Re: Co dzisiaj na obiad? cz.35 Sierpniowa :)
No niestety jest jak jest... Całe szczęście mogę liczyć na wsparcie MamyMataiNiki :] (czy to sama się podłoży żebym powkurzała się na Nią/do Niej, czy też pojedzie w odwiedziny jak ja nie mogę, czy...
rozwiń
No niestety jest jak jest... Całe szczęście mogę liczyć na wsparcie MamyMataiNiki :] (czy to sama się podłoży żebym powkurzała się na Nią/do Niej, czy też pojedzie w odwiedziny jak ja nie mogę, czy też da mi się wypłakać, wygadać itd., pocieszy, wytłumaczy; zadbała żebyśmy z głodu nie padli w sobotę)
Szczerze mówiąc - mocno się zdziwię jak postawią diagnozę. Bo po 9 dniach pobytu Mamy w szpitalu coś wątpię... żeby przez tyle dni niczego się nie doszukali? Może za małą wiedzę/doświadczenie mają te "młodziutkie, sympatyczne" lekarki :/
Dr House by się przydał :P
Całe szczęście teraz ma fajną obsadę na sali. Okna cały czas otwarte. Zięć pacjentki z łóżka obok(najbardziej zaprzyjaźnionej) zawiózł im lodóweczkę samochodową (przynajmniej mogą sobie picie schłodzić) i wentylator ;) chciały też radio ale dwóm pozostałym się odwidziało i jednak wolą ciszę i żyć w błogiej nieświadomości co się dzieje w kraju i na świecie :P
zobacz wątek