>Jak dotąd podług oficjalnych statystyk zmarło z powodu covid 3524 osoby. Na stwierdzonych 167230 zakażeń. Śmiertelność circa 2%. Znaczy z każdego 10000 zakażonych umrze 20.
Sytuacja...
rozwiń
>Jak dotąd podług oficjalnych statystyk zmarło z powodu covid 3524 osoby. Na stwierdzonych 167230 zakażeń. Śmiertelność circa 2%. Znaczy z każdego 10000 zakażonych umrze 20.
Sytuacja byłaby pod kontrolą, gdyby różnica pomiędzy liczba osób chorych i ozdrowieńcami, czyki aktywnymi chorymi była w miarę stała.
Wtedy należy przyjąć, ze cześć z nich będzie wymagać respiratora i należy utrzymywać pewna rezerwę, aby dla nikogo ich nie zabrakło.
Niestety, nie mamy już do czynienia z taka sytuacją. Liczba nowych chorych powiększa się lawinowo. System opieki zdrowotnej nie poradzi sobie z falą, ponieważ nowe zachorowania rosną dużo szybciej niż ozdrowienia.
Rezerwa ok 200 sztuk respiratorów przy płaskim przebiegu epidemii by wystarczyła, przy obecnym niestety nie.
Dlatego ludzie, dla których zabraknie respiratorów uduszą się nie doczekawszy pomocy.
Tym ludziom możnaby pomoc, gdyby na czas zakupiono respiratory.
>Większym problemem jest obsługa pielęgniarska
Było 6 miesięcy, kiedy można było przygotować odpowiednia ilość ludzi do obsługi respiratorów. Respirator to nie rakieta kosmiczna, tylko urządzenie, które maja obsługiwać pielęgniarki po szkole licealnej.
Są np. Wojska Obrony Terytorialnej, które chyba właśnie m.in do pomocy w sytuacjach kryzysowych zostały powołane.
zobacz wątek