Re: Co dzisiaj na obiad?------cz.31 majowo-czerwcowa:-))
@Meggi---------ja bym chciala miec 70 kg:))
ja nie znosze ćwiczyć, rower stacjonarny to eksponat do kurzenia sie.:p
jedynie co, to lubie pochodzić,spacerować, ale nie mam z kim....
rozwiń
@Meggi---------ja bym chciala miec 70 kg:))
ja nie znosze ćwiczyć, rower stacjonarny to eksponat do kurzenia sie.:p
jedynie co, to lubie pochodzić,spacerować, ale nie mam z kim. Mój ślubny to wiecznie zmęczony po pracy...koleżanki to albo pracują, albo nie chce im sie albo....nie wiadomo co.
Diet też nie lubie, psychicznie mnie wykańcza świadomość, ze nie mogę czegoś zjeść i od razu jestem zła, rozdrażniona i potrojnie głodna na wszystkie zakazane rzeczy.
Nie wiedziałam,że w tatuum są duże rzeczy. Zawsze omijalam te sklepy. A nie jest tam masakrycznie drogo Aniu?
Ja nie mam zadnych rybaczek, a spodnice sobie kupilam do kostek:))
bo oprocz masywnych nóg to musialabym je golic codziennie.zeby rybaczki nosic....no koszmar.
@ania-------dzieki za slowa otuchy co to mąłża;p
masz racje, normalnie jakby okres miał dostać taki drażliwy:p
jak skrytykuje, to jakby sie swiat zawalił.....
ja sie nie przejmuję, tylko wkurza mnie to niemiłosiernie.
zobacz wątek