Re: Co dziś na obiad? cz.30 - wiosenna:-)
hej dziewczyny:)
@Graszka jesteś taka młoda....:))ja mialam prawie tyle lat co Ty i urodzilam moją A. Bez żadnych problemow sn. Trafiłam akurat na zmianę zmian i opieka tzw...
rozwiń
hej dziewczyny:)
@Graszka jesteś taka młoda....:))ja mialam prawie tyle lat co Ty i urodzilam moją A. Bez żadnych problemow sn. Trafiłam akurat na zmianę zmian i opieka tzw "podwójna"hehehhe ale wspominam pozytywnie.
@meggi moja cora też ma zdiagnozowaną astmę pomimo, ze tylko raz miala skurcz oskrzeli, ale tak poważny,że tylko dzieki przytomności mojego męża udało sie ja uratować. A w szpitalu dawali 50%szans na przeżycie. Nawet ochrzciliśmy ja wtedy z wody(miala niecale 3 miesiace),I na szczeście wszystko dobrze sie skończyło, lecz zanim trafiliśmy na dobrego lekarza to bujaliśmy sie z ciaglymi chorobami 5 lat. Więć grunt to dobra diagnoza i lekarz prowadzący. Jeśli Twoj brat będzie chciał jeździć do Gdyni to dam namiar na moją lekarz.
U nas dziś reszta rosolu i zapewne na dojedzenie mięso z rosolu dla męża.(ja nie lubie)A moja cora to lubi jak jej ktoś obierze i wloży do talerza:)))a ze dzis ma występy i proby i inne zajecia to zje z kolezanką zupe tylko i leci...
a marchewke z tym maleńkim groszkiem robię tylko z wody. Odcedzam i podgrzewam w niewielkiej ilości wody. I jemy tak na sucho:] nie lubimy takiej zagęszczonej mąką
zobacz wątek