Widok
a ja wlasnie lubie male i delikatne pierscionki i moj ukochany dokonal doskonalego wyboru kupujac mi skromny pierscionek ale z brylancikiem..Trafil idealnie w mój gust;)Tak jak inne dziewczyny tu na forum uwazam ze to pierscionek na cale zycie i naprawde milo jest dostac cos wyjatkowego..tymbardziej jeśli musial na niego zapracowac i kosztowalo go to wiele wyrzeczen..
ja również dostałam pierdzionek z brylantem :-) sama go wybieralam. Też uważam, że zaręczyny są wyjątkowe i chcąc być optymistką uważam, że ma się je tylko raz i tylko raz się jest prawdziwą narzeczoną i trzeba mieć wyjątkowy pierścionek -czyli z brylantem :-) (i tak pewnie już więcej takich z brylantem nie dostanę, więc mój Ukochany wiedział, że z brylantem albo żaden inny) ;-)
Jako ciekawostke podam, że przymierzając różne wersje miałam w pewnym momencie 150 tys. zł na palcu!!!! niesamowite ;-) jednak tamte pierścionki tylko sobie poprzymierzałam...
Jako ciekawostke podam, że przymierzając różne wersje miałam w pewnym momencie 150 tys. zł na palcu!!!! niesamowite ;-) jednak tamte pierścionki tylko sobie poprzymierzałam...
Oczywiście, że narzeczony.. co za pytanie.
Czy to źle, że uważam, że pierścionek zaręczynowy powinien być z brylantem..? nawet metaforycznie -brylant sybolizuje trwałość uczucia. Jest to najtwardszy minerał. tak samo jak czerwona róża symbolizuje miłość...
poza tym ...brylanty są najlepszymi przyjaciółmi kobiet.. ;-)
Czy to źle, że uważam, że pierścionek zaręczynowy powinien być z brylantem..? nawet metaforycznie -brylant sybolizuje trwałość uczucia. Jest to najtwardszy minerał. tak samo jak czerwona róża symbolizuje miłość...
poza tym ...brylanty są najlepszymi przyjaciółmi kobiet.. ;-)
Wcale pragnienie posiadania pierścionka z brylantem nie świadczy o wyrachowaniu, tak myślą tylko osoby, które go nie dostały.
Znam naprawdę "biednych" facetów, których stać było na taki gest, bo ciężko zapracowali na taki pierścionek, oszczędając np. rok i odmawiając sobie jakiś przyjemności, znam też męża mojej koleżanki, którego stać byłoby nie na taki brylant, ale jest zwykłym skenrą i nie uznaje wydawania pieniędzy na takie pierdoły. Mógłby jej kupić bajkowy pierścionek, ale tego nie zrobił, uznając to za zbędne, w zamian za to dostała taki, którego wcale nie widać i zresztą go nie nosi....
Znam naprawdę "biednych" facetów, których stać było na taki gest, bo ciężko zapracowali na taki pierścionek, oszczędając np. rok i odmawiając sobie jakiś przyjemności, znam też męża mojej koleżanki, którego stać byłoby nie na taki brylant, ale jest zwykłym skenrą i nie uznaje wydawania pieniędzy na takie pierdoły. Mógłby jej kupić bajkowy pierścionek, ale tego nie zrobił, uznając to za zbędne, w zamian za to dostała taki, którego wcale nie widać i zresztą go nie nosi....