Re: Co dzisiaj na obiad? Cz. 37 październikowa
moja Mama przez pół życia walczykla z migrenami. Do tego stopnia, że stąpanie kota po dywanie odczuwała jako mega głośne... ale od dobrych 28 lat ma spokój :] Dzięki naszemu byłemu sąsiadowi -...
rozwiń
moja Mama przez pół życia walczykla z migrenami. Do tego stopnia, że stąpanie kota po dywanie odczuwała jako mega głośne... ale od dobrych 28 lat ma spokój :] Dzięki naszemu byłemu sąsiadowi - lekarzowi medycyny sądowej, który prywatnie zajmował się również akupunkturą. Do dziś pamiętam przerażający obraz (miałam wtedy jakieś 5-6 lat) Mamy z igłami w uszach/głowie ;) Ale najważniejsze, że od tamtej pory ma spokój :]
Wczoraj Młody odmówił zjedzenia twistera :P bo był zawinięty w folę alu - a pamięta, że 2 tygodnie temu też zjadł coś zawiniętego w folię(wtedy hot-dog) i wymiotował w nocy :P (to nic, że powodem był wirus, a nie hot-dog)
Dzisiaj miałam robić burito - zobaczę czy zrobię :P mam też parówki do zjedzenia - może powstaną corn-dogi?
zobacz wątek