Re: Co dziś na obiad cz. 28 - zimowa:-)
A ja myślałam że tylko moja taka nieogarnięta, ja nie wiem jak ona komputer na tym biurku znajduje...kubki, szklanki, butelki ,talerzyki, talerze od obiadu bo przecież nie można normalnie zjeśc...
rozwiń
A ja myślałam że tylko moja taka nieogarnięta, ja nie wiem jak ona komputer na tym biurku znajduje...kubki, szklanki, butelki ,talerzyki, talerze od obiadu bo przecież nie można normalnie zjeśc przy stole... wszystko w swojej jaskini... he he ale wyniesc to nie... ja muszę bo jej to nie przeszkadza:( my jako nastolatki naprawdę na niewiele sobie pozwalałyśmy, czasami mam wrażenie że mam w domu jakieś yeti z innej planety hehe:) ale jak to się potrafią zmienic te dzieciaki, ja przez 12 lat to wogóle z nią problemów nie miałam, grzeczna, słodka milutka jak aniołek była:) a teraz yeeti:) mam nadzieję że to przejściowe:)
zobacz wątek