Re: Czy dr Piskulak pracuje jeszcze w Redłowie?
Dodam jeszcze, że raz na USG przyszłam z moja mamą- mąż był w delegacji a mama nigdy nie widziała dziecka na usg (za jej czasów po prostu czegoś takiego nie było). Doktor poprosił mamę po badaniu...
rozwiń
Dodam jeszcze, że raz na USG przyszłam z moja mamą- mąż był w delegacji a mama nigdy nie widziała dziecka na usg (za jej czasów po prostu czegoś takiego nie było). Doktor poprosił mamę po badaniu ginekologicznym i jak robił mi usg wszystko dokładnie tłumaczył. Moja mama bała się, że guzik zobaczy na monitorze, ale była oczarowana (a jest bardzo krytyczna wobec lekarzy). Przy następnej wizycie widziałam, że pewna kobieta chciała pokazać bobasa na usg swojej córce i mężowi. Też po badaniu bez problemu weszli.
zobacz wątek