Re: Co dzisiaj na obiad? cz.33 czerwcowo-lipcowa:)
Witam sie i ja w nowym wątku lipcowym:))
Temat diet i odchudzania również przemilczę jak Agusia:pp
Ja dzisiaj nie gotuję. W końcu znalazłam czas na pójście do fryzjera....
rozwiń
Witam sie i ja w nowym wątku lipcowym:))
Temat diet i odchudzania również przemilczę jak Agusia:pp
Ja dzisiaj nie gotuję. W końcu znalazłam czas na pójście do fryzjera. Przez ten remont i pracę do późna nie mialam kiedy. A że moja wizyta trwa dwie-trzy godziny to duzo czasu potrzeba. Włosy rosną mi a co za tym idzie odrosty mam chyba na dwa cm.....ale dzisiaj skończy sie ten "koszmar".
Rodzinka poratuje sie pierogami z lidla.
Graszka-------na piersi to kapusta, kapusta i kapusta--------powal ją tłuczkiem i na piersi kładź.
Kurcze ile "powikłań" może być po ciąży....ja nie znam tego, byłam i jestem jak koń....
Tylko ospa mnie powaliła kiedyś na dwa tygodnie. Moja córka złapała jak miala 6 lat a ja po niej. Mąż miał przerypane, przez miesiąc zajmował sie nami. Powiem wam, że bardzo dzielnie sie wtedy spisał:))
Mama Mata i Niki---------też chętnie sie dowiem jak robisz te kotleciki i mini dewolaje i wogole nie ściemniaj z tym gotowaniem :)))
Aga Cie wydała hehehehe
zobacz wątek