Odpowiadasz na:

Re: Co dzisiaj na obiad??? cz.38 listopadowa

No żebrak był bezbłedny:))

Byłam przedwczoraj tak ogolnie sie zorientować. I połaziłam na bieżni, orbitrek. Potem trener sie "dorwał" do nas i ćwiczenia z ciężarkami-hantlami, potem... rozwiń

No żebrak był bezbłedny:))

Byłam przedwczoraj tak ogolnie sie zorientować. I połaziłam na bieżni, orbitrek. Potem trener sie "dorwał" do nas i ćwiczenia z ciężarkami-hantlami, potem troszkę ze sztangą. A że to były w dużej mierze przysiady, to moje nogi dostały w kość. Potem trochę na przyrządach, ale to spoko.
Wczoraj natomiast polazłam na step i porażka zupełna. Wogole nie nadąrzałam i nie kumalam tych tzw. marszów z obrotami, elem. tańca itp.
Dzisiaj moje nogi prawie odmawiają mi posłuszeństwa. I dzisiaj daję sobie odpocząć.
Od jutra dalej walczę:)) Mam zamiar poćwiczyć na ręce tym razem.

Szkoda ze Twoj mąż nie przyjedzie. Co to za praca, ze nie może dojechać do domu??

U mnie pulpety w pomidorowym sosie dla rodziny, dla mnie z warzywami.

zobacz wątek
10 lat temu
~mama b

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry