Re: Czy krzyczycie na swoje dzieci?
Twoja definicja hodowli mnie nie interesuje. Wychowanie nie zaczyna się z chwilą gdy dziecko posyłasz gdzieś... Skoro był, jak piszesz hodowany, tylko w domu do 4 roku życia i dopiero wtedy zetknął...
rozwiń
Twoja definicja hodowli mnie nie interesuje. Wychowanie nie zaczyna się z chwilą gdy dziecko posyłasz gdzieś... Skoro był, jak piszesz hodowany, tylko w domu do 4 roku życia i dopiero wtedy zetknął się z karami i nagrodami i świetnie się w odnajduje zarówno w szkole jak i w domu, to gdzie u Ciebie zaczyna się wychowanie?
Ja mam na to sposób, nie wzięłam go z głowy i nie robię wyłącznie jak mi się wydaje i nie powielam wzorców z domu rodzinnego - jak niektórzy - gdzie tylko klap i metoda kija i marchewki "działa". Działa, owszem do czasu. A co potem?
zobacz wątek