystko dobrze - maluszek rośnie i ma się dobrze:) Powoli szykujemy wyprawkę i przygotowujemy się na przyjście maluszka. Ja czuje się dobrze chociaż już troszkę ciężej niż jeszcze tydzień czy dwa temu.
Co do imienia wciąż dyskutujemy - będzie albo Adaś albo Jaś:)
Też jestem ciekawa co u Olesi i również nieustannie trzymam za ciebie kciuki:)!
Luna a jak twój maluch? Dobrze u Was wszystko? jak ty się czujesz?
Dziewczyny, spieszę nieśmiało donieść że udało się!!! Jak podjęliśmy decyzję (jak się później okazało) było już po owulce a w kolejnym cyklu od razu złoty strzał :D Także jestem potwierdzeniem tego, że po ciężkich przejściach z nieudanymi próbami zajścia w pierwsza ciążę, w drugą zachodzi się od razu :) Proszę jedynie o kciuki aby się utrzymała. Wizytę mam w piątek, a jutro kończę 6 tc :)
Witam się po długiej nieobecności ;)
bardzo dziękuję za pamięć i za 3manie kciuków ;) póki co u nas cisza... ale i starania poszły trochę w bok - mieliśmy/mamy trochę problemów małżeńskich i nie myślimy teraz tak o tym bardzo.
Cieszę się Iwonus, że tak wszystko dobrze znosisz, Ty już prawie na finiszu, ta? Jak się czujesz? Młody daje Ci mocno w kość? :)
Reszcie Dziewczyn bardzo gratuluję Bąbelków i przesyłam wirtualne buziaki :*
Co u mnie? a nic ciekawego ;) miesiąc temu mieliśmy wymarzony urlop, ale nasze relacje jakoś się ochłodziły... a tak poza tym to praca, dom i trochę problemy z moją Rodziną. Za dużo się u nas ostatnio dzieje, przez co nie mamy czasu dla siebie i naszych spraw :/
bardzo dziękuję za pamięć i za 3manie kciuków ;) póki co u nas cisza... ale i starania poszły trochę w bok - mieliśmy/mamy trochę problemów małżeńskich i nie myślimy teraz tak o tym bardzo.
Cieszę się Iwonus, że tak wszystko dobrze znosisz, Ty już prawie na finiszu, ta? Jak się czujesz? Młody daje Ci mocno w kość? :)
Reszcie Dziewczyn bardzo gratuluję Bąbelków i przesyłam wirtualne buziaki :*
Co u mnie? a nic ciekawego ;) miesiąc temu mieliśmy wymarzony urlop, ale nasze relacje jakoś się ochłodziły... a tak poza tym to praca, dom i trochę problemy z moją Rodziną. Za dużo się u nas ostatnio dzieje, przez co nie mamy czasu dla siebie i naszych spraw :/
hey dziewczyny. jezu jak milo. az sie lezka kreci w oku. 2010-2011 tu bylam stalym podgladaczem pod nickiem lusiaa.... :) zaszlam w ciaze z clo . urodzilam przecudna coreczke. juz ma 3,5roku. .... rozeszlam sie... teram ulozylam sobie na nowo zycie. jestesmy w trakcie budowz domu no i chcialibysmy dziecko :) bralam do teraz anty i teraz lekarz w tym cyklu przepisal mi inofolic 2x1. jak sie nie uda to znowu clo. biore d*phaston.
Koraliczku, u nas jakos leci. Tymek to rogate stworzenie, uparciuch mały. Dopiero jakos po 2gich urodzinach zaczął nam normalnie spac. Męczylismy sie strasznie :// wciaż miał jakies problemy z brzuszkiem... koszmar po prostu. leczylismy go na refluks, badalismy itp... nic kompletnie nie wyszło, zadnej alergii. I w koncu samo przeszło, minęło tak po prostu :)
Dlatego teraz mam opory przed kolejną ciążą ( biorąc dodatkowo pod uwagę nasze przejscia i kraj w jakim mieszkamy), boję sie jak to bedzie, czy sobie poradzimy.... nie mamy tu nikogo do pomocy. Chcę i sie boję.
Młody chodzi do przedszkola, a ja pracuje od wrzesnia. ale... chyba bedzie cieżko wypracowac w tej firmie macierzyński :/ ale bedzie co ma byc. maz juz przekonany- to najwazniejsze :) teraz czekam na wizyte w Pl i u mojej gin... wczesniej podejrzewanbo jakies polipy, miałam miec zabieg, inny lekarz uznał, ze nie trzeba.... trochę nie wiem na czym stoję :/
LUUUUUUSIA!!! Kobieto witamy po latach!!!! :)))))))))) życzę Ci, żebys szybciutko znow zaszła w ciąze! bedzie git! pozdrawiam :*
Dlatego teraz mam opory przed kolejną ciążą ( biorąc dodatkowo pod uwagę nasze przejscia i kraj w jakim mieszkamy), boję sie jak to bedzie, czy sobie poradzimy.... nie mamy tu nikogo do pomocy. Chcę i sie boję.
Młody chodzi do przedszkola, a ja pracuje od wrzesnia. ale... chyba bedzie cieżko wypracowac w tej firmie macierzyński :/ ale bedzie co ma byc. maz juz przekonany- to najwazniejsze :) teraz czekam na wizyte w Pl i u mojej gin... wczesniej podejrzewanbo jakies polipy, miałam miec zabieg, inny lekarz uznał, ze nie trzeba.... trochę nie wiem na czym stoję :/
LUUUUUUSIA!!! Kobieto witamy po latach!!!! :)))))))))) życzę Ci, żebys szybciutko znow zaszła w ciąze! bedzie git! pozdrawiam :*
lena :D ty tez jeszcze tu bywasz??? forum jak forum ale zaraz się rozplacze normalnie. mam takie doly ostatnio, ze masakra, ale wzdaje mi się, ze to przez te odstawienie anty, biore d*pka i te hormony już szaleją całkowicie :( ... wiecie co? zanim zaczelam brac anty, bo lekarz mi kazal brac, z racji tego, ze na wizytach ciagle stwierdzal pęcherzyki i owulki.... wszystko chodzilo jak w szwajcarskim zegarku a teraz odstawiłam i chce małego babla i pewnie znowu będzie clo, d*pek, bromegrony, cuda niewidy :O... mowie wam. masakra jakas. caluje was :*
Lusia! ja tez tu "zabładziłam" po latach :)
Nie martw sie Kochana na zapas! no i sie nie dwnerwuj, wyluzuj, bo to nie pomoże...
ja juz sobie myslę, żeby odstawic na listopad anty... tak "na próbę"... bo sie nie doczekam tego stycznia, poza tym nie chce rodzic jesien/zima, ale.... wciąz za duzo Tych "ale"... ://
Nie martw sie Kochana na zapas! no i sie nie dwnerwuj, wyluzuj, bo to nie pomoże...
ja juz sobie myslę, żeby odstawic na listopad anty... tak "na próbę"... bo sie nie doczekam tego stycznia, poza tym nie chce rodzic jesien/zima, ale.... wciąz za duzo Tych "ale"... ://
Hej dziewczyny:))
u nas już bliżej niż dalej:) Póki co - odpukać - wszystko dobrze :) Mały rośnie intensywnie (od samego początku większy o dobry tydzień) więc liczę na poród w okolicach początku grudnia. Jest coraz ciężej, skurcze nóg, ale nie ma co narzekać.
zonka - jak po wizycie?
Olesia - kciuki przede wszystkim żeby ci się poukładało - z mężem, rodziną. Jak tu będą sprzyjające warunki to reszta też się poukłada:*
Lusia - głowa do góry! Z doświadczenia wiem, że hormony to zło;D a poważnie robią nam małe zamieszanie w głowie. Nie nastawiaj się źle, myśl pozytywnie i ciesz się tym co masz ;*
Lena - kciuki ściśnięte!
u nas już bliżej niż dalej:) Póki co - odpukać - wszystko dobrze :) Mały rośnie intensywnie (od samego początku większy o dobry tydzień) więc liczę na poród w okolicach początku grudnia. Jest coraz ciężej, skurcze nóg, ale nie ma co narzekać.
zonka - jak po wizycie?
Olesia - kciuki przede wszystkim żeby ci się poukładało - z mężem, rodziną. Jak tu będą sprzyjające warunki to reszta też się poukłada:*
Lusia - głowa do góry! Z doświadczenia wiem, że hormony to zło;D a poważnie robią nam małe zamieszanie w głowie. Nie nastawiaj się źle, myśl pozytywnie i ciesz się tym co masz ;*
Lena - kciuki ściśnięte!
żonka gratulacje :) no i może nowy wątek? Kurcze my z mężem co jakiś czas się zastanawiamy czy próbować od razu z drugim czy jednak wrócić do pracy i dopiero za jakiś czas, nie boisz się z dwójką Maluchów jak sobie poradzisz? No i długiej przerwy w pracy? Chyba najlepiej iść na żywioł i będzie co będzie :P oczywiście jeszcze nie teraz za jakieś 4 mieś :p
:D ha ha... ale jaja... po takim czasie... a wiec tak kobietki. odstawilam anty, pierwszy cykl z clo i inofolikiem i 13 dc mialam 2pecherzyki po 20 mm . sluzowka jak w bajce, 14 dc jajniki mnie tak bolaly ze myslalam ze nieogarne z bolu... dzis 18 dc i tak. boli mnie podbrzusze i sutki .... wiem ze to na objawy za szybko ale bola mnie naprawde. sluz od 12- 15 dc mialam jak kurze jajo, dzis bialy lepki.... ho ho ho... ja ja teraz wytrzymam do tego testowania :(.... kiedy myslicie najszybciej test zrobic? w pierwszej ciazy zrobilam w 24 dc i wyszedl :)....
no bo wiecie kurde... to jest takie troche ... jakby ktos pomagal przy seksie. nie wiem jak ci to wytlumaczyc, zebys mnie nie zrozumiala zle i nieodebrala tego infantylnie! lezysz, czekasz az maz ci naprodukuje nasienia i lekarz Ci aplikuje to.... no takie troche dziwne! nie? kojarzy mi sie to tak jak sie krowy zapladnia :D
magda- wiem o tym. ale on nawet zostal ginekologiem roku w swiat kobiet. :) wiadomo ze nie mial na mysli- no pani juz na pewno bedzie w ciazy ale jesli mialby sie zalozyc, to by postawil na TAK. wyniki dobre, jedno juz mam, jajowody jego zdaniem drozne, piekne pevherzyki... wiesz... no niby czego chciec wiecej. . . zobaczymy co w tym miesiacu bedzie, ale nie chce tej IUI
Oj Lusia ;p nigdy tak do IUI nie podchodziłam - ciekawe;D
A który cykl się staracie?
Co do lekarza - nie znam go, cieżko mi się wypowiedzieć ale faktycznie dziwne podejście. Gdyby przez 1,5 roku starań policzyła w ilu cyklach miałam piękne pęcherzyki, jajowody drożne a wyniki męża super - powinnam być w ciąży co najmniej 10 razy ;D Zapłodnienie ma coś z sobie z cudu ....z jednej strony potrzeba tylko jednego silnego plemniczka i pęcherzyka, a z drugiej nieraz wielu miesięcy trzeba żeby się udało. Poza tym pęcherzyk /drożne jajowody potrzebują też dobrze działających hormonów.
A który cykl się staracie?
Co do lekarza - nie znam go, cieżko mi się wypowiedzieć ale faktycznie dziwne podejście. Gdyby przez 1,5 roku starań policzyła w ilu cyklach miałam piękne pęcherzyki, jajowody drożne a wyniki męża super - powinnam być w ciąży co najmniej 10 razy ;D Zapłodnienie ma coś z sobie z cudu ....z jednej strony potrzeba tylko jednego silnego plemniczka i pęcherzyka, a z drugiej nieraz wielu miesięcy trzeba żeby się udało. Poza tym pęcherzyk /drożne jajowody potrzebują też dobrze działających hormonów.
lusia to ja ci napisze nie zeby cie dolowac ale zebys podeszla do tego na spokojnie bo niestety tak naprawde nie masz poza probami na to wplywu. My pierwsze dziecko mielismy bez problemu po kilku latach zaczelismy sie starac o drugie...i co? 4 lata minely pecherzyki sa nasienie ok, droznosc i cala masa innych badan przerobilismy cylke stymulowane 4 iui i in vitro i mimo pieknych zarodkow i 6 transferow dugiego dziecka nie mamy...wiec wyluzuj bo inaczej wykonczysz sie psychicznie i nawet najlepszy ginekolog na swiecie ci nie pomoze:)
pochwale się ze nasz mały olbrzym urodził się naturalnie w 10.12.2014 w Wejherowie o 14:25. Ma 4760 gram i 58 cm. - straciłam dużo krwi i jestem pod kroplowkami stąd opóźnione pisanie. akcja była blyskawiczna(od 11w szpitalu, faktycznie od 12 porod:) ale łatwo nie było (głównie przez wielkość i szybkosc:) a miał być 1 kg mniejszy:) teraz dochodzimy do siebie :) pozdrawiamy :*
Hej dziewczyny:)
z czasem same wiecie jak jest. Ale jak tylko mogę wchodzę, zczytuje i cieszę się na małe (DUŻE) sukcesy nas wszystkich i nieustannie trzymam kciuki.
Nie, nie miałam cukrzycy ciążowej. Co więcej nie przytyłam dużo w ciąży (11 kg). Co prawda moja gin prywatna "wróżyła" mi duże dziecko z USG - cały czas był 1,5 tygodnia do 2 do przodu, ale znałąm mnóstwo przypadków gdzie straszyli a potem waga była standardowa. I nawet ona mówiła o 4 kg. Niestety jak przyjechałam do szpitala miałam już 6 cm rozwarcia/główka bardzo nisko i nie dało się zważyć malucha. I tak urodziłam mega dziecko:D
Generalnie byłam atrakcją - przychodzili lekarze oglądać tą która urodziła takie duże dziecko naturalnie;p
Nie powiem miało to swoje złe strony - straciłam dużo krwi, popękałam gdzie się da, mdlałam, musiałam mieć przetaczaną krew...ale mój maluszek wynagradza mi wszystko :) i nawet nie mam jakiejś traumy porodowej - zasługa też na pewno szpitala (tu ja mogę polecić Wejherowo - baardzo)
A w domku teraz ogarniamy się pierwsza klasa ;p- odpukać:) ale o tym innym razem wam popiszę bo teraz późny obiad organizuje;)
z czasem same wiecie jak jest. Ale jak tylko mogę wchodzę, zczytuje i cieszę się na małe (DUŻE) sukcesy nas wszystkich i nieustannie trzymam kciuki.
Nie, nie miałam cukrzycy ciążowej. Co więcej nie przytyłam dużo w ciąży (11 kg). Co prawda moja gin prywatna "wróżyła" mi duże dziecko z USG - cały czas był 1,5 tygodnia do 2 do przodu, ale znałąm mnóstwo przypadków gdzie straszyli a potem waga była standardowa. I nawet ona mówiła o 4 kg. Niestety jak przyjechałam do szpitala miałam już 6 cm rozwarcia/główka bardzo nisko i nie dało się zważyć malucha. I tak urodziłam mega dziecko:D
Generalnie byłam atrakcją - przychodzili lekarze oglądać tą która urodziła takie duże dziecko naturalnie;p
Nie powiem miało to swoje złe strony - straciłam dużo krwi, popękałam gdzie się da, mdlałam, musiałam mieć przetaczaną krew...ale mój maluszek wynagradza mi wszystko :) i nawet nie mam jakiejś traumy porodowej - zasługa też na pewno szpitala (tu ja mogę polecić Wejherowo - baardzo)
A w domku teraz ogarniamy się pierwsza klasa ;p- odpukać:) ale o tym innym razem wam popiszę bo teraz późny obiad organizuje;)
czesc dziewczyny! bylam w 13 dc u ginekologa na usg. 12 dc w noc strasznie mnie bolal jajnik i 13 dc jak bylam u lekarza nie widzial zadnego pecherzyka! dzis 27 dc i zrobilam 3 testy. wszytskie pozytywne! myslicie ze moge byc w ciazy, czy to jakis torbiel mi urosl? nie mowicie mi o bhcg bo wiem ze to pewniak. innaczej bym nie pytala. chce tylko uslyszec waszej opini na ten temat.
Testy były jednej czy różnych firm?
Ja ściskam kciuki żeby to była zdrowa ciąża:* I choć nie chcesz tego słyszeć- ja bym zrobiła betę (i nawet zrobiłabym ją dwukrotnie, w odstępie dwóch dni aby wiedzieć czy przyrost jest prawidłowy).
Generalnie nie ufam testom i przy swojej ciąży w ogóle nich nie robiłam - od razu beta, która nie zostawia żadnych wątpliwości.
Ja ściskam kciuki żeby to była zdrowa ciąża:* I choć nie chcesz tego słyszeć- ja bym zrobiła betę (i nawet zrobiłabym ją dwukrotnie, w odstępie dwóch dni aby wiedzieć czy przyrost jest prawidłowy).
Generalnie nie ufam testom i przy swojej ciąży w ogóle nich nie robiłam - od razu beta, która nie zostawia żadnych wątpliwości.
czesc aska, czesc iwonus!
no 3 rozne. 2x pepino i quixx czulosci 10 i 1x pre test 25 czulosci.
wszystkie grube krechy.
tak sie boje ze to jakis torbiel a nie ciaza.... przez 2 dni euforii bez konca a dzis sie zastanawialam czy to moze jakies torbiele. lekarz nie do konca vyl pewny ale mowil ze cialko zolte chyba widac : cytuje: to moze wskazywac na odbyta owulajcje.... ten bol byl okropny w 12 dc a w 13 dc na usg jajniki byly puste... no oprocz male koraliki z pco. :(
d*phaston nie ma chyba wplywu co? kluja mnie jajniki trovhe :/
no 3 rozne. 2x pepino i quixx czulosci 10 i 1x pre test 25 czulosci.
wszystkie grube krechy.
tak sie boje ze to jakis torbiel a nie ciaza.... przez 2 dni euforii bez konca a dzis sie zastanawialam czy to moze jakies torbiele. lekarz nie do konca vyl pewny ale mowil ze cialko zolte chyba widac : cytuje: to moze wskazywac na odbyta owulajcje.... ten bol byl okropny w 12 dc a w 13 dc na usg jajniki byly puste... no oprocz male koraliki z pco. :(
d*phaston nie ma chyba wplywu co? kluja mnie jajniki trovhe :/
A nie masz możliwości zrobienia bety? Torbiel na 100% nie daje dwóch grubych kresek na testach ciazowych. A poza tym torbiele robią się raczej z niepeknietych pecherzykow. Trzy testy raczej nie kłamią, jesteś w ciąży. Gratulacje.
d*phaston to progesteron, test ciążowe wykrywają hcg a nie progesteron
d*phaston to progesteron, test ciążowe wykrywają hcg a nie progesteron
Lolaa tak jak ktoś ci pisał wyżej - to najzwyklejsze badanie krwi;).
Możesz zrobić w każdym laboratorium (ja robiłam w invikcie i kiedyś w Brussie). Nie musisz być na czczo, nie musi być rano. Poza tym mi np. lekarka kazała zrobić betę bo na USG jeszcze słabo było widać. Więc najlepiej z wynikiem już do gin.
Możesz zrobić w każdym laboratorium (ja robiłam w invikcie i kiedyś w Brussie). Nie musisz być na czczo, nie musi być rano. Poza tym mi np. lekarka kazała zrobić betę bo na USG jeszcze słabo było widać. Więc najlepiej z wynikiem już do gin.
ok dziewczyny dzieki. ps. moj gin na urlopie i wraca w poniedzialek. dzis biore 13 dzien d*phaston. mam 28 dc ... lekarz mi kazal brac przez 12 dni i zrobic test. jak bedzie pozytywny chyba mowil ze brac dalej pp 2x1... tak bylo przy pierwszej ciazy. kurde co mam robic? brac dalej nie? a jak sie bierze d*phaston, to miesiaczka przychodzi gdyby miala przjsc? ja pamietan ze w tamtej ciazy tzn przy staraniach zawszw gdzies okolo 10 tabletki zaczelam plamic a z ostatnia dostawalam okres.
Lusia, wiedziałam :) super!!!!!!!! jeszcze raz gratuluję! :) cieszę sie razem z Tobą! Teraz przesyłaj mi ciażowe fluidki :) mam nadzieje, ze u mnie w tym cyklu owu tez była...
Moja gin tez polecała mi Inofolic. Drogie strasznie, kupiłam 1 op. i poki co 1 saszetkę wypiłam :/ jakos zapominam i łykam zwykly folik....
Moja gin tez polecała mi Inofolic. Drogie strasznie, kupiłam 1 op. i poki co 1 saszetkę wypiłam :/ jakos zapominam i łykam zwykly folik....
dziewczyny napiszcie jak przyjmujecie clo, jak lekarze oceniają wasz cykl, chodzicie co kilka dni? robicie badania z krwi? ja brałam od 5 dc jedną tabletke przez 5 dni. dzisiaj jest 10 dc wg wyników jest już po owulacji a wg usg jeszcze nie. lekarz powieziała że to nietypowa sytuacja i za 2 dni znowu wizyta.
Cześć dziewczyny, dawno mnie tu nie było, ale wiem ze mi pomożecie :) Na początku myślałam, że w końcu mi się udało i jestem w ciąży. Ale niestety przyszedł okres :( a z nim moje obawy. Otóż moje piersi z każdym dniem są coraz bardziej obrzmiale, a nigdy tak nie miałam. Martwi mnie to. Czytałam, że to może być podwyzszona prolaktyna. Sama nie wiem o co chodzi :/ okres przyszedł w terminie i jest czysta krew wiec ciąża to na 100% nie jest. Chyba będę musiała iść do ginekologa. Pozdrawiam.
Zajrzałam, zeby sie pochwalic...20.02 zobaczyłam jasniutka kreseczkę na tescie ciązowym :)) potem potwierdzałam za kilka dni... no i mamy 6tc :)
jestem bardzo szczesliwa, ale równie przerazona. ( moze niektore z Was pamietajac co przeszłam).
Oczywscie juz odczuwam uroki ciązy, ale staram sie myslec pozytywnie :)
na wizyte u gina jeszcze czekam ( i tak mam to szczescie, ze rodzinny mnie skierował, nie musze isc prywatnie-- w No z tym masakra:/)
pozdrawiam Was wszystkie, a staraczkom przesyłam ciązowe fliudki!!!
p.s Lusia na kiedy masz termin?
jestem bardzo szczesliwa, ale równie przerazona. ( moze niektore z Was pamietajac co przeszłam).
Oczywscie juz odczuwam uroki ciązy, ale staram sie myslec pozytywnie :)
na wizyte u gina jeszcze czekam ( i tak mam to szczescie, ze rodzinny mnie skierował, nie musze isc prywatnie-- w No z tym masakra:/)
pozdrawiam Was wszystkie, a staraczkom przesyłam ciązowe fliudki!!!
p.s Lusia na kiedy masz termin?
aniu i lena gratuluje!!!!
ja mam twrmin na 03.10.2015..... ps. jade dzis do lekraza na badanie i strasznie sie boje. jestem w 11 tyg ciazy ale 3 dni temu po tym jak wstalam rano, brzuch mnie tak bolal ze poty mnie oblaly. strasznie sie boje. dzwonilam do lekarza i mowilam. on mowil ze jesli nie krwawie i bol nie powroci to mam przyjechac dopiero w czwartek. czyli dzis. miala ktoras z was tak? strasznie sie martwie!!!!! :_(
ja mam twrmin na 03.10.2015..... ps. jade dzis do lekraza na badanie i strasznie sie boje. jestem w 11 tyg ciazy ale 3 dni temu po tym jak wstalam rano, brzuch mnie tak bolal ze poty mnie oblaly. strasznie sie boje. dzwonilam do lekarza i mowilam. on mowil ze jesli nie krwawie i bol nie powroci to mam przyjechac dopiero w czwartek. czyli dzis. miala ktoras z was tak? strasznie sie martwie!!!!! :_(
Lusia, nie denerwuj sie wszystko bedzie ok! Sciskamy kciuki!
Koniecznie nam sie tu zamelduj po wizycie!
Ja dzis zaczełam 8tc, a wczoraj pojawił sie jakis podbarwiony krwią sluz...
tez jestem przerazona, ale nic mnie nie boli... dzis tez trochę było. leże wiekszosc dnia...
wizytę mam w przyszły czwartek (ale w tym kraju nie przejmują sie cieżarnymi do 24tc - porazka:()
Ja juz wyczerpałam swój limit nieszczesc i wiecej nie udzwignę...
Wygrzebałam pasek sw. Dominika i modlitwę. W 2giej ciazy sie z tym nie rozstawałam i teraz tez juz nie zamierzam...
Trzymajcie za nas kciuki!
Koniecznie nam sie tu zamelduj po wizycie!
Ja dzis zaczełam 8tc, a wczoraj pojawił sie jakis podbarwiony krwią sluz...
tez jestem przerazona, ale nic mnie nie boli... dzis tez trochę było. leże wiekszosc dnia...
wizytę mam w przyszły czwartek (ale w tym kraju nie przejmują sie cieżarnymi do 24tc - porazka:()
Ja juz wyczerpałam swój limit nieszczesc i wiecej nie udzwignę...
Wygrzebałam pasek sw. Dominika i modlitwę. W 2giej ciazy sie z tym nie rozstawałam i teraz tez juz nie zamierzam...
Trzymajcie za nas kciuki!
Luisa mnie z Julkiem raz dopadl taki bol ok 13 tyg to było.. myślałam ze to już koniec.. okazało się ze to jelita.. bolało mnie cały dzień myślałam ze oszaleje.. ale skończyło się dobrze.. czasem różne rzeczy się w ciąży zdarzają i nie zawsze oznacza to coś złego.. bądźcie dobrej myśli i dajcie o siebie..
Lusia hop hop!
Napisz co tam u Was? jak sie czujesz??
Dziewczyny, co tu taka cisza!
Ja sie ciut pozbierałam ( jesli w ogole mozna to zrobic)... czekam na @ i staramy sie od nowa...
Boje sie jak cholera, ale... czas tu nic nie zmieni.
Urodziłam 1 zdrowe dziecko, wiec 2gie tez mogę.
Byłam u gin tydzien temu- wszystko jest ok. nie kazała zwlekac...
Lecę za tydzien z młodym na swieta do Pl- tam tez odwiedzę lekarza, zrobie jakies badania... muszę zyc nadzieją...
Napisz co tam u Was? jak sie czujesz??
Dziewczyny, co tu taka cisza!
Ja sie ciut pozbierałam ( jesli w ogole mozna to zrobic)... czekam na @ i staramy sie od nowa...
Boje sie jak cholera, ale... czas tu nic nie zmieni.
Urodziłam 1 zdrowe dziecko, wiec 2gie tez mogę.
Byłam u gin tydzien temu- wszystko jest ok. nie kazała zwlekac...
Lecę za tydzien z młodym na swieta do Pl- tam tez odwiedzę lekarza, zrobie jakies badania... muszę zyc nadzieją...
Lena nie znam dokładnie twojej historii ale wnioskuję że parę razy poroniłaś. Może spróbuj celować żeby był drugi chłopczyk? Wiem, że to nie da się tak łatwo zaplanować płci dziecka ale może starajcie się tylko dzień przed owulacją? Czasami jak pierwszy jest chłopiec to później organizm zwalcza dziewczynki, może u Ciebie tak jest? Może tak nie jest ale może warto pogadać z lekarzem?
Progesteron to dobry pomysł. My z pierwszą ciąża staraliśmy się pół roku aż poszłam do lekarza, dała luteinę i od razu się udało. Tak samo z drugą ciążą, też się trochę staraliśmy aż dostałam luteinę i była fasolka :)
Progesteron to dobry pomysł. My z pierwszą ciąża staraliśmy się pół roku aż poszłam do lekarza, dała luteinę i od razu się udało. Tak samo z drugą ciążą, też się trochę staraliśmy aż dostałam luteinę i była fasolka :)
mamo,
Tobie rowniez dziekuję. ciesze sie, ze piszecie :)
Szczerze mówiąc mam teraz cichą nadzieje własnie na córeczkę, ale... wiadomo, ze w tym wszystkim plec robi sie mało wazna. Nie staramy sie jakos specjalnie "celowac".
Ale chyba wiem o czym piszesz - jak lezałam w szpitalu na podtrzymaniu z Tymkiem to własnie była dziewczyna, ktora poroniła chyba 6razy i wlasnie chodziło o plec-wszystkie te dzieci były 1 plci... wtedy była juz około 20tc i w koncu miała szanse donosic.
Wydaje mi sie, ze u mnie nie w tym tkwi problem. oba poronienie mialam tu w No, ale moja polska lekarka uwaza, ze to teraz (trzecia ciąża) w 8tc było czystym przypadkiem (byc moze to moja grypa jeszcze przed testowaniem), bo genetyka odezwałaby sie juz przy pierwszym. a pierwsza ciaza zakonczyła sie prawie w połowie :( i po badaniach stwierdzono infekcję łozyska... :(
Tobie rowniez dziekuję. ciesze sie, ze piszecie :)
Szczerze mówiąc mam teraz cichą nadzieje własnie na córeczkę, ale... wiadomo, ze w tym wszystkim plec robi sie mało wazna. Nie staramy sie jakos specjalnie "celowac".
Ale chyba wiem o czym piszesz - jak lezałam w szpitalu na podtrzymaniu z Tymkiem to własnie była dziewczyna, ktora poroniła chyba 6razy i wlasnie chodziło o plec-wszystkie te dzieci były 1 plci... wtedy była juz około 20tc i w koncu miała szanse donosic.
Wydaje mi sie, ze u mnie nie w tym tkwi problem. oba poronienie mialam tu w No, ale moja polska lekarka uwaza, ze to teraz (trzecia ciąża) w 8tc było czystym przypadkiem (byc moze to moja grypa jeszcze przed testowaniem), bo genetyka odezwałaby sie juz przy pierwszym. a pierwsza ciaza zakonczyła sie prawie w połowie :( i po badaniach stwierdzono infekcję łozyska... :(
Lena z ta genetyka to niestety nie prawda. Ja mam jedno dziecko zdrowe poczęte bez problemu i kiedy staraliśmy sie o drugie to lekarz mowil ze to nie genetyka bo jedno mamy zdrowe ale kiedy po 5 latach nadal bylo brak efektu zrobiliśmy iui i in vitro i ciazy nie bylo to na własną rękę zrobiliśmy badania genetyczne no i okazali się ze jednak to byla wina genetyki
Lena też myślę że genetyka wcale nie musiała by wyjść wcześniej. Mam znajomą która ma zdrową, donoszoną córeczkę później była jeszcze trzy razy w ciąży i wszystkie straciła. Dwaj to na bank byli chłopcy a trzecia nie wiadomo bo w 5 tyg straciła. Mam jednak nadzieję że u ciebie to czysty przypadek tak jak mówi pani dr i że doczekasz upragnionej córeczki :)