~Nika, znam ludzi, którym się nie przelewa ale "new balance" za 300 zł MUSZĄ mieć... Znam rodzinę, w której żona ma pretensje do męża, że raz na pół roku nie może sobie kupić torebki w Kazarze......
rozwiń
~Nika, znam ludzi, którym się nie przelewa ale "new balance" za 300 zł MUSZĄ mieć... Znam rodzinę, w której żona ma pretensje do męża, że raz na pół roku nie może sobie kupić torebki w Kazarze... Bardzo wielu jest ludzi, którzy myślą, że jak się drogo ubiorą (żałując dzieciom itp) to będą postrzegani jako "klasa wyższa". Może są ludzie, którzy tak szufladkują.
Ja mogłabym sobie pozwolić na droższy ciuch, mąż mnie nawet zachęca, ale PO CO? Czy drogie buty uczynią mnie wartościowym człowiekiem. Od bardzo dawna żyję oszczędnie, moje najlepsze, najtrwalsze i najwygodniejsze ciuchy mam z lumpeksów. I jestem zadowolona.
Oczywiście mogą się zdarzyć losowe wypadki, tfu tfu odpukać. Autorka coś wspomniała, że te 2 tysiące mają starczyć na życie i paliwo PO ODLICZENIU już opłat, więc może opłat za przedszkole także..
zobacz wątek