Re: Czy Wasi męzczyzni duzo pomagaja przy dziecku??:)
U nas nie bylo zadnych deklaracji, gdy bylam w ciazy. A gdy synek sie urodzil, tata zajal sie nim w takim samym zakresie jak ja. Karmilam od poczatku i piersia i mlekiem modyfikowanym. Wiec, ja...
rozwiń
U nas nie bylo zadnych deklaracji, gdy bylam w ciazy. A gdy synek sie urodzil, tata zajal sie nim w takim samym zakresie jak ja. Karmilam od poczatku i piersia i mlekiem modyfikowanym. Wiec, ja mialam jedna dzialke karmienia a maz inna ;). I tak wspolna opieka jest do dzis, 5 lat ponad. Maz od poczatku potrafil wszystko przy synku zrobic: kapiel, karmienie, przewijanie, ubranie, spacer, zabawa. Bardzo sie to przydalo, gdy w ciagu tych 5 lat trafili mi sie 2 operacje, 1 zabieg, sporo unieruchomienia. Maz wszystko wiedzial, nie bylo szoku, co tu robic.
Gdy tylko mozemy robimy wszystko we trojke, to fajniejsze niz raz synek jest z mama, a tata ma czas dla siebie, a raz z tata i mama ma czas dla siebie. Czasem tak bywa, ale wspolne spedzanie czasu jest duuzoo lepsze.
zobacz wątek