Widok
Witaj, nie jestem pewna czy mam nerwicę, ale niektóre objawy utrudniają mi życie, mam dość stresującą sytuację rodzinną, do tego choruję na przewlekłą chorobę układu pokarmowego, co niestety nie ułatwia sprawy, a wręcz pogarsza mój stan lękowy, jak się denerwuję, niestety odbija się to na moim zdrowiu, bo objawy żołądkowo-jelitowe są natychmiastowe, od razu zaczynam myśleć, czy nie będę miała nawrotu choroby, nie mogę spać, często jest mi niedobrze, przez co kiedy zbliża się noc, od razu zaczynam się denerwować, myśląc, że znowu nie będę mogła zasnąć i będzie mi niedobrze, oczywiście wtedy zazwyczaj od razu tak się dzieje. Przez lata byłam manipulowana przez bliską mi osobę z rodziny, przez to mogłam wiele stracić, kiedy w końcu to zrozumiałam, nagle okazało się, że ta osoba się ode mnie odwróciła, a teraz straszy mnie, mówiąc że cała rodzina się ode mnie odwróci... Nie lubię zmian, denerwuję się nawet dalszym wyjazdem, a kiedy gdzieś wyjeżdżam, mam myśli czy będę mogła zasnąć w nowym miejscu. Stresuje mnie, kiedy ktoś mówi, że chce ze mną porozmawiać, ale nie może tego zrobić przez telefon, od razu mam myśli, że coś złego stało się przeze mnie. To wszystko bardzo uprzykrza mi życie, choć dla niektórych może wydawać się to śmieszne... Może to jeszcze nie nerwica, ale jestem na dobrej drodze, poważnie zastanawiam się nad wróceniem na terapię do psychologa, już raz byłam, aby umocnić się psychicznie, na początku było dobrze, czułam się świetnie, niestety potem zaczęły się telefony od wspomnianej już osobie z rodziny i jak przez telefon potrafiłam powiedzieć co czuję i myślę, tak po odłożeniu słuchawki zaczynałam płakać, chodziłam nerwowo po domu i nie wiedziałam co zrobić, bezsenne noce, doszło do tego stopnia, że w nocy tak wyciszam telefon, żeby nie było wibracji, bo boję się że ktoś będzie do mnie wydzwaniał w nocy. To wszystko powoli mnie niszczy i mam już tego dość...
Musisz raczej wrócić na tą terapię i jeśli znalazłaś dobrego psychologa to już połowa sukcesu (wielu z nich ma dziwaczne poglądy nie do zaakceptowania). Co za czasy. Teraz prawie każdy kwalifikuje się na terapie i ma jakieś problemy psychiczne,i mam tu na myśli młodych ludzi. Mam do Was pytanie...w temacie,ale trochę odbiegające. Znacie jakichś naprawdę stabilnych i silnych psychicznie mężczyzn? Takich,którzy stanowiliby prawdziwe oparcie,bo my się śmiejemy z koleżankami,że teraz to same baby są i seksmisja tuż,tuż.
THE KREDKA miałam jakiś problem z pocztą przepraszam że nie odpisałam dziś odpisze wieczorkiem bo mam Ci dużo do opisania.
Dziewczyny wczoraj byłam na spotkaniu u wspaniałej Pani Psycholog Małgorzaty Gołębiewskiej na spotkaniu czułam się że rozmawiam z kimś kto mnie rozumie...pełen spokój, szczera rozmowa a po spotkaniu ulga na duszy samopoczucie spokojniejsze podejmuje się terapii u Pani Magdy bo chce walczyć o lepsze jutro i dawną radosną spokojną mnie ;-) a w Pani Magdzie widzę nadzieję widzę szanse że pomoże mi i wspólnymi siłami, spotkaniami uda się ... chyba zaczynam wierzyć że można pokonać te zaburzenia paniki itp...Dziewczyny nie zastanawiajcie się bo nie ma nad czym to samo nie zniknie
Dziewczyny wczoraj byłam na spotkaniu u wspaniałej Pani Psycholog Małgorzaty Gołębiewskiej na spotkaniu czułam się że rozmawiam z kimś kto mnie rozumie...pełen spokój, szczera rozmowa a po spotkaniu ulga na duszy samopoczucie spokojniejsze podejmuje się terapii u Pani Magdy bo chce walczyć o lepsze jutro i dawną radosną spokojną mnie ;-) a w Pani Magdzie widzę nadzieję widzę szanse że pomoże mi i wspólnymi siłami, spotkaniami uda się ... chyba zaczynam wierzyć że można pokonać te zaburzenia paniki itp...Dziewczyny nie zastanawiajcie się bo nie ma nad czym to samo nie zniknie
~Domi25 - chciałaś, by ktoś kto "okiełznał" depresję/nerwicę, wypowiedział się w Waszym wątku. Zrobiłam to. A tu nagle odzywasz się na innym wątku... Nie masz żadnych pytań? Czy w ogóle poszukujesz jakiegoś wsparcia, pomocy, czy napisałaś swoje zdania tylko po to, żeby je napisać i "uciec" do innego wątku...? Wygląda to tak, jakbyś zapytała, ale chyba jednak niewiele chcesz zrobić w kierunku zmiany na lepsze. Przeważnie jak ktoś pyta to kontynuuje rozmowę, zadaje pytania, szuka porady, wsparcia. Czyżbym chcąc Wam/Tobie pomóc zmarnowała swój czas pisząc obszerną wypowiedź?