Widok
Chodziłam do Piskulaka prywatnie na Nowogrodzkiej dobry lekarz, bo dzięki niemu zaszłam w ciąża. Osobiście jednak uważam, że ma za dużo pacjentek poumawiane i za małą " poczekalnię " co dobijało.. Przy takich ilościach pacjentek był dość " roztrzepany" jeśli można to tak nazwać. Mylił nazwiska, źle wpisywał w komputerze. Do tego godziny przyjęć idziesz na 16 wchodzisz o 18.. standard w moim przypadku to 1,5 godziny czekania, a warunków tam nie ma, dlatego nie zdecydowałam się, żeby prowadził mi ciążę.
Bylam u dr Piskulaka "zastepczo" w zeszlym miesiacu. Dr spoznil sie ponad 45 minut i potem pacjentkom poswiecal po 10 - 15 minut...
Moja wizyta trwala pol godziny, moze dlatego, ze nie dalam sie splawic i podczas usg pytalam o wszystko itd. ;-)
Dobry fachowiec, ale chyba ma za duzo na glowie...
Moja wizyta trwala pol godziny, moze dlatego, ze nie dalam sie splawic i podczas usg pytalam o wszystko itd. ;-)
Dobry fachowiec, ale chyba ma za duzo na glowie...
Najwyraźniej wcale go nie wyrzucili, bo to jakiś odosobniony głos.. zresztą czy mógłby zostać ordynatorem w innym szpitali gdyby zwolnili go dyscyplinarnie? Nie sądzę.
To prawda, że ma sporo pacjentek i zawsze jest obsuwa co najmniej 30 minut :/ wizyty ma poumawiane na 15 minut, a większość pacjentek siedzi więcej. Ja zresztą też, bo mam zawsze milion pytań. Ale za to w końcu płacę. Z poczekalnią rzeczywiście jest kiepsko, bo mało miejsca. Niestety sporo pacjentek przychodzi dużo wcześniej i się robi tłok - także nie wszystko wina pana doktora :)
Moim zdaniem to dobry specjalista. Ja jestem zadowolona. Tłumaczy wszystko bardzo dokładnie i nie traktuje pacjentki jak głupka. NO ale trzeba zadać pytanie :) sam z siebie to niewiele mówi.
Trzeba mieć też na uwadze, że jeśli coś się dzieje, to nie odsyła tylko przyjmuje i sprawdza co się dzieje. Może przez to są też te kolejki? No ale myślę, że każda z nas w momencie kiedy potrzebuje porady lekarskiej nie chciałaby zostać odesłana z kwitkiem bo nie ma miejsc :/
Też mnie wściekają te przesunięcia, ale tak to już chyba jest kiedy przyjmuje się głownie kobiety w ciąży :)
To prawda, że ma sporo pacjentek i zawsze jest obsuwa co najmniej 30 minut :/ wizyty ma poumawiane na 15 minut, a większość pacjentek siedzi więcej. Ja zresztą też, bo mam zawsze milion pytań. Ale za to w końcu płacę. Z poczekalnią rzeczywiście jest kiepsko, bo mało miejsca. Niestety sporo pacjentek przychodzi dużo wcześniej i się robi tłok - także nie wszystko wina pana doktora :)
Moim zdaniem to dobry specjalista. Ja jestem zadowolona. Tłumaczy wszystko bardzo dokładnie i nie traktuje pacjentki jak głupka. NO ale trzeba zadać pytanie :) sam z siebie to niewiele mówi.
Trzeba mieć też na uwadze, że jeśli coś się dzieje, to nie odsyła tylko przyjmuje i sprawdza co się dzieje. Może przez to są też te kolejki? No ale myślę, że każda z nas w momencie kiedy potrzebuje porady lekarskiej nie chciałaby zostać odesłana z kwitkiem bo nie ma miejsc :/
Też mnie wściekają te przesunięcia, ale tak to już chyba jest kiedy przyjmuje się głownie kobiety w ciąży :)
ja też byłam w zesżłym miesiącu zastępczo u dr Piskulaka, bo do tej pory prowadził mnie dr Marciniak.
Z wizyty u dr Piskulaka jestem baaardzo zadowolona, robił mi usg połówkowe i wszystko pieknie wyjaśnił. oboje z mężem byliśmy w szoooku bo do tej pory nigdy inny lekarz tak nam pokolei wszystkiego nie wyjaśniał. w tym miesiacu ide na 4d do Piskulaka i też mam nadzieje, że wszystko dokładnie opisze i wyjaśni. Faktem jest malutka poczekalnia i opóźnienie :(
mojej koleżance dr robił cesarke jak pracował w Redłowie i ma piękną maluteńką blizne.
na nfz przyjmuje w kartuzach w przychodni, dodatkowo jest ordynatorem w szpitalu w kartuzach.
Z wizyty u dr Piskulaka jestem baaardzo zadowolona, robił mi usg połówkowe i wszystko pieknie wyjaśnił. oboje z mężem byliśmy w szoooku bo do tej pory nigdy inny lekarz tak nam pokolei wszystkiego nie wyjaśniał. w tym miesiacu ide na 4d do Piskulaka i też mam nadzieje, że wszystko dokładnie opisze i wyjaśni. Faktem jest malutka poczekalnia i opóźnienie :(
mojej koleżance dr robił cesarke jak pracował w Redłowie i ma piękną maluteńką blizne.
na nfz przyjmuje w kartuzach w przychodni, dodatkowo jest ordynatorem w szpitalu w kartuzach.


Też slyszalam o tym ,że go wyrzucili z redlowa. Mniej więcej wiem, jaka przyczyna, ale nie będę siać niepewnych plotek. Generalnie sprawa jest bardzie etyczna niż medyczna, żadne zaniedbania czy błąd w sztuce lekarskiej. Specjalistą jest swietnym. Ja do niego mam bardzo duże zaufanie i polecam cię wszystkim. Jednak w tej ciąży do niego nie chodzę, ale tylko ze względu na opoznienia i wizję czekania 1,5 godziny na wizytę. No i odległość, bo do niego muszę przejechać przez pół miasta, a teraz mam ginke pod nosem i bez kolejek.
a skąd wiesz że jest sprawa w sądzie? Moim zdaniem to co piszesz jest wyssane z palca, zresztą czy zatrudniano by go wtedy jako ordynatora w Kartuzach? A nawet jeżeli nie jest wyssane, to sprawa jest w sądzie: tzn. on pozwał szpital jako pracownik, czy szpital go jako pracodawca, czy go pacjentka o błąd w sztuce? Takimi ogólnikami siejesz tylko ferment.
No i Twoja odpowiedź mnie w zupełności uspakaja, mi tam nie przeszkadzają kolejki. Zwykle chodzę na 15:00 i kolejek nie ma;) A racja jest też taka, że pacjentki przychodzą na pół godziny przed wizytą i wtedy robi się ścisk. Podobnie dlatego, że przychodzą z mężami, partnerami. Wtedy wygląda jakby pacjentów było dużo za dużo. A co do lekarza, nie sądzę że jest chaotyczny, skoro nawet wie dokładnie kto ma do niego wejść w kolejności i pilnuje tego.
Anka, rozumiem że Twoja pierwsza wypowiedź nie była do mnie :-)
mi w pierwszej ciazy też kolejki nie przeszkadzały, ale teraz jak mam jednego malucha w domu to jednak perspektywa 3 godzinnego wypadu średnio mi pasuje. Chociaż cały czas się zastanawiam, czy do niego nie wrócić, bo nowa lekarka jest niby ok, ale Piskulak jakoś bardziej mi pasował :-)
mi w pierwszej ciazy też kolejki nie przeszkadzały, ale teraz jak mam jednego malucha w domu to jednak perspektywa 3 godzinnego wypadu średnio mi pasuje. Chociaż cały czas się zastanawiam, czy do niego nie wrócić, bo nowa lekarka jest niby ok, ale Piskulak jakoś bardziej mi pasował :-)
W tym Redłowie to także niezłe gadatki pracują...
http://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/Szesc-lat-po-smierci-ciezarnej-kobiety-sad-skazal-lekarzy-za-bledy-n84749.html
"Piszę do ciebie mały gryps, wiedz że broniłem poczty w Gdańsku, tak, dzisiaj rozstrzelają nas..." Horytnica.
http://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/Szesc-lat-po-smierci-ciezarnej-kobiety-sad-skazal-lekarzy-za-bledy-n84749.html
"Piszę do ciebie mały gryps, wiedz że broniłem poczty w Gdańsku, tak, dzisiaj rozstrzelają nas..." Horytnica.
potwierdzam bo bylam u Piskulaka raz i czekalam 2h i dwie panie mialy na te sama godzine wizyty. Przenioslam sie na nfz do dr Skrzypca . Jak dla mnie najlepszy specjalista do jakiego kiedykolwiek chodzilam. Bylam tez u dr Marciniaka, ktory przyjmuje razem z Piskulakiem w jednym gabinecie, ale jak dla mnie porazka. Jak zadasz za duzo pytan to sie niecierpliwi. Odnioslam wrazenie ze pracowal szybko bo chcial juz przyjac kolejna. A jak poprosilam o usg w ciazy 4D to mi nie chcial zrobic....... U niego tez duzo umowionych kobiet bylo (opoznienie zawsze do 1 godz) ale nie tak jak u Piskulaka. Poza tym zdjecia z usg beznadziejne, to juz na nfz u dr Skrzypca robi sie lepsze. Jak poprosilam dr MArciniaka ze chcialabym takie jedno ujecie usg zeby widziec cale cialko zeby miec pamiatke (a mogl je zrobic bo na ekranie na zywo bylo wiele takich ujec i tylko poprosilam zeby cyknal fotke, co mu szkodzi?) to mi powiedzial tak "To nie zdjecie pierwszokomunijne" ..... no wiec wymieklam i ucieklam od niego. Kasuje po 140 zl a tak traktuje pacjentki.
Akurat Marciniak to ma same dobre opinie. Dla mnie ważna jest fachowość lekarza. Ja rozumiem, że pacjentka chciałaby pewne rzeczy otrzymać, ale np. dla mnie ważniejsze jest to czy dziecko jest żywe i zdrowe niż jakie zdjęcia usg mam dokumentacji... Piskulak zawsze po wizycie daje zdjęcia usg, nawet przy maleńkich jeszcze ciążach.
M, wolalabys żeby lekarz po np. wykryciu wady u dziecka widocznej na usg po 20 minutach przeznaczonych na wizytę wyprosil matkę z gabinetu bo ma więcej pacjentek? Pomyśl trochę, raczej nie sądzę, by ktoś przychodził do niego czy jakiegokolwiek innego lekarza na pogawedke.
Moja ostatnią ciążę prowadził właśnie dr Marciniak. Jest świetnym lekarzem. Bardzo pomógł mi w czasie ciąży, zwłaszcza ze była ona od początku powiklana. Dzięki niemu i jego trafnym diagnozom, szybkiej reakcji urodziłam zdrową córkę
Moja ostatnią ciążę prowadził właśnie dr Marciniak. Jest świetnym lekarzem. Bardzo pomógł mi w czasie ciąży, zwłaszcza ze była ona od początku powiklana. Dzięki niemu i jego trafnym diagnozom, szybkiej reakcji urodziłam zdrową córkę
Dr Piskulak jest super. Fakt kolejki są tragiczne, ale to dobry specjalista. Dwie moje ciąże prowadził. Przy drugim dziecku postanowiłam nawet się przejechać do Kartuz gdzie pracuje. Było naprawdę warto! Bardzo dobrze wspominam poród i pobyt w szpitalu. Myślę, że gdyby go nie było na dyżurze było by kiepsko.
Dodam jeszcze, że raz na USG przyszłam z moja mamą- mąż był w delegacji a mama nigdy nie widziała dziecka na usg (za jej czasów po prostu czegoś takiego nie było). Doktor poprosił mamę po badaniu ginekologicznym i jak robił mi usg wszystko dokładnie tłumaczył. Moja mama bała się, że guzik zobaczy na monitorze, ale była oczarowana (a jest bardzo krytyczna wobec lekarzy). Przy następnej wizycie widziałam, że pewna kobieta chciała pokazać bobasa na usg swojej córce i mężowi. Też po badaniu bez problemu weszli.