Re: Co dzisiaj na obiad??? cz.38 listopadowa
uff skończyło się nospą i jak by coś się działo to do szpitala, dużo leżeć i wypoczywać. Dostosuje się....
Ewelka moją starszą miałam w żłobku przez jakiś czas i tak jak emilia pisze...
rozwiń
uff skończyło się nospą i jak by coś się działo to do szpitala, dużo leżeć i wypoczywać. Dostosuje się....
Ewelka moją starszą miałam w żłobku przez jakiś czas i tak jak emilia pisze odbierałam ją jakąś taką brudną umazaną gilami nawet jak ona nie miała kataru (myślę ze to był katar innych dzieci np. we włosach) Wiecznie chora więc i tak musiałam mieć kogoś do opieki, kiedy ją zabrałam ze żłobka z decyzją lekarza i po badaniach odporności której praktycznie nie miała, to pomimo, że niby płaciłam 200 złotych więcej Opiekunce (wcześniej był żłobek + opiekunka) To jakoś więcej mi w portfelu zostawało, byłam spokojniejsza bardziej wyspana (nie byłam w końcu na wiecznej czujce w nocy) A i młoda zaczęła odporności nabierać.
Na dziś grochówka
zobacz wątek