Z mojego punktu widzenia wirus no nie Yeti...W mojej rodzinie jedna osoba ma stwierdzonego koronawirusa i pomimo, ze sam przechodzi łagodnie (jeden dzień gorączki 40 st i utrata węchu) to niestety...
rozwiń
Z mojego punktu widzenia wirus no nie Yeti...W mojej rodzinie jedna osoba ma stwierdzonego koronawirusa i pomimo, ze sam przechodzi łagodnie (jeden dzień gorączki 40 st i utrata węchu) to niestety zaraził swoich rodziców (moja ciotka i wujek) i oni przechodzą bardzo ciężko (szpital :(), dodatkowo zaraził 5-6 osób z pracy i swojego otoczenia (bo nie miał od początku ostrych objawów tylko takie jak przeziębienie).
I jeszcze jedno wujek trafił do szpitala w Kościerzynie chociaż mieszka na Morenie (w Gdańsku nie było akurat łóżka z respiratorem)
zobacz wątek
4 lata temu
~Gdańszczanin