Re: Czy krzyczycie na swoje dzieci?
Za biciem i klapsami absolutnie nie jestem. To juz dla mnie noe jest normalne życie. Ja się nie boje, noe bije mojego męża, koleżanek i kolegów ani ludzi na ulicy, którzy wkurzają mnie znacznie...
rozwiń
Za biciem i klapsami absolutnie nie jestem. To juz dla mnie noe jest normalne życie. Ja się nie boje, noe bije mojego męża, koleżanek i kolegów ani ludzi na ulicy, którzy wkurzają mnie znacznie bardziej wiec niby dlaczego miałabym bic dziecko? Uczmy tego malego człowieka zycia, takie jakie jest. Tak samo nie znoszę wydumanych kar. Nie posprzątasz nie obejrzysz bajki. Trzeba miec niezły leb żeby pojac zależność. I wyobraźcie sobie jak by się wam żylo, gdyby w pracy za nie wykonanie swojego zadania można by bylo za kare miec zabrana lodówkę w domu, albo zakaz prowadzenia auta, albo przymus malowania ust na fioletowo. Oczywiście wszystkie te lary w zależności od humoru szefa. Toć to nerwica murowana. A właśnie to się funduje dzieciom po naukach superniani.
zobacz wątek