Re: Co dzisiaj na obiad? cz.33 czerwcowo-lipcowa:)
o matko, dajecie czadu dziewczęta z wpisami:) co do butów, ryłko polecam, ale też jego tańszą opcje-lasockiego, mają podobne wzory, tylko w ekonomicznej wersji:) też na wysokich butach nie chodzę,...
rozwiń
o matko, dajecie czadu dziewczęta z wpisami:) co do butów, ryłko polecam, ale też jego tańszą opcje-lasockiego, mają podobne wzory, tylko w ekonomicznej wersji:) też na wysokich butach nie chodzę, bo jakoś wolę styl sportowy/trekingowy, i z tych opcji polecam ecco, tanie nie są, ale są nie do zdarcia:)
co do wychowania dzieci,swoich nie mamy jeszcze, ale oboje z mężem mamy młodsze rodzeństwo i powiem Wam, że tak to prawda, pierworodni mają najgorzej, wychuchani, wyczekiwani, wyciuckani, nic nie wolno, wszystkie ambicje przelane na nich, rodzice mlodzi, pierwsze dziecko wiec cały entuzjazm sie w nim pokłada..u mnie tak było, u meża tez, chociaz w mniejszym stopniu...ale nasze mlodsze rodzeństwo to już chulaj dusza, robiło co chciało, wychodne, makijaze,koncerty,wakacje pod namiotem, pozne powroty itd. duzo wczesniej niz nam na to pozwolono..z perspektywy czasu uwazam, ze zycie przy kolejnych dzieciach jednak jest coraz ciezsze (m.in.finansowo), wiec wiecej sie pracuje, dorabia, wiecej trzeba ogarnac, wiec i wygodniej na pewne rzeczy przymykac oko, poza tym, chyba z upływem czasu tez inaczej sie do pewnych rzeczy podchodzi, tak czy inaczej, my oboje zgodnie uwazamy, ze pierworodni maja najgorzej;) i chyba nawet sami mamy ta swiadomosc, teraz starajac sie o pierwszego bąbla, ze jesli juz bedzie na swiecie, to z kolejnym dzieckiem jest chyba inaczej, ze z wiekszym spokojem i mniejszym entuzjazmem do tego podejdziemy...ale to na razie tylko nasze domysly:) w kazdym razie duzo Wam dziewczyny cierpliwosci i wyrozumialosci do mlodziezy zycze, trzeba wierzyc w swoje dzieci i wspierac w tych truach dorastania...
zobacz wątek